Już ósme wydanie serii pt. „Co słychać u…?” Dziś czas na beniaminka Ekstraklasy – Miedź Legnica.
Miedź po rundzie jesiennej w tym sezonie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów, 3 zwycięstwa, 3 remisy oraz aż 10 porażek. Kilka spotkań przed końcem zarząd klubu z Legnicy postanowił pożegnać się ze swoim trenerem Wojciechem Łobodzińskim, choć jak wiadomo trenerem w Miedzi tylko nie był, uznawany jest za legendę tego klubu w karierze piłkarza i teraz w roli szkoleniowca. W zamian za Łobodzińskiego przyszedł szkoleniowiec, który bardzo dobrze to otoczenie zna, Grzegorz Mokry, który miał już okazję pracować w Legnicy. Ostatnie dwa mecze na jesień zakończyły się zwycięstwami „Miedzianka”, ze Śląskiem Wrocław 1:0 oraz z Górnikiem Zabrze 3:0. Przed Miedzią ciężkie zadanie, zamykają tabelę w lidze i nikt nie stawia, że uda im się w tym sezonie utrzymać Ekstraklasę w Legnicy. Na pewno będą próbować, nie chcą poczynić tego samego co kilka sezonów temu, gdzie Miedź efektownie awansowała z 1 Ligi do Ekstraklasy, a następnie szybko spadli z niej.
Klub transferów takich jak na lato robić raczej nie będzie, choć już kilka ruchów mają za sobą. Do Miedzi przyszedł były piłkarz Górnika Zabrze, Giánnis Massoúras oraz 23-letni Kacper Józefiak z Siarki Tarnobrzeg. Zobaczymy czy będziemy mogli oglądać jeszcze jakieś transfery ze strony beniaminka Ekstraklasy.
Beniaminek od 9 stycznia przebywa na obozie w Turcji i będą tam trenować do 19 stycznia. Podczas nich rozegrają sparingi:
Plan sparingów
12.01 – mecz kontrolny z FC Hradec Kralove (zakończony 3:1 dla „Miedziowych”)
15.01 – mecz kontrolny z Neftchi Baku PFC
18.01 – mecz kontrolny z FK Mladost Lucani
Na koniec opinia kibica o rundzie jesiennej oraz przewidywania na rundę wiosenną w wykonaniu Miedzi Legnica:
„Uważam, że jesień w wykonaniu Miedzi była sporą wpadką. Nie realnym odzwierciedleniem jakości tego zespołu, a bardziej efektem tego, że być może trenerowi Łobodzińskiemu zabrakło doświadczenia w zrobieniu przeskoku do Ekstraklasy. Miedź chciała grać-była kadrowo do tego przygotowana-ofensywną piłkę, z czego trudno było wycofać się trenerowi. Nawet, gdy próbował, czasami brakowało szczęścia czy zimnej krwi u piłkarzy. Tu dochodzi inny czynnik, czyli ogranie, presja, świadomość bycia słabszym od reszty, a wtedy trzeba przecież inaczej podchodzić np. do okazji bramkowych-masz dwie na mecz i musisz to wykorzystać. Robisz błąd-masz większe koszty. Ale mam wrażenie, że w ostatnich kolejkach pod wodzą trenera Mokrego Miedź poszła w kierunku, jaki powinna była obrać od początku. Była bliższa kształtowi pożądanemu z perspektywy beniaminka. Dlatego też uważam, że runda wiosenna będzie zdecydowanie lepsza. Częściej zobaczymy prostsze środki, pragmatyzm i inne wykorzystanie zawodników, nie tak ambitne jak za trenera Łobodzińskiego. Nie wiem, czy to da utrzymanie, ale na pewno Legnica będzie miała do niego bliżej, niż mogło wydawać się choćby w listopadzie” – mówił Kamil Warzocha, Weszło!
Marcel Kowalczuk