Kamerun – Serbia [ZAPOWIEDŹ]

W poniedziałek zakończy się druga kolejka fazy grupowej MŚ w Katarze. Na początek, tuż przed południem będziemy świadkami pojedynku Kamerunu z Serbią. Afryka czy Europa? Kto zachowa szanse na awans?

Stary zły Kamerun

To ósmy mundial dla Kamerunu. Do tej pory, drużyna z Afryki wygrała na nich łącznie cztery spotkania, z czego trzy na jednym turnieju w 1990 roku, zakończonym zresztą aż na etapie ćwierćfinału. Nie trzeba być biegłym w całkach i trygonometrii, by zauważyć, że bilans nie jest zbyt imponujący, a zawodnicy z Czarnego Lądu rzadko dawali swoim kibicom powody do zadowolenia na najbardziej prestiżowej piłkarskiej imprezie. Pierwsze starcie na katarskiej ziemi również zakończyło się falstartem – jednobramkowa porażka ze Szwajcarią znacznie utrudniła podopiecznym Rigoberta Songa drogę do fazy pucharowej. Pesymiści powiedzą, że całkowicie zamknęła.

Brazylia za silna

Serbia nie miała na start zbyt łatwego zadania – mierzyła się z naszpikowaną gwiazdami, jak zawsze zresztą, reprezentacją Brazylii. Waleczni i nieustępliwi Serbowie nie dali rady na dłużej postawić się fantastycznie grającym Canarinhos na czele z Richarlisonem, autorem obu trafień (w tym tego najpiękniejszego!). Najtrudniejszy rywal jednak jest już za Mitroviciem i spółką, co nastraja pozytywnie w kontekście dwóch ostatnich kolejek. Brak miejsca na pomyłki i niepowodzenia. Z Kamerunem trzeba ugrać punkty. Najlepiej wygrać. Albo się pakować.

Co to znaczy „faworyt”

Nie podejmujemy się już wskazywania faworytów. No dobrze – Serbia. Jednak ten język zawsze świerzbi. Nie zmienia to faktu, że jeśli na jednym turnieju ktoś przegrywa 0:7, a następnie wygrywa 1:0 z kimś, kto kilka dni wcześniej wygrał z czołową drużyną świata, to mamy do czynienia z ogromnym chichotem losu. To są właśnie wielkie turnieje. I piękno futbolu.

Na spotkanie Serbia-Kamerun zapraszamy już jutro do RADIA GOL na godzinę 11:00. Starcie skomentują Adrian Kozioł i Wojciech Anyszek.


Piotr Mendel

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze