Wykorzystać wpadkę Barcelony. Takie przesłanie powinno być dzisiaj z piłkarzami Realu Madryt, którzy na wyjeździe zmierzą się z Cadizem.
Wczoraj Barcelona tylko zremisowała na wyjeździe z Rayo Vallecano 1:1. Choć patrząc na historie gier obu drużyn, to taki wynik nie powinien dziwić. Dziś potknięcie mistrzów Hiszpanii z poprzedniego sezonu będzie chciał wykorzystać Real Madryt, który zagra z Cadizem. To spotkanie może być jednak tylko teoretycznie łatwe dla podopiecznych Carlo Ancelottiego.
Sytuacja kadrowa Realu Madryt jest zła. Doniedawna aż 9 zawodników pierwszej kadry narzekało na mniejsze bądź większe urazy. Minęło kilka dni i ta liczba została zredukowana do 7 piłkarzy. Jednak gdy się spojrzy, jacy to są zawodnicy to nietrudno o ból głowy kibiców i działaczy Królewskich. Problem kadrowy w Madrycie pogłębił też tzw. „wirus FIFA”. Jeszcze przed przerwą na kadrę urazów doznali Camavinga i Tchouameni. Z kolei najgorsza dla „Los Blancos” wiadomość spłynęła ze zgrupowania reprezentacji Brazylii. W trakcie meczu tejże kadry poważniejszej kontuzji doznał Vinicius. 23-latek najprawdopodobniej do gry wróci po nowym roku. Plaga to jakby nic nie powiedzieć. Szkoleniowiec Realu Carlo Ancelotti w kilku słowach przed meczem wypowiedział się na ten temat: „Rozwiązanie jest bardzo proste: zmniejszenie liczby meczów”. Włoch bije tu oczywiście do przeładowanego terminarza. Do tego tematu odnosił się też trener Barcelony Xavi, jednak nie łudźmy się- nie prędko nadejdzie jakaś zmiana.
Jedno jest pewne dzisiejszy mecz może, ale też nie musi być z gatunku tych łatwych dla Realu Madryt. Owszem pewny gry jest dzisiaj od pierwszych minut Jude Bellingham, ale czy to wystarczy, by pokonać drużyne trenera Sergio Gonzaleza?
Na konferencji prasowej przed meczem Sergio zapewnił, że jego drużyna jest gotowa, aby stawić czoła Realowi. Cadiz już kiedyś potrafił sprawić psikusa Królewskim. W 2020 roku Piraci ograli Real na Estadio Alfredo Di Stéfano 1:0. Dziś jednak trudno może być im o wywalczenie podobnego wyniku. Cadiz wygrało tylko 2 spotkania w trwającym sezonie LaLiga. Ostatni raz miało to miejsce 1 września, gdy ograli Villarreal 3:1. Na ten moment drużyna z Andaluzji jest na 16. miejscu tabeli- mając tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Na co rzeczywiście stać będzie „Los Piratas” w meczu z Realem? Przekonamy się dziś wieczorem.
Autor: Krzysztof Małek