Po emocjach na skoczni normalnej pora na rywalizację na obiekcie dużym. Kto zostanie Mistrzem Świata na Bloudkovej Velikance? Początek konkursu o 17:30.
Bloudkova Velikanka to obiekt wybudowany w 2012 roku o punkcie konstrukcyjnym na 125 metrze, jej HS wynosi 138 metrów. Na tej skoczni odbył się jeden weekend Pucharu Świata – w 2014 roku – gdy przebudowywano Letalnicę. Wtedy ustanowiono rekord, który należy do Petera Prevca i wynosi 142 metry. To pod tą skocznią Kamil Stoch odbierał swoją pierwszą Kryształową Kulę.
Wydaje się, że grono faworytów do medali jest jeszcze większe niż przed rywalizacją na normalnym obiekcie. O rezultatach zadecydują detale i być może dziesiąte części punktu. Tytułu broni Austriak, Stefan Kraft, który dwa lata temu w Oberstdorfie wyprzedził Norwega, Roberta Johanssona i Niemca, Karla Geigera. W seriach treningowych na Bloudkovej Velikance wyróżniał się Timi Zajc, który również wygrał czwartkowe kwalifikacje. W nich na podium znaleźli się reprezentanci Polski, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Oczywiście nie wolno zapominać o Piotrze Żyle, który znów może wszystkich zaskoczyć. W grze o najwyższe lokaty na pewno będą Niemcy, szczególnie medaliści ze skoczni normalnej, Karl Geiger i Andreas Wellinger. Rewanżu żądni są pokrzywdzeni na mniejszym obiekcie: Granerud, Lanisek, Kobayashi.
Polscy Mistrzowie Świata na skoczniach dużych to Wojciech Fortuna, Adam Małysz i Kamil Stoch. Fortuna w Sapporo w 1972 roku zdobył tytuł Mistrza Świata i Mistrza Olimpijskiego w jednym konkursie. Stoch i Małysz triumfowali w Val di Fiemme. „Orzeł z Wisły” był najlepszy w 2003 roku, Stoch dziesięć lat później. Po kolejnych dziesięciu latach polscy kibice nie obraziliby się na kolejny tytuł. Ponadto srebrne medale zdobywali Stanisław Marusarz (Lahti 1938) i Adam Małysz (Lahti 2001), zaś brązowe – Stanisław Gąsienica-Daniel (Wysokie Tatry 1970) i Piotr Żyła (Lahti 2017).
Podczas dzisiejszego konkursu zapowiadana jest dużo lepsza pogoda niż w trakcie sobotniej rywalizacji. Wiatr ma nie przekraczać 2 m/s, nie są przewidywane żadne opady. Pozostaje nic innego, niż ściskać kciuki z biało-czerwonych i włączyć relację w kanale pierwszym Radio GOL. Początek o 17:30.