Najstarszy puchar na świecie wkracza w decydującą fazę. W meczu półfinałowym FA Cup na legendarnym Wembley naprzeciw siebie staną ekipy Chelsea i Manchesteru City. Stawka jest niebagatelna, bowiem zwycięzca zapewni sobie występ w finale tych prestiżowych rozgrywek. Dwóch półfinalistów Ligi Mistrzów w walce na noże na krajowym podwórku? Tego po prostu nie można przegapić! Zapraszamy na zapowiedź spotkania „The Blues” z „Obywatelami”.
Nowe życie w Londynie
Thomas Tuchel, tuż po przybyciu na Stamford Bridge, sprawił, że kibice Chelsea z miejsca zapomnieli o słodko-gorzkiej kadencji Franka Lamparda i z powrotem zaczęli się liczyć w walce o najwyższe cele. Miejsce w TOP 4 Premier League na koniec sezonu wciąż pozostaje realnym celem, a po zakwalifikowaniu się do 1/2 Ligi Mistrzów apetyty jeszcze wzrosły. Drużyna z Londynu wciąż ma szansę na 3 trofea, a jednym z nich jest właśnie krajowy puchar. FA Cup to niebywale prestiżowe rozgrywki, które w Anglii stawia się wręcz na tym samym poziomie co zwycięstwo w lidze. Chelsea staje jednak przed bardzo ciężkim zadaniem, jako, że ich rywal z Manchesteru to być może najlepsza drużyna na kontynencie w obecnej chwili. Neutralny grunt nie faworyzuje co prawda żadnego z zespołów, jednak w Londynie każdy zdaje sobie sprawę z klasy przeciwnika.
„The Blues” przystąpią do sobotniego starcia na Wembley osłabieni absencją Mateo Kovacica oraz Andreasa Christensena. Mimo to, niemiecki szkoleniowiec posiada solidną i szeroką kadrę, dzięki czemu łatwo będzie mógł załatać braki, stosując swoją ulubioną formację 3-4-2-1. W kapitalnej formie jest Mason Mount, który jest najjaśniejszą postacią drużyny za kadencji Thomasa Tuchela. W obronie solidnie prezentuje się Antonio Rudiger, który ma komfort z tyłu w postaci bramkarza Edouarda Mendy’ego. Jorginho spaja defensywę z atakiem, a odpowiedzialność za strzelanie rozkłada się na kilku graczy. Do dobrej dyspozycji wracają Kai Havertz i Christian Pulisic, ale na Stamford Bridge wciąż liczą na błysk geniuszu Timo Wernera, który póki co nie potrafi odnaleźć się w ekipie Chelsea.
Kolejny krok do poczwórnej korony?
Manchester City, po praktycznym zapewnieniu sobie tytułu mistrzowskiego w lidze, rozkłada swoje macki po kolejne trofea. Pep Guardiola mimo upływających lat wciąż jest głodny sukcesów, a najlepszym ukoronowaniem jego czasu spędzonego na Etihad Stadium byłaby poczwórna korona złożona z Premier League, Pucharu Ligi, Ligi Mistrzów oraz właśnie FA Cup. Dla katalońskiego trenera najważniejszym trofeum do zdobycia pozostaje wciąż Liga Mistrzów, lecz aby zadowolić właścicieli klubu z Bliskiego Wschodu nie można poprzestać tylko na jednym triumfie. „The Citizens” wygrywali w krajowym pucharze 6-krotnie, jednak zaledwie 2 razy za panowania Szejków. Piłkarze, na czele z Kevinem de Bruyne, postarają się w sobotę odczarować te rozgrywki i po pełnej kontroli zapewnić sobie miejsce w wielkim finale. Przed „Obywatelami” jeszcze między innymi półfinał Champions League z PSG oraz finał Pucharu Ligi z Tottenhamem, więc ewentualne zwycięstwo nad Chelsea znacznie przybliżyłoby ekipę Guardioli do upragnionej „quadripletty”.
Szkoleniowiec rodem z Santpedor w sobotę będzie miał do dyspozycji wszystkich najlepszych graczy, z wyłączeniem napastnika Sergio Aguero. Dla Argentyńczyka obecny sezon jest ostatnim w błękitnej części Manchesteru, a najlepszym zwieńczeniem udanego okresu „Kuna” w zespole byłaby wisienka na torcie w postaci zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. W świetnej dyspozycji jest Phil Foden, który w środę stał się drugim najmłodszym graczem w historii z golem w obu meczach fazy pucharowej LM. Młodszy od Anglika był tylko Kylian Mbappe, więc niech ten fakt posłuży za wizytówkę utalentowanego pomocnika z rocznika 2000. Nie można nie wspomnieć także o wyśmienitej formie dwójki stoperów w zespole wicemistrza Anglii. Ruben Dias i John Stones, tak jak sugeruje nazwisko tego drugiego, to prawdziwe skały w obronie, które gwarantują spokój w tyłach, a także generują spore zagrożenie w ofensywie, dając przy tym solidne liczby.
Zweryfikuje boisko
Zdecydowanym faworytem bukmacherów w tym starciu są „The Citizens”, jednak nie można tak łatwo skreślać Chelsea. „The Blues” są w świetnej dyspozycji i tak jak City awansowali w środku tygodnia do półfinału Ligi Mistrzów. Warto mieć na uwadze fakt, iż oba zespoły stanęły już naprzeciw siebie w obecnej kampanii. W ligowym starciu na Stamford Bridge górą okazali się goście z Manchesteru, którzy zwyciężyli 3:1. Ostatnia potyczka obu ekip w ramach FA Cup to srogie lanie Chelsea, które urządziła ekipie Guardioli, wygrywając aż 5:1 w 2016 roku. Jak będzie tym razem? Tuchel sprawi niespodziankę i wprowadzi Londyńczyków do pierwszego finału za swojej kadencji czy może to właśnie trenerski geniusz Pepa okaże się decydującym czynnikiem?
Mecz na Kanale 2 Radia GOL skomentuje dla Państwa Jakub Balcerski. Bądźcie z nami, start już o 18:30!
Autor: Robert Saganowski