Już o 20:45 na Estadio Nuevo Los Cármenes w Granadzie zostanie rozegrany z pozoru najbardziej jednostronny pojedynek dzisiejszego wieczoru. Pomiędzy reprezentacją Hiszpanii i Cypru.
Dla drużyny La Furia Roja starcie z Cyprem, który przegrał wszystkie swoje dotychczasowe spotkania, nie powinno być dużym kłopotem. A raczej kolejnym sprawdzianem przed nadchodzącym październikowym zgrupowaniem, podczas którego zagrają ze Szkotami, czyli największymi rywalami Hiszpanów w drodze o fotel lidera grupy A oraz z Norwegami, którzy przy odrobinie szczęścia mogą pokusić się o urwanie punktu Hiszpanom.
Co ważne w ostatnim meczu z Gruzją kontuzjowani z boiska zeszli Marco Asensio oraz Dani Olmo. W ich miejsce błyskawicznie powołani zostali przez trenera Luis de la Fuente Ferran Torres oraz Yeremi Pino.
W spotkaniu z Cyprem możemy się spodziewać ponownego wpuszczenia z ławki Lamina Yamala, który w ostatnim meczu zdobywając jedną bramkę, stał się najmłodszym debiutantem oraz strzelcem bramki dla Reprezentacji Hiszpanii.
Jako że Hiszpania z silniejszą od Cypru Gruzją wygrała aż 7 do 1, to na stadionie w Granadzie możemy spodziewać się takiego samego lub większego pogromu. Jednak to już zależy tylko od reprezentacji Hiszpanii.
Co do Cypru. Aby nie ulec totalnej kompromitacji w tej grupie, muszą wygrać choć jeden mecz. Tylko że drużyna Temura Ketsbaia na papierze wygląda o wiele gorzej, niż drużyna Czerwonych dlatego głównym celem piłkarzy z Cypru w tym meczu powinno być jak najdłuższe zamurowanie bramki i czekanie na tą jedyną sytuację.
Szymon Ignacek