Raków Częstochowa zagrał dziś w ramach II rundy eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów z Qarabagiem. Spotkanie od pierwszej minuty było bardzo zacięte i opakowane w wiele emocji.
Raków od początku próbował narzucić swój styl grania, lecz było im bardzo ciężko. Medaliki miały ze dwa rzuty wolne po przewinieniach Mistrzów Azerbejdżanu. Po dwóch okazjach bezbramkowy remis utrzymywał się dalej.
Atutem Qarabagu, były kontry, które wyprowadzał ten zespół, ale przyznać trzeba, że Medaliki świetnie szybko wracały do defensywy. W 32. minucie dobrą okazję miał Leandro, który przyjął piłkę w polu karnym po zagraniu Romao. Jego strzał wylądował obok bramki Vladana Kovacevicia.
Kilka minut później piłkę z rzutu rożnego wrzucał Marcin Cebula, piłkę wybił na przedpole Medina, a tam opanował ją sobie Ben Lederman i oddał strzał, lecz bez zagrożenia bramki rywali.
W doliczonym czasie gry dobrą okazję miał Raków, gdy Marcin Cebula z rzutu wolnego dorzucił piłkę w pole karne, strzał oddał Bogdan Racovitan, lecz Rumun uderzył nie w bramkę.
Do przerwy bez bramek, Raków próbował, ale nie był w stanie znaleźć drogi do bramki Qarabagu.
Drugą połowę zaczął Qarabag od mocnego ataku, gdyby nie szczelna obrona zespołu Dawida Szwargi, mogło być nieciekawie. Obie drużyny drugie 45-minut rozpoczęły bez zmian w wyjściowym składzie.
Rakowowi brakowała troszkę celności podań, aby te akcje były kończone groźnymi strzałami. Po kilku minutach drugiej części meczu, widać było, że Raków chcę przejąć incjatywę w tym meczu, poniekąd to się mu udawało.
W 55. minucie meczu wygrana walka 1 na 1 w polu karnym Marcina Cebula, piłka dograna, odbita od nogi obrońcy Qarabaga, futbolówka został otarta od rękawic, która później wpadła do siatki. Bramka została uznana na konto Łukasza Zwolińskiego.
Kilka minut później odpowiedział Qarabag, groźny strzał za pola karnego oddał Leandro, lecz piłka poleciała daleko nad bramką gospodarzy. Po golu Rakowa, do roboty wzięła się drużyna z Azerbejdżanu i to ona kontrolowała tempo meczu.
Raków po trzech zmianach troszkę odżył w ofensywie i zaczął wyprowadzać kolejne groźne akcje.
W 71. minucie piłka wrzucona w pole karne Qarabagu przez Svarnasa, idealnie na głowę Piaseckiego, który oddał strzał w środek bramki, lecz Magomedaliyev popełnił kuriozalny błąd i przepuścił ten strzał.
Szybko odpowiedział Qarabag, centra Bayramova i głową Kovacevicia pokonuje Xhixha. Raków szybko stracił dwubramkowe prowadzenie.
W 76. minucie Qarabag doprowadza do remisu. Keyta wygrywa pojedynek ze Svarnasem dogrywa do Xhixhy, a ten wpakował bez problemu piłkę do bramki.
Raków miał bardzo dobry wynik, a tak szybko go zaprzepaścił. Dobrą akcję miał jeszcze w końcówce. Fabian Piasecki uderzył w kierunku bramki rywali, lecz piłkę z linii wybił Medina.
W 91. minucie bramkę debiutancką dla Rakowa strzelił Sonny Kittel, huknął piłkę za pola karnego idealnie w lewe, górne okienko bramki Qarabaga. Raków na kilka minut przed końcem meczu objął prowadzenie.
Raków po bardzo wymagającym meczu pokonał Qarabag w pierwszym meczu 3:2. Przed spotkaniem rewanżowym Medaliki mają jednobramkową zaliczkę.
Raków Częstochowa – Qarabag 3:2 (0:0)
gole: 55′ Zwoliński, 71′ Piasecki, 73′ Xhixha, 76′ Xhixha, 90’+1′ Kittel
żółte kartki: 12′ Marcin Cebula, 35′ Yassine Benzia, 79′ Xhixha, 90’+7′ Almeyda
Raków Częstochowa: Kovacević – Racovitan, Arsenić, Svarnas, Tudor, Lederman (65′ Berggren), Papanikolaou, Jean Carlos (84′ Sorescu), Cebula (65′ Yeboah), Kochergin (81′ Kittel), Zwoliński (65′ Piasecki)
Qarabag: Magomedaliyev – Bayramov, Medina, Mustafazade, Jafurguliyev (70′ Medvedev), Andrade (83′ Almeyda), Janković (70′ Andrade), Romao, Benzia (70′ Keyta), Zoubir, Xhixha (83′ Akhundzade)