Po dziewięciu rozegranych spotkaniach przyszedł czas na to ostatnie pomiędzy Tottenhamem, a Chelsea, których rywalizacja jest uważana za hit 11. Kolejki Premier League. Oba zespoły zdecydowanie różnią się od siebie w tym sezonie pod kątem dyspozycji, stabilizacji formy, czy miejsca w tabeli. Tottenham w przypadku zwycięstwa w dzisiejszym meczu ponownie wskoczy na fotel lidera, natomiast Chelsea ma szanse awansować do pierwszej dziesiątki.
Drużyna Ange Postecoglou w tym sezonie notuje historyczne wyniki, które w takiej skali nie miały miejsca w klubie z północnego Londynu, aż od początku lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Na ten moment 26. zdobytych punktów i drugie miejsce w tabeli tuż za plecami Manchesteru City, do tego warto dodać, że Spurs to w tym sezonie już tylko jedyna drużyna, po weekendowej porażce Arsenalu, która jeszcze nie przegrała meczu, a w dodatku mierzyli się już z bardzo silnymi drużynami takimi jak Manchester United, Arsenal, czy Liverpool. Kapitalna dyspozycja Heung-Min Sona między innymi pozwala kogutom na osiąganie tak dobrych wyników, bo osiem bramek w 10. meczach to bardzo przyzwoity wynik, dający mu 3 miejsce w klasyfikacji strzelców. W ostatnim starciu Tottenham pokonał Crystal Palace 2:1, jednak żeby nie było tak kolorowo, to warto zauważyć, iż Tottenham potrzebował dosyć sporo czasu na strzelenie pierwszej bramki, która padła w 53, po samobójczej bramce Joela Worda. W niedługim czasie na drużynę Postecoglou czekają bardzo trudne mecze, jak rywalizacja z Aston Villą, Manchesterem City, cz też Newcastle. W bezpośrednich starciach obu drużyn na ostatnie 10 spotkań Tottenham wygrał tylko jedno, co nie zbyt pociesza kibiców drużyny. Na to spotkanie w kadrze meczowej zabraknie kilku piłkarzy, a są to Perisić, Sessegnon, Solomon, czy Ben Devies.
MATCHDAY ????
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) November 6, 2023
???? Chelsea
????️ @SpursStadium
???? Premier League
⏰ 8pm GMT
#️⃣ #TOTCHE pic.twitter.com/vZnlW1b7id
The Blues na ten moment mają mocno mieszane uczucia, bo mimo obecnie 13 pozycji w tabeli potrafili wygrać dwa spotkania z rzędu oraz zremisować z Arsenalem i gdy już wszystko wracało na odpowiednie tory , to znów przydarzyła się porażka tym razem z Brendford, której mogli uniknąć, grając fajną piłkę w pierwszym 45. minutach. W tym momencie dla Chelsea trwa wielki maraton rywalizacji z silnymi drużynami z czołówki, bo za sobą mają już spotkanie z Arsenalem, czy Brendford, a przed nimi teraz spotkanie Tottenhame i później z Manchesrem City, Newcastle, Brighton oraz Manchester United. Drużyna Pochettino nie jest drużyną super bramkostrzelną, mając na koncie tylko 13. bramek w dziesięciu meczach. Bardzo duża ilość kontuzji w klubie bardzo utrudnia prace trenerowi, który musi korzystać z zawodników drugiej drużyny lub rezerwowych zamiast tych, których sobie sprowadził latem za grube miliony. Na ten moment kontuzjowani są Chalobah, Chilwell, Chukwuemeka, Fofana, Lavia, Nkunku, Bettineli, Broja oraz Mudryk. W dzisiejszym spotkaniu zapewne nie są uznawaniu za faworytów, jednak są drużyną, która z tymi silnymi drużynami potrafi grać , odbierając już punkty Liverpoolowi i Arsenalowi. Sędzią tego spotkania będzie Michael Oliver, a początek rywalizacji o 21:00.
From west to north London for some Monday Night Football. ✊
— Chelsea FC (@ChelseaFC) November 6, 2023
Come on Chelsea! ????#TotChe pic.twitter.com/Z1UmgsEH4B
Dominik Ochab