W 30. kolejce Premier League odbędzie się główne spotkanie niedzielnego meczu — Liverpool kontra Arsenal. Za wielu lat z pozycji dominującej podchodzą do tej grze „Kanonierzy”. Początek meczu na stadionie „Anfield” o 17:45.
2 września 2012 rok, wynik 0-2. To jest ostatnie zwycięstwo „The Gunners” na „Anfieldzie” w ramach Premier League. O tym musi pamiętać i trener gości Mikel Arteta, który wtedy grał za Arsenal. Oprócz tego drużyna z Londynu już niejednokrotnie pokazywała, że może zdobyć trzy punkty w meczach, które się udawały jej nie najlepiej (Bournemouth, Aston Villa, Manchester United potwierdzą). Powrót Gabriela Jesusa w stan „Kanonierów” po ciężkiej kontuzji jest bardzo ważny w końcówce tego sezonu i, co ważne, gości nie mają tracić punkty ze względu na wczorajsze zwycięstwo Manchester City. Podopieczni Jurgena Kloppa nie mogą zaliczyć ten sezon jako udany. Jedynie co udaje się im trzymać na dobrym poziomie, to właśnie ich występy na własnym stadionie: z 13 meczów mają 9 zwycięstw i 1(!) porażkę od Leeds United. Także oczekuje się powrót Thiago Alcantary, który może dodać twórczości w środku pola u gospodarzy. Liverpool w tym sezonie jest nieprzewidywany, ale wciąż groźny. Warto pamiętać, że ich rywalizacja jest dość bogatą na bramki, więc dziś też warto oczekiwać tego.
Sytuacja kadrowa: u gospodarzy dziś nie zagrają Calvin Ramsay, Stefan Bajcetić i Joe Gomez. Goście nie liczyć na Mohameda Elneny, Takehiro Tomiyasu i Eddie Nketiah.
Autor: Oleksandr Hres