Czy „Los Blancos” będą wiceliderem? Granada – Real

Barcelona sama wypisuje się z wyścigu po mistrzostwo, Atletico ucieka, a Real? Królewscy mają dziś szansę, by pozostać w kontakcie z rywalami zza miedzy. Warunkiem jest wygrana z Granadą. Tą samą, która niedawno pokonała Barcelonę.

Granada nadal jest osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników. Nasrydzi nie walczą już w tym sezonie o nic. Na dwie kolejki przed końcem sezonu znajdują się na ziemi niczyjej. Na puchary mają jeszcze matematyczne szanse, ale tej opcji raczej nikt nie rozważa. Celem na sezon 20/21 było spokojne utrzymanie w drugim sezonie w LaLiga oraz pokazanie się na arenie międzynarodowej. Oba punkty zostały zrealizowane z nawiązką. Granada nie tylko pokazała się w Europie, a odpadła dopiero po dwumeczu z Manchesterem United (podobnie jak Celta Vigo kilka lat temu). Utrzymanie natomiast ekipa Diego Martineza zapewniła sobie już kilka kolejek temu. Czy to oznacza, że na dzisiejszy mecz wyjdą bez motywacji?

Nic z tych rzeczy. Przypomnijmy sobie sytuację sprzed kilkunastu dni. Granada jechała na Camp Nou bez żadnej presji wyniku. I co? I wywiozła z Katalonii trzy punkty. German Sanchez – jeden z defensorów andaluzyjskiego zespołu – powiedział przed dzisiejszym meczem: „Sprawiliśmy niespodziankę na Camp Nou, ponieważ wierzyliśmy, że możemy wygrać. W piłce nożnej nie wszystko jest przypisane z góry. Podkreślamy przy tym, że Real ma zawodników, którzy w każdej chwili mogą rozstrzygnąć mecz. Wierzymy w siebie i będziemy dążyć do zwycięstwa. Nie można więc oczekiwać, że Granada podłoży się Realowi i odda punkty bez walki.

Królewskim spodobało się od niedawna remisowanie meczów ligowych. Na pięć ostatnich spotkań podzielili się punktami aż trzy razy – z Betisem, z Getafe i z Sevillą. Dziś musem są dla nich trzy oczka, jeśli chcą pozostać w walce z Atletico i (mimo straty punktów z Levante) Barceloną. W kampanii 20/21 na boiskach Primera Division dzieje się tak wiele, że zdobycie mistrzostwa przez Blaugranę wcale nie jest wykluczone. Niemniej jednak z pole-position startuje teraz Atletico. Real musi liczyć na potknięcie Rojiblancos. W meczu z Granadą nie może pozwolić sobie na porażkę, która praktycznie pozbawiłaby ich szans na mistrzostwo.

Zinedine Zidane nadal będzie musiał sobie radzić bez podstawowych bocznych obrońców: Carvajala i Mendy’ego. Również bez Varane’a, bez Ramosa. Na szczęście dla madryckiego klubu – trio CKM (Casemiro – Kroos – Modrić) jest całe i zdrowe. Do tego dostępny jest niezłomny Fede Valverde i niesamowicie skuteczny Karim Benzema. Z przodu Real kadrowo wygląda naprawdę dobrze i dziwnym będzie, jeśli dziś bramkarz Granady nie będzie musiał ani razu wyciągać piłki z siatki. Jednak z eksperymentalną (po raz kolejny) linią obrony ciężko będzie zachować czyste konto Thibaut Courtois.

Przewidywane składy:

Granada: Escandell – Foulquier, Nehuén Pérez, Duarte, Germán Sánchez, Quini – Eteki, Gonalons – Puertas, Machís, Luis Suárez.

Real: Courtois – Odriozola, Militao, Nacho, Gutierrez – Casemiro, Kroos, Modrić – Valverde, Benzema, Vinicius.

Od 22:00 komentarz na żywo z tego spotkania na antenie kanału 2. Radia GOL. Zadbają o niego Mateusz Orłowski i Mateusz Stóf. Zapraszamy!

Autor: Dawid Lampa

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze