Hacken 2:2 Aberdeen
Pierwszym spotkaniem w czwartkowych kwalifikacjach do Ligi Europy był pojedynek między Szweckim BK Häcken a szkockim Aberdeen FC.
Przed spotkaniem to drużyna ze Skandynawii była wyraźnym faworytem tego meczu i to właśnie ona wyszła pierwsza na prowadzenie. Piłkę do bramki skierował 30-letni Tunezyjczyk Amor Layouni po asyście Ibrahima Sadiq. To na tyle, jeśli chodzi o bramki w 1 połowie tego spotkania. Drugą połowę ponownie napoczęli gospodarze w osobie Ibrahima Sadiq, który w 69 minucie z 11 metrów zdołał umieścić piłkę w siatce.
Na szczęście dla kibiców gości, Aberdeen nie poddało się, już po 6 minutach od drugiego gola dla Hackenu Szkoci zdołali strzelić bramkę na 2 do 1 za sprawą Bojana Mlovska. Od razu po wznowieniu piłkarze Aberdeen poczuli wiatr w żagle i ruszyli z wielkim impetem na przeciwnika, co poskutkowało kolejną bramką Szkotów na 2 do 2.
Piłkę do siatki gospodarzy wpakował Nicki Devlin. Warto wspomnieć jeszcze o golu w doliczonym czasie gry dla zespołu ze Szkocji, który jednak został anulowany.
Podsumowując pół żartem pół serio widać, że Szwedzi nie znali jednego z najpopularniejszych cytatów Czesława Michniewicza, który brzmi “2:0 to niebezpieczny wynik”.
Slavia Praga 2:0 FK Zoria Ługańsk
Przed meczem kibice Slavi spodziewali się tylko jednego, czyli deklasacji.
Tak też się stało. Statystyki nie kłamią, posiadanie piłki wynosiło 65 do 35 na korzyść gospodarzy. Jednak prawdziwa dysproporcja kryje się w liczbie strzałów, bo to piłkarze Slavi oddali ich aż 27 w tym 12 celnych a zawodnicy Zorii tylko 5 (1 celny).
Natomiast strzelanie bramek na Fortuna Arena w Pradze zaczęło się wyjątkowo późno, bo dopiero w końcówce 2 połowy do bramki gości trafił Muhamed Tijani po asyście Doudera. Piłkarzom Slavi udało się jeszcze podwyższyć prowadzenie na 2 do 0 za sprawą bramki w doliczonym czasie gry zdobytej przez Boluwatifa Ogungbayiego.
Dinamo Zagrzeb 3:1 Sparta Praga
Pojedynek Chorwackiego Dinama z Czeską Spartą był najgłośniejszym meczem pod względem marek dzisiejszego wieczoru. Pierwszą drużyną, która zadała cios w tym meczu, była Sparta, która zdobyła bramkę w 39 minucie za sprawą Ladislava Krejci.
Chorwaci jednak nie pozwolili na długo prowadzić gościom, bo już w 44 minucie gola do szatni zdobył Chorwat Dario Spikic. Po przerwie gospodarze zbudowani wyrównującym golem zdołali strzelić 2 bramki, w 59 i 61 minucie. Te dwa szybkie ciosy zadecydowały o wyniku końcowym który chorwackim piłkarzom udało się utrzymać do końca.
Klaksvik 1:1 Sheriff Tyraspol
Niesamowicie romantyczna historia klubu z wysp owczych ma swoją kontynuację. Klaksvik FC po wyeliminowaniu z kwalifikacji Ligi Mistrzów takich marek jak węgierskie Ferencvaros czy Szweckie BK Hacken, o którym wyżej wspomniałem, musiało uznać wyższość norweskiego Molde.
Wczoraj przyszło zmierzyć im się z mołdawską drużyną Sheriffem Tiraspol.
Co do samego spotkanie w pierwszej połowie nie ujrzeliśmy ani jednej bramki, a nawet kartki.
Jednak zaraz po wejściu na drugą połowę gospodarze postanowili to zmienić. W 52 minucie piłkę do siatki wpakował Duńczyk, Patrick Da Silva. Goście, którzy na wyjeździe nie chcieli aż tak się forsować teraz byli do tego zmuszeni. Udało im się to za sprawą bramki Jeroma Mbekeli.
Podsumowując, to spotkanie można jasno stwierdzić, że mołdawska drużyna wolała przeczekać ten mecz zaszyć się, aby stracić jak najmniej bramek i rozstrzygnąć losy awansu na swoim stadionie.
Wyniki pozostałych meczów kwalifikacji Ligi Europy:
Ludogorets 1:4 Ajax Amsterdam
Olimpia Lublana 0:2 Qarabag FK
Royale Union SG 2:0 FC Lugano
Slovan Bratysława 2:1 Aris Limassol
Lask 2:1 Zrinjski Mostar
Olympiakos 3:1 Cukaricki
Szymon Ignacek