Wisła Puławy zatrzymała w sobotni wieczór rozpędzony Motor Lublin i wygrała z „Koziołkami” 1:0, wracając dzięki temu do strefy barażowej.
Wisła mocno rozpoczęła mecz, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji w pierwszych 20 minutach. Po tym okresie, w którym Motor był bezradny, mecz się wyrównał. Końcówka pierwszej części należała do gości, którzy kilka razy byli bliscy strzelenia gola po kontrach oraz stałych fragmentach. Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili jednak z bezbramkowym wynikiem.
Druga część gry rozpoczęła się od wymiany licznych ataków, z których nic jednak nie wynikło dla żadnej z drużyn. Wisła objęła prowadzenie w 60. Minucie, kiedy po niezwykle niedokładnym podaniu do bramkarza Motoru piłkę przed polem karnym „Koziołków” przejął Adrian Paluchowski. Kapitan „Dumy Powiśla” pewnie wykorzystał okazję i zdobył gola dla gospodarzy.
Postawiony pod ścianą Motor rzucił się do ataku. „Koziołki” próbowały stworzyć okazję za okazją, kierując w pole karne wiele piłek ze skrzydeł. Świetnie zorganizowana obrona Wisły i rozgrywający bardzo dobry mecz stoperzy – Wojciech Błyszko i Łukasz Wiech – nie pozwolili gościom na oddaniu zbyt wielu strzałów. Te, do których doszło, zatrzymywał Piotr Zieliński i w ten sposób Wisła, naciskana przez przeciwników, przypilnowała prowadzenia i wygrała 1:0.
Trener Wisły, Mariusz Pawlak, chwalił swój zespół za grę w derbach. – Mieliśmy mało czasu, żeby przygotować się na czołowy zespół drugiej ligi, którym jest Motor, ale zespół zdał ten sprawdzian na szóstkę. Na szóstkę na pewno i wynik i to, co zostawiliśmy na boisku, jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie. Przede wszystkim staraliśmy się wprowadzać piłkę od swojej bramki, konsekwentnie staraliśmy się grać. Wiemy, gdzie Motor się napędza pierwszymi podaniami i jakie mają wbiegnięcia czy zawodnika od linii, czy ze środkowego sektora i dlatego chcieliśmy to zneutralizować. Myślę, że wszyscy piłkarz wykonali dobrą pracę motoryczną, dużo zdrowia, nawet bardzo dużo, zostawiliśmy na boisku i to tutaj przesądziło. Udało się przechwycić piłkę, skończyć bramką, natomiast zagraliśmy na dobrym poziomie mecz bez piłki i dlatego dzisiaj mamy zwycięstwo – mówił szkoleniowiec „Dumy Powiśla”.
Gospodarze zebrali pochwały również od szkoleniowca gości. – Zespół Wisły według mnie wygrał, bo był bardziej konsekwentny w wykonywaniu swojego planu na mecz. Mieli dobry plan i oprócz strzałów z 18 metra w pierwszej połowie to nie stworzyli wielkich sytuacji, natomiast daliśmy im prezent, który wykorzystali i zasłużenie wygrali 1-0. Mieliśmy problem z założeniem pressingu w pierwszej połowie. Uważam, że Wisła Puławy miała dobry plan na to i konsekwentnie go wykonała. Trochę posiadania piłki mieliśmy, ale nic z tego nie wynikało i to nie jest gra na posiadanie piłki, tylko na bramki, a przez dobrą organizację gry w obronie Wisła Puławy praktycznie zamykała nasz środek. Jeśli do tego dołożymy, że jak na nas wygraliśmy mało pojedynków w ataku i graliśmy z zespołem, który był dobrze przygotowany na przewagę, którą robimy w sektorze bocznym, to praktycznie zneutralizowali nas – komentował starcie Goncalo Feio.
Dzięki wygranej Wisła wyprzedziła Motor w tabeli i zajmuje obecnie piątą pozycję. „Koziołki” wypadły natomiast ze strefy barażowej i są obecnie tuż za nią, na siódmym miejscu. W kolejnej kolejce „Duma Powiśla” zagra na wyjeździe z KKSem Kalisz w kolejnym ważnym starciu, a klub z Lublina zmierzy się u siebie z Hutnikiem Kraków.