Dwie kolejki w polskiej grupie eliminacyjnej za nami. Co po nich wiemy?

Polacy mają cztery punkty i bilans bramkowy 6-3. Podobnie Węgrzy: również cztery oczka i sześć goli strzelonych, trzy stracone. Anglicy natomiast nie dali rywalom pokonać swojego bramkarza ani razu. Grali jednak tylko z Albanią i San Marino.

DrużynaMeczePunktyBilans bramek
1. Anglia267-0
2. Polska246-3
3. Węgry246-3
4. Albania231-2
5. Andora200-4
6. San Marino200-8

Tak prezentuje się tabela po pełnych dwóch seriach gier w grupie I eliminacji Mistrzostw Świata w Katarze. Jakie wyniki padły w pierwszej i drugiej kolejce?

  • Polska 3-3 Węgry
  • Andora 0-1 Albania
  • Anglia 5-0 San Marino
  • Albania 0-2 Anglia
  • Polska 3-0 Andora
  • San Marino 0-3 Węgry

Tak jak przewidywano – Anglicy nie potykają się w meczach z najsłabszymi. Pewnie, bezproblemowo rozprawili się z San Marino, pakując im pięć goli i oszczędzając przy tym siły. Podobnie sprawa miała się w meczu z Albanią, gdzie podopieczni Southgate’a zdominowali mecz i nawet nie pozwolili swojemu bramkarzowi się wykazać. Nick Pope zachował dwa czyste konta, nie broniąc żadnego strzału. Chapeau bas.

Tuż za Synami Albionu czają się dwie reprezentacje. Nasza, a właściwie Paulo Sousy stylem na razie nie przekonuje. Ciężko, żeby to robiła po kilku treningach z nowym selekcjonerem. Kontaktu z drugim miejscem na szczęście nie tracimy, a właściwie cały czas je okupujemy. Węgrzy bez Dominika Szoboszlaia nadal grali swoje. Dobitnie było to widać w meczu z Polakami. Gdyby nie małe odpuszczenie w drugiej połowie, to pewnie mieliby sześć punktów po dwóch spotkaniach.

Jeśli chodzi o Albańczyków, to również wszystko idzie zgodnie z przewidywaniami. Są zbyt mocni, by przegrywać z outsiderami – Andorą i San Marino, ale również zbyt słabi, by wyprzedzać Węgrów, Polaków i Anglików. Czwarte miejsce to pozycja optymalna dla tej drużyny, odpowiadająca jej potencjałowi.

Andora i San Marino to dwa zespoły od początku skazywane na porażkę. I jedni, i drudzy nie mają na swoim koncie żadnej bramki, ale 2 września wszystko może się zmienić. Tak, wtedy obejrzymy spotkanie na szczycie. Wyżej wymienione kadry spotkają się w bezpośrednim pojedynku. Mecz dla koneserów.

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze