Ostatni weekend przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych obfitował w wielkie emocje. Zobaczyliśmy aż trzy spotkania derbowe – w Anglii, we Włoszech oraz w Hiszpanii.
Premier League
Największym hitem 11. kolejki ligi angielskiej były oczywiście derby Manchesteru. Podopieczni Pepa Guardioli kompletnie zdominowali ten mecz i już przed przerwą prowadzili 2:0. W drugiej połowie nie dali natomiast żadnych szans United na zdobycie chociaż jednej bramki. W ten weekend w Anglii odbyło się jeszcze jedno bardzo ciekawe spotkanie. West Ham podejmował Liverpool. Młoty świetnie zaczęły ten mecz, zdobywając gola już w 4. minucie po samobóju Allisona. Liverpool nie pozostawał jednak dłużny i w 41. minucie pięknego gola z rzutu wolnego strzelił Trent Alexander-Arnold. W drugiej połowie West Ham zdobył dwa gole w przeciągu zaledwie siedmiu minut. Liverpool próbował jeszcze odpowiedzieć, ale bramka Origiego nic nie dała i to Młoty wygrały 3:2.
La Liga
W Hiszpanii byliśmy w ten weekend światkami przede wszystkim wielkich powrotów, a także odbyły się dwa derbowe spotkania. W sobotę najwiecej emocji dał nam mecz Celty z Barceloną. Blaugrana zaczęła świetnie, pierwszy gol padł już 5. minucie, a do przerwy było 3:0. Wydawało się, że Duma Katalonii w końcu przekonująco i wysoko wygra mecz. Problemy zaczęły się jednak tuż po przerwie, ponieważ z kontuzją boisko opuścił Ansu Fati. Dalej było już tylko gorzej. Celta kompletnie przejęła inicjatywę i zdobyła dwa gole. Barcelona wciąż miała jednak prowadzenie. Aż do 96. minuty, kiedy gola po świętym strzale zdobył Aspas. Barcelona kolejny raz traci punkty. W przeciwieństwie do Barçy nie potknął się Real Madryt, który rozgrywał derby Madrytu z Rayo. Królewscy szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, jednak mieli w końcówce spore problemy, ponieważ w 76. minucie gola zdobył Falcao. Goście tego meczu do samego końca walczyli o remis, jednak nie udało im się wyrównać i Real po raz kolejny zdobył trzy punkty.
W niedzielę zaś punkt po wielkim powrocie wywalczyła Valencia. Od początku meczu grę prowadziło Atletico, czego przypieczętowaniem był gol Suáreza. Na tę bramkę Nietoperze były jednak w stanie odpowiedzieć. Później Rojiblancos ekspresowo zdobyli dwa gole w dwie minuty. Wynik 3:1 utrzymywał się do 92. minuty. Kontakt Valencii dał Hugo Durro. Ten sam zawodnik zdobył również gola wyrównującego w 96. minucie. To już trzeci remis Atleti w ostatnich czterech meczach w lidze. W niedzielny wieczór odbyły się też Gran Derbi, czyli pojedynek Betisu z Sevillą. Z tego pojedynku to goście wyszli zwycięsko. Cały mecz ustawiła w zasadzie czerwona kartka dla Guido Rodrigueza. Sevilla wykorzystała grę w przewadze i zdobyła dwie bramki.
Serie A
W sobotę we Włoszech najważniejszym spotkaniem był pojedynek Juventusu z Fiorentiną. W pierwszej połowie meczu to Viola prowadziła grę i stwarzała sobie sytuacje, których nie potrafiła jednak wykorzystać. Kluczowym momentem tego meczu była czerwona kartka dla Nikoli Milenkovicia. Juve wykorzystało grę w przewadze i w 91. minucie w końcu do siatki trafił Juan Cuadrado.
W niedzielę wszyscy kibice Calcio żyli już derbami Mediolanu, ale zanim do nich doszło byliśmy świadkami jeszcze jednego trzymającego do końca w napięciu meczu (przynajmniej kibiców Romy). To właśnie podopieczni José Mourinho pojechali na mecz do Wenecji. Mimo straconego już w trzeciej minucie gola, Roma jeszcze przed przerwą odrobiła straty i objęła prowadzenie. Sprawy odwróciły się w drugiej połowie, ponieważ Venezia w przeciągu dziewięciu minut zdobyła dwie bramki i wyszła na prowadzenie, które udało jej się utrzymać do końca. Największym hitem minionej kolejki Serie A były oczywiście derby Mediolanu. To spotkanie zaczęło się dla Interu znakomicie, ponieważ już w 11. minucie karnego wykorzystał Çalhanoğlu. Milan nie pozostał jednak dłużny i sześć minut później za sprawą samobója De Vrija Rossoneri wyrównali stan meczu. W 27. minucie wymarzoną szansę miał jeszcze Lautaro Martinez, ale Argentyńczyk nie wykorzystał karnego. Wynik 1:1 utrzymał się już do końca spotkania.
Julian Cieślak-Sokołowski