Za nami ćwierćfinały Pucharu Niemiec. Awansu do półfinału nie uzyskali dwaj najwięksi faworyci rozgrywek: Bayern Monachium i Borussia Dortmund. Na niemieckich stadionach nie brakowało emocji.
Eintracht Frankfurt 2-0 Union Berlin
Ostatnie tygodnie nie były dla Eintrachtu najłatwiejsze, ale w pojedynku z Unionem „Orły” nie zostawiły rywalom grama wątpliwości co do tego, kto jest lepszy. Gospodarze mocno weszli w spotkanie i już w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Mario Goetze popisał się pięknym zagraniem piętką, po którym Randal Kolo Muani pewnie pokonał Lennarta Grilla. Francuz podwyższył prowadzenie już 60 sekund później, ponownie po zagraniu od doświadczonego Niemca. To postawiło Eintracht w niezwykle komfortowym położeniu, z którego podopieczni Olivera Glasnera spokojnie kontrolowali przebieg meczu. Union nie znalazł żadnego sposobu na zagrożenie „Orłom” i przez cały mecz oddał tylko dwa celne uderzenia, więc awans ekipy z Frankfurty nie był zagrożony ani przez chwilę.
Bayern Monachium 1-2 SC Freiburg
Mecz na Allianz okazał się fantastycznym dreszczowcem. Bayern wszedł w spotkanie z zamiarem zdominowania rywala i bez problemu wypełniał ten cel. W 19. minucie po rzucie rożnym podopieczni Thomasa Tuchela wyszli na prowadzenie za sprawą Dayota Upamecano. Freiburg nieco obudził się po straconej bramce i wyrównał niecałe 10 minut później. Nicolas Hofler wspaniałym uderzeniem z dystansu pokonał Yanna Sommera, który nie miał szans. Dzięki temu do przerwy mieliśmy 1-1, a Bayern na drugą część spotkania wyszedł niezwykle zmotywowany. Freiburg nie miał ani chwili oddechu, gdyż musiał zatrzymywać jedną akcję gospodarzy za drugą. Z ataków „Die Roten” nic jednak nie wynikało – udało im się oddać tylko jeden strzał celny. Los w końcówce uśmiechnął się do zespołu gości. W doliczonym czasie uderzenie Hoflera trafiło w rękę Jamala Musiali. Harm Osmers wskazał na jedenasty metr, a Lucas Holer wykorzystał rzut karny. Freiburg na sekundy przed dogrywką zapewnił sobie pierwszy w historii triumf na Allianz Arenie i wyrzucił Bayern z Pucharu Niemiec.
- FC Nurnberg 0-1 Vfb Stutgart
Stuttgart, który był faworytem pojedynku z drugoligową Norymbergą, zagrał dwie zupełnie inne połowy. Pierwsza była dość bezproduktywna dla obu zespołów i nie obfitowała w sytuację, druga natomiast w oblężenie bramki gospodarzy. Obrona Nurnberg dzielnie zatrzymała 9 świetnych okazji, ale dziesiąte poważne zagrożenie okazało się za trudne do zatrzymania. Wprowadzony z ławki Enzo Millot nie został przypilnowany przez defensorów i mając wiele miejsca, otrzymał podanie na prawym skrzydle. Francuz rozpędził się i minął strzałem Petera Jensena. Tym samym zdobył swojego pierwszego gola w koszulke Vfb, dając swojej ekipie awans do półfinału DFB Pokal.
RB Leipzig 2-0 Borussia Dortmund
RB Leipzig okazał się o wiele lepszy od BVB, która nadal nie podniosła się po porażce z Bayernem. „Byki” bardzo energicznie rozpoczęły spotkanie na własnym stadionie i zdusiły rywala. Szybko przyniosło to efekty – w 22. minucie Timo Werner pokonał Gregora Kobela. Szwajcar nie miał wiele do powiedzenia w tej sytuacji, a w wielu innych ratował wcześniej i później swój zespół od straty gola. Jego koledzy z drużyny nie byli jednak w stanie wykorzystać jego dobrej postawy – przez całe spotkanie oddali tylko jeden strzał celny. W ostatniej minucie wywalczyli rzut rożny i nawet golkiper Borussi pobiegł w pole karne gospodarzy. Podopieczni Terzcia nie stworzyli jednak zagrożenia po stałym fragmencie, a co gorsza, pozwolili Williemu Orbanowi skierować piłkę do pustej bramki i ustalić wynik meczu na 2-0.