Już dzisiaj o godzinie 21:00 rozpocznie się bardzo ważne dla układu tabeli La Ligi spotkanie. Atletico, które wciąż nie może być pewne udziału w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów, podejmuje na Wanda Metropolitano walczące o utrzymanie Cadiz.
O obecnym sezonie w wykonaniu wciąż panujących mistrzów Hiszpanii można powiedzieć wiele złych rzeczy. Zdecydowanie „Materacom” nie przystoi fatalna dyspozycja w defensywie, a także niczym nieusprawiedliwione porażki z klubami pokroju Levante. Jeszcze do niedawna słychać było wiele głosów mówiących, że wieloletni projekt Diego Simeone powinien się zakończyć.
W ostatnich meczach nastąpił jednak nieoczekiwany przełom i odmiana gry, a wpływ miały na to skreślane przez wielu postacie. Pierwszą z nich jest Renan Lodi. O Brazylijczyku od początku mówiło się, że nie pasuje do stylu Atletico. Obawy się potwierdziły, ponieważ poza kilkoma momentami (np. golem z Osasuną, dzięki któremu Rojiblancos zdobyli mistrzostwo) nie prezentował wiele. Simeone znalazł jednak na niego pomysł. W zimowym okienku do Madrytu trafił Reinildo – lewy obrońca Lille – wydawało się więc, że to koniec dla Lodiego w Atletico. W starciu z United „Cholo” – z powodu absencji Carrasco – postawił na obydwu swoich lewych defensorów, z tym że Lodi wystąpił bardziej jako skrzydłowy. Pomysł wypalił – Brazylijczyk zanotował asystę przy golu… kolejnego z krytykowanych graczy. Kogo?
João Felix od początku swojej kariery w Atletico był przytłoczony wielką presją, nie ma się jadnak czemu dziwić. Portugalczyk kosztował przecież 126 milionów euro, a do niedawna ciężko byłoby znaleźć na niego kupca choćby za 80 milionów. 22-latek w pierwszych 99 spotkaniach zdobył zaledwie 22 gole, ale w ostatnich czterech meczach skompletował 4 bramki i asystę. To zdecydowanie duży przełom, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę niedawne wypowiedzi Felixa (które brzmiały jakby chciał wymusić swoje odejście).
Atletico zaliczyło w ostatnim czasie serię czterech meczów bez porażki i co najważniejsze – w tych spotkaniach straciło tylko dwie bramki. Cadiz natomiast ma za sobą naprawdę dobre siedem spotkań w La Liga, ponieważ drużyna z Kadyksu przegrała w nich tylko raz. W tym momencie podopieczni trenera Sergio są na 18. miejscu w tabeli z zaledwie jednopunktową stratą do bezpiecznej pozycji.
Julian Cieślak-Sokołowski