Już dzisiaj o godzinie 17:30 rozpocznie się ostatnie niedzielne spotkanie w Premier League. Na Emirates Stadium przyjedzie Leicester City. Emocji na pewno nie zabraknie!
Jak wszyscy dobrze wiemy, fani Arsenalu na początku sezonu nie mieli wielu powodów, by być zadowolonymi z formy swojej drużyny. Kanonierzy przegrali przecież pierwsze trzy spotkania, nie strzelający przy tym żadnego gola. Okazuje się jednak, że wyśmiewany Arsenal (bohater wielu memów) znajduje się teraz w znacznie lepszej sytuacji niż przez wielu wtedy kreowany na mistrza Manchester United. Podopieczni Mikela Artety zajmują w tym momencie piąte miejsce w tabeli, ale mają rozegrane aż cztery mecze mniej niż czwarte Czerwone Diabły. Do dzisiejszego starcia gospodarze podchodzą z serią czterech zwycięstw z rzędu w Premier League.
Podobną do swoich przeciwników passę wygranych ma na swoim koncie Leicester City. W przypadku Lisów musimy jednak wliczyć tutaj także Ligę Konferencji. W zasadzie jedynie te rozgrywki możemy zaliczyć na plus w wykonaniu graczy z King Power Stadium. Z powodu nieudanej przygody w Lidze Europy (którą Leicester zakończyło na trzecim miejscu w grupie) podopieczni Brendana Rodgersa muszą radzić sobie na niższym szczeblu europejskich rozgrywek. W nich jednak praktycznie zagwarantowali sobie udział w 1/8 finału. Niestety w Premier League nie wygląda to już tak dobrze, ponieważ Lisy zajmują dopiero dwunaste miejsce w tabeli i mają bardzo nikłe szanse, by ugrać coś jeszcze w tym sezonie.
Julian Cieślak-Sokołowski