Spotkanie wagi ciężkiej. Pora na kolejny epizod z serii największej rywalizacji w angielskim futbolu. Na Anfield ekipa The Reds podejmie Czerwone Diabły.
W poprzednim sezonie te dwa najbardziej utytułowane angielskie kluby do ostatnich kolejek sezonu walczyły o miejsca premiowane grą w lidze mistrzów. Ostatecznie w tym starciu górą było United, które zajęło 3. pozycję w ligowej tabeli, wyprzedzając piąty Liverpool. W końcówce sezonu byliśmy świadkami spotkania między dwoma klubami właśnie na Anfield. Padł historyczny wynik 7:0.
Ten sezon jak dotąd toczy się zupełnie inaczej. Liverpool o wiele lepiej punktuje względem poprzednich rozgrywek (Po 16. kolejkach są liderem ligi). United kompletnie nie przypominają drużyny, która była w stanie wywalczyć podium i wygrać puchar ligi angielskiej. Podczas ostatniego spotkania na Anfield to duma Merseyside była w kryzysie, a Czerwone Diabły rozpędzone. Tym razem zmienia się faworyt.
Obaj trenerzy nie będą mogli wystawić dziś swoich najmocniejszych jedenastek. W Manchesterze United zabraknie między innymi: Fernandesa, Casemiro, Rashforda, Maguirea i Martineza. W Liverpoolu ciągle czekają na powroty: Thiago, Mac Allistera, Bajceticia, Matipa i Robertsona.
Dzisiejsze spotkanie mimo wielu kontuzji zapowiada się elektryzująco. Po raz pierwszy na Anfield od 1977 r. zasiądzie na trybunach 57 tys. kibiców. Mimo słabej formy Man Udt może upatrywać swoich szans w fazach przejściowych. Liverpool wielokrotnie gubił się w tym sezonie po szybkich atakach. Ekipa z Merseyside swoje ataki pozycyjne będzie opierała na Alexandrze Arnoldzie wchodzącym do środkowej strefy boiska. Początek Bitwy o Anglię o 17:30!
KACPER OLBRYCH