FC Köln – Schalke 04 [ZAPOWIEDŹ]

Pierwsza kolejka niemieckiej Bundesligi trwa w najlepsze, a jej ostatni akt będzie miał miejsce w Kolonii o 17.30. Na RheinEnergieStadion miejscowe FC Köln podejmie beniaminka z Gelsenkirchen, czyli Schalke 04.

Kozły były prawdziwą rewelacją ubiegłego sezonu, gdy zajęły 7 miejsce, które zapewniło im prawo gry w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA. Nie da się ukryć, że każdy w klubie chciałby podobnej lokaty na koniec także tych rozgrywek, ale pierw trzeba skupić się na dobrym wejściu w ligowy maraton. O tym, że początki są ważne podopieczni Steffena Baumgarta przekonali się w ubiegłym tygodniu, ponieważ sensacyjnie odpadli z DFB Pokal już w pierwszej rundzie. Ich pogromcami okazali się być zawodnicy drugoligowego Regensburga, którzy wygrali po rzutach karnych, gdy w regulaminowym czasie gry było 2-2. Okres przygotowawczy dla FC Köln przebiegł dość udanie, na 6 spotkań wygrali 4 i po jednym zremisowali oraz przegrali, lecz oprócz AC Milanu, którym Kilończycy ulegli 1-2, nie było w zestawieniu rywali przedsezonowych nikogo z poważnych ekip.

Schalke po roku nieobecności powraca na niemieckie salony. Przetarciem, niezbyt wymagającym jednakowoż, był oczywiście Puchar Niemiec, gdzie w pierwszej rundzie drużyna z Gelsenkirchen rozbiła 5-0 Bremer SV z Regionalliga. W sparingach zespół Marcina Kamińskiego prezentował mieszaną dyspozycję. Rozegrał 7 gier kontrolnych, 3 wygrał, 2 zremisował i 2 przegrał. Z rywali na porównywalnym poziomie wymienić można holenderskie Twente, włoską Salernitanę i ligowego rywala z Augsburga. Schalke 04 przede wszystkim planuje na stałe zagościć w pierwszej Bundeslidze, więc mnogość ruchów transferowych nie powinna dziwić. Pytanie tylko, czy ilość będzie szła w parze z jakością? Wśród 15 nowych twarzy można znaleźć takie nazwiska jak Yoshida, Kral czy Larsson.

Choć to ostatni mecz pierwszej kolejki Bundesligi, nic nie wskazuje na to, by emocji nie miało starczyć i na ten pojedynek. Pucharowicz który zamierza udowodnić, że ich ubiegłoroczna lokata nie była przypadkiem kontra żądny pozostania w elicie na dłużej niż sezon beniaminek. Takie zestawienie brzmi jak recepta na niezłe widowisko, którego początek już o 17.30!

Mikołaj Sarnowski