Nadal nie wiadomo, gdzie zostaną rozegrane wszystkie mecze EURO. UEFA po raz kolejny przełożyła termin ostatecznych deklaracji dla miast-gospodarzy. Tym razem decyzje mamy poznać w piątek. Jest ona szczególnie ważna dla reprezentacji Polski, ponieważ nasze mecze w Bilbao i Dublinie są zagrożone.
Ostateczny decyzji spodziewano się już w poniedziałek. Jednak prezydent UEFA zdecydował się dać miastom-gospodarzom więcej czasu.
– Przełożyliśmy tę decyzję na piątek, bo chcemy wyjaśnić jeszcze niektóre kwestie dotyczące miejsc, które mogą zostać wykreślone. Komitet Wykonawczy podejmie ją w piątek na wideokonferencji – zaznaczył Aleksander Ceferin.
Słoweniec od dawana zapowiada, że mecze EURO muszą odbyć się z kibicami na trybunach i inna opcja nie jest brana pod uwagę. Na razie swoją gotowość na wpuszczenie fanów wyraził Rzym, Londyn, Amsterdam, Baku, Bukareszt, Budapeszt, Kopenhaga i Petersburg, nie wiadomo natomiast, jak będzie z Monachium, Glasgow, Dublinem i Bilbao.
Te dwa ostatnie są dla nas szczególnie ważne. W tych dwóch miastach swoje grupowe mecze miała rozegrać reprezentacja Polski. Dotychczasowe pomysły mówiły o przeniesieniu spotkań z Aviva Stadium do Londynu na Tottenham Hotspur Stadium lub Manchesteru na Etihad Stadium. Z kolei Hiszpanie zaproponowali awaryjne rozwiązanie w postaci Sewilli. UEFA cały czas liczy, że miasta-gospodarze znajdą zadowalające rozwiązanie.
Autor: Artur Wahlgren
Nadal nie wiadomo, gdzie zostaną rozegrane wszystkie mecze EURO. UEFA po raz kolejny przełożyła termin ostatecznych deklaracji dla miast-gospodarzy. Tym razem decyzje mamy poznać w piątek. Jest ona szczególnie ważna dla reprezentacji Polski, ponieważ nasze mecze w Bilbao i Dublinie są zagrożone.
Ostateczny decyzji spodziewano się już w poniedziałek. Jednak prezydent UEFA zdecydował się dać miastom-gospodarzom więcej czasu.
– Przełożyliśmy tę decyzję na piątek, bo chcemy wyjaśnić jeszcze niektóre kwestie dotyczące miejsc, które mogą zostać wykreślone. Komitet Wykonawczy podejmie ją w piątek na wideokonferencji – zaznaczył Aleksander Ceferin.
Słoweniec od dawana zapowiada, że mecze EURO muszą odbyć się z kibicami na trybunach i inna opcja nie jest brana pod uwagę. Na razie swoją gotowość na wpuszczenie fanów wyraził Rzym, Londyn, Amsterdam, Baku, Bukareszt, Budapeszt, Kopenhaga i Petersburg, nie wiadomo natomiast, jak będzie z Monachium, Glasgow, Dublinem i Bilbao.
Te dwa ostatnie są dla nas szczególnie ważne. W tych dwóch miastach swoje grupowe mecze miała rozegrać reprezentacja Polski. Dotychczasowe pomysły mówiły o przeniesieniu spotkań z Aviva Stadium do Londynu na Tottenham Hotspur Stadium lub Manchesteru na Etihad Stadium. Z kolei Hiszpanie zaproponowali awaryjne rozwiązanie w postaci Sewilli. UEFA cały czas liczy, że miasta-gospodarze znajdą zadowalające rozwiązanie.
Autor: Artur Wahlgren