Czas na hitowy mecz 2. kolejki Premier League w sezonie 2022/23. W ramach tego wydarzenia będą miały miejsce derby Londynu. Na Stamford Bridge w niezwykle ekscytującym pojedynku Chelsea zagra z Tottenhamem. Spotkanie poprowadzi doświadczony Anthony Taylor. Początek w niedzielne popołudnie o 17:30.
Są to czołowe drużyny z tej części miasta. Mierzyły się ze sobą wielokrotnie, a co za tym idzie również w poprzedniej kampanii ligowej. Dwukrotnie górą byli wówczas piłkarze The Blues. We wrześniowym starciu Koguty rozegrały niezłą pierwszą połowę. W drugiej części jednak tamtejsi goście przebudzili się, pokazali swoją siłę strzelając trzy gole i notując czyste konto. W rewanżowym pojedynku również zwyciężyli, tym razem u siebie 2:0. Znowu wygrali przekonująco. Teraz spodziewajmy się bardziej wyrównanego pojedynku.
Chelsea dość przyzwoicie rozpoczęła sezon 2022/23. W meczu na Goodison Park pokonali z wielkimi trudnościami Everton 1:0 po bramce zdobytej z rzutu karnego przez Jorginho. Przy tym należy zaznaczyć, że ich gra była daleko od poziomu, na którym powinni się znajdować. Powiem wprost: zagrali słabo. Nic specjalnego nie zaprezentowali. Byliśmy przyzwyczajeni do wyższych standardów tego klubu. Zarząd pracował ciężko podczas tego okienka transferowego. Udało im się ściągnąć dwie gwiazdy do swojego zespołu, a mianowicie Kalidou Koulibaliego, który ma zastąpić Antonio Rudigera oraz Raheem Sterling. To niezłe zakupy, lecz to wciąż mało. Polują na transfer kolejnego stopera. Poważnie zainteresowani są Wesleyem Fofaną, ale dalej nie doszło do porozumienia między klubami. Nie obyło się także bez sprzedaży niektórych graczy. Klub opuścili napastnicy, którzy nie mogą zaliczyć przygody tutaj do udanych. Są to rzecz jasna Timo Werner i Romelu Lukaku. Jest to także nowy, zarazem trudny początek dla tego klubu. Pojawił się z wiadomych nam przyczyn nowy właściciel, amerykanin Todd Boehly, mający swoją wizję i projekt na tą drużynę. Wszystko niemalże trzeba budować od początku. Jego relacje z Thomasem Tuchelem nie są na dobrym poziomie. Niemiec jest podobno sfrustrowany brakiem większej aktywności transferowej. Jednak niektórzy, a nawet spore grono ekspertów spodziewała się obniżki sportowej formy wspomnianej drużyny. Typują oni dawnych Mistrzów Anglii do zajęcia miejsca poza strefą Ligi Mistrzów, czyli poza pierwszą czwórka. To byłaby katastrofa, ale jest to całkiem możliwe z uwagi na to jak wzmocnili się ich rywale i na to w jak słabej dyspozycji jest Chelsea. Przed nią niepewna przyszłość i panująca nieciekawa atmosfera. Na niedzielne starcie nie będą dostępni Matteo Kovacić, który leczy uraz kolana oraz Marcos Alonso. Hiszpan dopina transfer do Barcelony wraz ze swoimi prawnikami. Wystąpią w ustawieniu 3-4-3. Na środku defensywy ujrzymy Cesara Azpilicuetę, Thiago Silvę i Kalidou Koulibaliego. Duet pomocników defensywnych stworzą rzecz jasna Jorginho i Kante. To najlepsza możliwa opcja. W ofensywie tercet stworzą na skrzydłach Kai Haverzt i Maison Mount. Na pozycji napastnika zagra Raheem Sterling. Z pewnością ich planem na mecz jest gra kombinacyjna, oparta na szybkości. Możemy wykluczyć dośrodkowania. Należy dodać, że nie będą faworytami tego pojedynku, ale ich celem jest sprawienie niespodzianki.
Goście świetnie zainaugurowali kampanię 2022/23. Co prawda również wygrali tak jak ich dzisiejsi przeciwnicy, ale należy spojrzeć i przeanalizować w jak świetnym stylu to zrobili. Pokonali Sothampton 4:1 mimo, że na początku nawet przegrywali. Potem jednak pokazali swoją siłę, potencjał i dominację. To wszystko jednak bez udziału tych letnich wzmocnień. Aż strach pomyśleć co będzie się działo gdy zobaczymy na boisku od pierwszej minuty Richarlisona, Bissoumę, Perisicia, Spenca czy Lengleta. Tych pierwszych trzech możemy zobaczyć w wyjściowej jedenastce. Będzie to ogromny wzrost jakości tego zespołu, który i tak jest już spory. To są kolejne opcje dla Antonio Conte, który ma szeroką kadrę. Sam Włoch deklaruje, iż chce w tym sezonie wygrać Ligę Mistrzów i zdobyć mistrzostwo Anglii. Oczywiście większość może wyśmiać tą deklarację, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że ma on mentalność zwycięzcy i nie mówiłby tego, nie pracowałby tu gdyby nie miał do tego przekonania. Sezon zweryfikuje te cele, ale trzeba powiedzieć że start mają mocny, maszyna już od początku jest na wysokich obrotach. Mają szansę zagrozić Liverpoolowi i Manchesterowi City. Będzie to niezwykle trudne szczególnie że trzeba będzie pogodzić grę na czterech frontach i rozsądnie szachować siłami. Z pewnością jednak Conte żadnych rozgrywek nie zlekceważy i będzie chciał wszystko wygrać. W niedzielny wczesny wieczór nie będzie mógł skorzystać z usług dwóch graczy a mianowicie nowego nabytku, Clementa Lengleta i Oliviera Skippa. Pozostali są gotowi do gry. Były trener Interu ustawi swój zespół w formacji identycznej co ich rywale, czyli 3-4-3. Pozycje trójki stoperów obsadzą Eric Dier, Christian Romero i Ben Davies. Duet pomocników defensywnych utworzą Rodrigo Bentancur i Pierre Emile Hojbjerg. Tercet w ataku będzie prezentować się następująco: Son, Kane i Kulusevski. Spotkanie na ławce rezerwowych ma rozpocząć zarówno Rocharlison jak i Bissouma. Pozycję lewego wahadłowego od początku ma zająć Ivan Perisić, który zagra tam w miejsce Emersona Royala. Koguty będą faworytami i to wyraźnymi tego meczu. Może nie będą dłużej utrzymywać się przy piłce, lecz z pewnością będą częściej atakować bramkę rywali i szukać również swoich szans z kontrataków.
Przewidywane składy:
Chelsea: Mendy – Azpilicueta, Silva, Koulibaly – Chilwell, Jorginho, Kante, James – Haverzt, Sterling, Mount
Tottenham: Lloris – Dier, Romero, Davies – Perisić, Hojbjerg, Bentancur, Sessegnon – Son, Kane, Kulusevski
Marcin Kowalewski