Już dzisiaj o 18:45 czeka nas rewanżowe starcie pomiędzy Szachtarem Donieck a FC Barceloną. Dwa tygodnie temu górą była Blaugrana, jednak podopieczni Xaviego zwyciężyli nieznacznie 2:1. Dzisiaj Dumę Katalonii czeka wyjazdowy rewanż w Hamburgu, gdzie swoje europejskie mecze rozgrywa ukraińska drużyna.
Barcelona w Europie bezbłędna
Już dzisiaj ekipa Barçy ma szansę zapewnić sobie awans do 1/8 finału. Wystarczy wygrać czwarty mecz z rzędu, a okazja na dobry sezon w Europie jest całkiem duża, patrząc na to, że w porównaniu z poprzednimi latami Blaugrana wylosowała zdecydowanie łatwiejszych rywali w fazie grupowej. Drużyna Xaviego wygrywa mecze często doświadczeniem, a gole notują zawodnicy, którzy wchodzą z ławki. Po trzech meczach (Antwerpia, Porto, Szachtar) Barcelona ma na swoim koncie 9 punktów, jednak często spotkania są wyrównane (zwycięstwa różnicą jednego gola z Porto i Szachtarem). Minimalne wygrane stały się jednak swego rodzaju znakiem rozpoznawczym Blaugrany pod wodzą Xaviego, a kibice zdążyli się już przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy.
Powrót Lewandowskiego
Ostatni mecz ligowy Barcelony (1:0 z Realem Sociedad) oprócz gola Ronalda Araujo w ostatniej minucie spotkania stał pod znakiem powrotu do gry Roberta Lewandowskiego. Polak wprawdzie wystąpił już w końcówce El Clasico, jednak widać było, że Lewemu doskwierają jeszcze problemy zdrowotne. Po urazie kostki, odniesionym w meczu z FC Porto Lewandowskiego wreszcie mogliśmy zobaczyć w pierwszej XI. Polak nie był jednak wiodącą postacią w tym spotkaniu, a w okolicach 60. minuty został nawet zdjęty z boiska przez Xaviego. Lewandowski w całym spotkaniu zaliczył tylko 12 kontaktów z piłką, a jego występ został nawet określony mianem „przezroczystego”. Dzisiaj również należy się spodziewać polskiego napastnika w pierwszym składzie, a Lewy na pewno będzie chciał udowodnić kibicom, że spotkanie z Sociedad było tylko jednorazową zniżką formy, a nie początkiem dłuższego kryzysu.
Wygrany hit podbuduje Szachtar?
W weekend drużyna z Doniecka rozegrała mecz na absolutnym szczycie ligi ukraińskiej. Zmierzyli się bowiem z Dynamo Kijów, i na wyjeździe pokonali największych rywali 1:0, mimo tego, że to Dynamo prowadziło grę przez większość meczu. Gola strzelił Zubkov, którego dzisiaj najprawdopodobniej również znajdziemy w pierwszym składzie ukraińskiej ekipy. Takie zwycięstwa często budują drużynę, jednak czy motywacja z meczu ligowego przełoży się na spotkanie z Barceloną? O tym przekonamy się już za parę godzin.
U siebie, ale jakby na wyjeździe…
Z przyczyn rosyjskiej agresji na Ukrainę oczywiście Szachtar nie jest w stanie rozgrywać swoich meczów na domowej Donbas Arenie. Zawodnicy Szachtara nie grają jednak na swoim stadionie od 2014 roku, gdyż właśnie wtedy Donieck znalazł się pod rosyjską okupacją. W obliczu tych zdarzeń, Młoty swoje domowe mecze w europejskich pucharach rozgrywali już chociażby w Kijowie, czy – jak w zeszłym roku – w Warszawie. Podczas obecnej edycji Ligi Mistrzów Szachtar swoje domowe mecze rozgrywa na stadionie w Hamburgu, do którego z Doniecka jest aż 2600 kilometrów. Z kolei dystans, który dzięki Barcelonę, a to nadmorskie niemieckie miasto wynosi już tylko około 1770 kilometrów, co oznacza, że bliżej do własnych kibiców będą mieli gracze Barcelony. Póki co Szachtar w Hamburgu rozegrał jeden mecz – z FC Porto i frekwencja zdecydowanie dopisała, bo na trybunach Volksparkstadion znalazło się ponad 46 tysięcy widzów.
Autor: Mateusz Dukat
fot. Getty Images