EURO w Monachium pomimo braku kibiców?

UEFA zarzekała się, że EURO odbędzie się tylko na stadionach, które zagwarantują obecność widzów na trybunach. A jednak Monachium pozostało miastem-gospodarzem piłkarskich mistrzostw Europy, pomimo tego, że burmistrz Dieter Reinter nie złożył gwarancji wpuszczenia kibiców.

Już w marcu prezydent europejskiej federacji Aleksander Ceferin w rozmowie z telewizją „Sky Sport” powiedział, że opcja rozgrywania meczów EURO 2020 na pustych stadionach jest poza rozważaniami. Z tego powodu organizację mistrzostw Europy odebrano Bilbao i Dublinowi, które nie były w stanie zagwarantować wpuszczenia kibiców. Jednak sytuacja ma się inaczej z Monachium.

W piątek UEFA opublikowała komunikat, w którym podała miasta, które zorganizują mecze rozpoczynających się 11 czerwca mistrzostw Starego Kontynentu. Na liście znalazła się stolica Bawarii z dopiskiem o udziale minimum 14 500 widzów. Niemniej co innego twierdzi burmistrz Dieter Reinter.

– Do dziś nie było żadnych gwarancji, jeśli chodzi o widzów. Nie mogłem zagwarantować obecności fanów tydzień temu i nie mogę zrobić tego teraz. Cieszę się, że UEFA uznała, że Monachium jest atrakcyjnym miejscem dla organizowania Euro, nawet jeśli nie będziemy mogli wpuścić kibiców. Byłoby nie na miejscu jakbym powiedział teraz, że otworzymy stadiony, skoro dzieci nie mogą chodzić do szkoły i zamknięte są restauracje – tłumaczył agencji DPA Reinter.

W Monachium odbędą się trzy spotkania fazy grupowej Euro 2020. Reprezentacja Niemiec zmierzy się z Francją (15 czerwca), Portugalią (19 czerwca) i Węgrami (23 czerwca). Z kolei na 2 lipca na Allianz Arenie zaplanowano także jeden z ćwierćfinałowych pojedynków.

Autor: Artur Wahlgren

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze