Kolebka futbolu. Najlepsza liga świata. Wielkie oczekiwania. Wielkie rozczarowania. Niewiele słów potrzeba, by bardzo skrótowo opisać historię angielskiego futbolu. Jak prezentuje się sytuacja Synów Albionu na kilka tygodni przed mundialem?
50 lat nieurodzaju
Futbol w Anglii to długa, piękna tradycja. Miliony kibiców co tydzień śledzą zmagania Premier League, nie mówiąc już o turniejach międzynarodowych, na które dzisiejsi bohaterowie jadą w zasadzie zawsze w charakterze przynajmniej szeroko pojętych kandydatów do medalu. Z tymi medalami jednak rzadko szło po myśli fanów.
Reprezentacja Anglii to najstarsza drużyna narodowa w piłce nożnej, co udokumentowano pierwszym meczem międzynarodowym z udziałem Szkocji, rozegranym w 1872 roku. Stadionem domowym wyspiarzy jest oczywiście Wembley. Tak, Domarski strzelił tam bramkę, a Tomaszewski wybronił nam remis. Anglicy wolą jednak pamiętać szlachetniejsze momenty, jak np. finał MŚ 1966, kiedy pokonali RFN po dogrywce, zdobywając swoje pierwsze i na tę chwilę ostatnie mistrzostwo świata. Architektem tego sukcesu był selekcjoner Alf Ramsey, w uznaniu zasług od 1967 roku z tytułem sir.
Od tego czasu o drużynie angielskiej można mówić w kategoriach niewykorzystanego potencjału, przede wszystkim biorąc pod uwagę pierwszą dekadę XXI wieku. Plejada światowych gwiazd w składzie nie wystarczała nawet do półfinału mundialu. Wystarczy spojrzeć na nazwiska – Terry, Gerrard, Lampard, Beckham, Ferdinand, Rooney – i zastanawiać się, jak to możliwe. Dopiero Mundial w Rosji (4. miejsce) oraz EURO 2020 przyniosły nadzieję – szczególnie ten drugi turniej i porażka dopiero w rzutach karnych z Włochami. Nadeszła młodość.
Wyprzedzić Rooney’a
Liderem reprezentacji pozostaje niezastąpiony kapitan Harry Kane. Napastnik Tottenhamu już na tych mistrzostwach może przegonić Wayne’a Rooney’a w klasyfikacji strzelców wszech czasów drużyny angielskiej. I prawdopodobnie to uczyni. Kane znajduje się już raczej w drugiej połowie swojej kariery i chciałby nareszcie wygrać coś z kadrą. Do pomocy ma młodych zdolnych – próżno szukać tutaj najpopularniejszych gwiazd pokroju Mbappe, Haalanda czy Lewandowskiego. Anglicy stanowią dobrze zorganizowany monolit – pytanie, czy ktoś w Katarze go skruszy. To już problem trenera Garetha Southgate’a – kiedyś kluczowego karnego nie trafił, po latach kluczowe karne przegrał. Może tym razem konkurs jedenastek go ominie?
Mieszane uczucia
Synowie Albionu śpiewająco przeszli przez eliminacje. Nie ponosząc żadnej porażki, bezpośrednio awansowali z pierwszego miejsca, wyprzedzając m.in. Polaków. Tak kolorowo nie było już jednak w Lidze Narodów – o ile można podnosić niską wartość porównawczą tych rozgrywek, o tyle trzy remisy, trzy porażki oraz ostatnie miejsce w grupie nie powinny przytrafiać się reprezentacji aspirującej do miana światowego giganta. Nie nastraja to najlepiej przed Katarem. Czy futbol będzie w stanie tym razem wrócić do domu?
Terminarz reprezentacji Anglii w fazie grupowej MŚ:
Anglia-Iran, 21.11
Anglia-USA, 25.11
Anglia-Walia, 29.11
Autor: Piotr Mendel