Już dzisiejszego wieczora piłkarze Premier League nadrabiają zaległości na finiszu rozgrywek. Na Stamford Bridge miejscowa Chelsea zmierzy się z Leicester. Początek meczu już o 21.00!
W obu zespołach nie brak kontuzjowanych zawodników. Thomas Tuchel nie będzie mógł skorzystać z usług Bena Chilwella, Calluma Hudsona-Odoi oraz Timo Wernera. Ponadto niepewny jest występ innego niemieckiego napastnika, Kaia Havertza oraz Andreasa Christensena i Matteo Kovacicia. Brendanowi Rodgersowi z talii wypadli Wilfred Ndidi, Ryan Bertrand (były zawodnik Chelsea, z którą zdobył nawet Ligę Mistrzów) i Hamza Choudhury. Pod znakiem zapytania stoi dyspozycja Youriego Tielemansa, a także Ricardo Pereiry.
Żadna z drużyn nie imponuje formą w ostatnim czasie. Chelsea jest świeżo po kolejnym przegranym finale w rzutach karnych z Liverpoolem, tym razem The Reds sprzątnęli The Blues sprzed nosa FA Cup. Porażka w serii 11-stek to podwójny minus, gdyż oznacza, że piłkarze mają w nogach aż 120 minut wysiłku przed paroma dniami. Gospodarze w ostatnich 5 meczach wygrali zaledwie raz, z cieniującym niesamowicie Leeds. Oprócz tego dwukrotnie przegrali, wspomniany już finał z Liverpoolem i mecz z Evertonem w lidze oraz tyle samo razy zremisowali, z Wolves i Manchesterem United. Leicester zdaje się powoli wychodzić z kryzysu, gdyż po serii 3 porażek z rzędu wygrali ostatnio dwukrotnie. Należy jednak studzić entuzjazm, ponieważ były to mecze z już zdegradowanymi Norwich i Watfordem, więc to żaden wyznacznik dyspozycji.
Zarówno Chelsea, jak i Leicester mają swoje problemy i chcą, by lekarstwem na nie były 3 punkty. Mimo wszystko, faworytem meczu są The Blues, wszak to wciąż drużyna okupująca najniższy stopień podium. Początek emocji już o 21.00!
Mikołaj Sarnowski
