W Hiszpanii temat Erlinga Haalanda rozgrzewa do czerwoności. Jak donosi dziennik „AS”, Norweg zdecydował się zostać w Borussii Dortmund na kolejny sezon, jeżeli ta wywalczy awans do Ligi Mistrzów. W przeciwnym wypadku 20-latek zamierza odejść z Signal Iduna Park.
Nie stygną emocję wokół Erlinga Haalanda, a Mino Raiola robi wszystko, by o jego piłkarzu cały czas było głośno. Hans-Joachim Watzke wydaje sobie nic nie robić z planów Włocha, który chciałby przeprowadzić transfer Norwega.
– Znam Raiolę od dawna i dobrze się z nim dogaduję. Dla nas to żaden problem. Erling Haaland pozostanie zawodnikiem Borussii Dortmund w przyszłym roku – tłumaczył w wywiadzie dla Sport1.
Władze BVB wypowiadają się z zupełnie innym tonie w stosunku do swojej innej gwiazdy – Jadona Sancho. Co stawia pod znakiem zapytania przenosiny Haalanda w tym okienku transferowym.
Zorc do ARD: „Już od zeszłego roku mieliśmy dżentelmeńską umowę z Jadonem Sancho, że może on opuścić klub pod pewnymi warunkami”
Jak donosi Fabrizio Romano klub nie zawarł takiego porozumienia z Norwegiem. Jednak w przypadku braku Ligi Mistrzów 20-latek ma naciskać na transfer. Obecnie Borussia Dortmund znajduje się na piątym miejscu w Bundeslidze. Do czwartego Eintrachtu Frankfurt traci jeden punkt a do trzeciego Wolsburga dwa oczka. BVB na horyzoncie ma jednak dwa trudne spotkania z Lipskiem i szóstym Bayerem Leverkusen.
Klubem, który liczy na awans podopiecznych Edina Trezica jest z pewnością Real Madryt. Priorytetem dla Królewskich pozostaje sprowadzenie Kyliana Mbappe. Los Blancos mogliby skupić się na transferze Francuza i dopiero za rok powalczyć o Erlinga Haalanda, kiedy uruchomi się jego klauzula.
Autor: Artur Wahlgren