Już dzisiejszego wieczora nastąpi ostateczne rozstrzygnięcie europejskiego czempionatu do lat dziewiętnastu. Na stadionie City Arena w Trnavie reprezentacja Izraela zmierzy się z Anglią. Początek spotkania już o 20.00!
Izraelczycy to prawdziwa rewelacja tego turnieju. W fazie grupowej już mierzyli się z dzisiejszymi rywalami i przegrali nieznacznie, 0-1. Oprócz tego zremisowali w pierwszym meczu 2-2 z Serbią i pokonali 4-2 Austrię. Po zajęciu drugiego miejsca w grupie spotkali się w półfinale z faworyzowanymi Francuzami, których sensacyjnie odprawili z kwitkiem po zwycięstwie 2-1. Droga Izraelczyków do głównego etapu EURO była imponująca. W pierwszym etapie kwalifikacji zajęli drugie miejsce w grupie, ustępując miejsca jedynie Holandii. Następnie pewnie wygrali kolejne zmagania z 7 punktami po 3 meczach i przewagą 3 oczek nad drugimi Węgrami.
Anglicy, jak co turniej, stawiani byli w gronie jednego z głównych faworytów. Nie ma się co temu dziwić, gdyż Wyspiarze słyną ze znakomitego szkolenia młodzieży i regularnie wypuszczają kolejne perełki do dorosłej piłki. Ich poziom zdecydowanie potwierdzają dotychczasowe występy na tegorocznym EURO. Grupę wygrali z kompletem zwycięstw i bez straty ani jednego gola. Pierwszą i jak dotąd jedyną bramkę stracili w półfinałowym starciu z Włochami, których pokonali 2-1. Mimo iż kwalifikacje nie były bezbłędne, tak budziły i tak podziw. Pierwszą fazę grupową wygrali z 7 punktami na koncie i bilansem bramkowym 6-0, drugą natomiast z kompletem zwycięstw i bramkami 9-1. Ich jedyną stratą jakichkolwiek oczek był bezbramkowy remis ze Szwajcarią.
Nie da się ukryć, iż faworyt tego finału jest powszechnie znany. Anglicy kolejnym pokoleniem utwierdzają wszystkich w przekonaniu, że ich futbolowa przyszłość maluje się w jasnych barwach. Izraelczycy to typowy czarny koń, lecz umiejętności nie można im odmówić, bez nich do finału dojść nie można. Czy zatem wygra 'pewniaczek’, a może będziemy świadkami kolejnej niespodzianki? Tego dowiemy się już od 20.00.
Mikołaj Sarnowski