W minionym tygodniu Eintracht Frankfurt potwierdził, że latem Daichi Kamada opuścił klub na zasadzie wolnego transferu. Jak się okazało, faworyt do podpisu Japończyka wypadł z wyścigu o ofensywnego pomocnika.
Daichi Kamada do Eintrachtu Frankfurt dołączył w 2017 i w zespole „Orłów” wyrobił sobie markę. Przez sześć lat na Deutsche Bank Park rozegrał 170 meczów, strzelił 37 goli i zaliczył 31 asyst. Japończyk od kilku miesięcy był mocno łączony z Borussią Dortmund i kiedy Eintracht ogłosił, że Kamada zmieni barwy, niemal pewne wydawało się, że dołączy do wicemistrzów Niemiec.
Jak donosi BILD, do transferu do BVB jednak nie dojdzie. Kamada odrzucił przedstawioną przed Borussie propozycję i najprawdopodobniej opuści Bundesligę. Porażka w negocjacjach z Japończykiem zmotywowała natomiast Sebastiana Kehla do przedstawienia nowej umowy Raphaelowi Guerreiro, którego kontrakt wygasa w czerwcu.
Według BILDA Kamada rozważa obecnie oferty z klubów zagranicznych. Rozmowy z pomocnikiem prowadziły ostatni dwa hiszpańskie kluby – FC Barcelona i Atletico Madryt. Ponadto zainteresowanie Japończykiem ma wykazywać Chelsea Londyn.
Daichi Kamada w 38 występach w sezonie 2022/2023 zdobył 13 goli i 5 asyst. Wraz z Eintrachtem walczy nadal o ligowe miejsca premiowane awansem do europejskich pucharów oraz o triumf w DFB Pokal.