Klub Polek oddalił się od awansu

Zakończył się drugi dzień czwartej kolejki fazy grupowe Ligi Mistrzyń UEFA. Najważniejszy spośród meczów grup A i B rozegrano w Wolfsburgu.

Drużyna Wilczyc, wciąż grająca bez kontuzjowanych Katarzyny Kiedrzynek i Ewy Pajor, podejmowała Juventus. Po remisie przed tygodniem i z perspektywą spotkań przeciwko Servette i Chelsea obie drużyny mogły zakładać, że zwycięzca tego pojedynku będzie jedną nogą w ćwierćfinale. Po 90 minutach gry bliżej świętowania są zawodniczki Starej Damy – najpierw w 53. minucie Kathrin Hendrich przecięła dośrodkowanie Cristiany Girelli zmierzające do Liny Hurtig, ale piłka odbijając się od jej uda wpadł prosto pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Almuth Schult, natomiast w doliczonym czasie gry dwójkową akcję Barbary Bonansei i Andrei Staškovej golem wykończyła liderka reprezentacji Czech.

Do małej niespodzianki doszło w meczu Chelsea z Servette, którego barw broni Natalia Padilla-Bidas. Podopieczne Emmy Hayes wygrały wprawdzie spotkanie na własnym terenie, ale wobec pogromu 7:0 w Genewie, zaledwie 1:0 po golu Sam Kerr należy uznać za rozczarowanie ze strony „The Blues”. Ponadto tak niski wynik pokazał, że i Juventus, i VfL – drużyny stojące na dużo wyższym poziomie od mistrzyń Szwajcarii – mogą pokusić się o odebranie punktów Chelsea i podbudowanie emocji w grze o awans do fazy play-off.

Wobec słabego sezonu w wykonaniu Realu Madryt, na Estadio Alfredo di Stefano mało kto spodziewał się innego wyniku niż wygrana Paris Saint-Germain. Faktycznie, nawet pomimo zamieszania, jakie wywołało aresztowanie w ubiegłym tygodniu Amadine Diallo w związku z napadem na jej klubową koleżankę, Kheirę Hamraoui (Francuzkę zwolniono z aresztu bez stawiania zarzutów), a także dotkliwej porażki 1:7 z Olympique Lyon w meczu na szczycie D1 Arkema, zespół Pauliny Dudek pokonał Las Blancas 2:0. W 33. minucie Marie-Antoinette Katoto znalazła się w najlepszej pozycji w polu karnym przy rzucie wolnym podyktowanym za faul na niej samej i pokonała wychodzącą z bramki Misę, a w 70. minucie Sakina Karchaoui przedryblowała obrończynie Realu lewym skrzydłem i uderzeniem z ostrego kąta ustaliła wynik meczu na 2:0.

Najmniej ciekawie zapowiadało się spotkanie Breiðabliku z Żytłobudem-1 Charków. Mistrzynie Ukrainy po remisie przed tygodniem na własnym terenie odniosły zwycięstwo 2:0 po golach Juliji Szewczuk w 42. i Olhi Owdijczuk w 74. minucie.

Ostatnie dwie kolejki fazy grupowej rozegrane zostaną w grudniu – po przerwie reprezentacyjnej na mecze eliminacji mistrzostw świata.

 

Wojciech Nowakowski

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze