Zapowiedź 22. kolejki PLUSLIGI

Faza zasadnicza obecnego sezonu Plusligi wkracza w decydującą fazę. 22. kolejka gier z pewnością uraczy nas niejednym interesującym pojedynkiem. 

Indykpol AZS Olsztyn – PSG Stal Nysa (piątek, 17:30) 

Wciąż trwa walka o pierwszą ósemkę gwarantującą awans do fazy play-off. W kontekście tej rywalizacji kluczowe znaczenie może mieć pojedynek w Iławie, gdzie “Akademicy” podejmą gości z Nysy. AZS ma na chwilę obecną trzy punkty zaliczki nad najbliższym rywalem, który z kolei dysponuje identyczną przewagą nad okupującym pechową, dziewiątą pozycję LUK-iem Lublin. Zwycięstwo znacznie przybliży gospodarzy do realizacji postawionego przed sezonem celu, z kolei ewentualna porażka, biorąc pod uwagę niedawną kontuzję rozgrywającego Joshua Tuanigi może okazać się niesłychanie kosztowna. 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów (sobota, 14:45) 

Miano hitu 22. kolejki raczej bezrefleksyjnie należy przyznać sobotniemu starciu w Kędzierzynie-Koźlu. Mistrzowie Polski podejmą na własnej hali aktualnego lidera rozgrywek, Resovię Rzeszów. Po wpadce z Cuprum Lubin, Rzeszowianie skutecznie zrehabilitowali się dwukrotnie triumfując bez straty seta (“Sovia” nie pozostawiła żadnych szans Skrze i Czarnym). ZAKSA przed tygodniem nie zdołała powstrzymać rozpędzonego do granic możliwości Trefla Gdańsk, do tego w środę przegrywając po wyrównanym spotkaniu z włoskim Trentino. Czy Kędzierzynianie zrewanżują się Resovii za bolesną klęskę sprzed kilku miesięcy (0:3)? 

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk (sobota, 17:30) 

Tego nie można przegapić – arcyciekawie zapowiada się spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie obecny wicelider Plusligi zmierzy się z rosnącym z tygodnia na tydzień Treflem Gdańsk. Jastrzębianie przetrwali kryzys, który dopadł ich pod koniec minionego roku. Zwycięstwa z BBTS-em (3:0) oraz przede wszystkim Stalą Nysa (3:1) dają nadzieję, iż podopieczni Marcelo Mendeza wkrótce wrócą na dobre tory. Gdańszczanie po raz ostatni z boiska pokonani schodzili prawie półtorej miesiąca temu, w związku z czym stanowią dla gospodarzy poważną przeszkodę w walce o komplet punktów. 

GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie (sobota, 20:30) 

Katowiczanie wciąż nie potrafią wydostać się z definitywnego kryzysu, z którym zmagają się od końcówki listopada (!) zeszłego roku. Po raz ostatni “Gieksa” ze zwycięstwa, a jednocześnie jakiejkolwiek zdobyczy punktowej cieszyła się 66 dni temu. Od tamtej pory siatkarze ze stolicy województwa śląskiego są czerwoną latarnią ligi i nie dziwi, że drużyna z Zawiercia zdaje się jechać do Katowic jak po swoje. 

LUK Lublin – BBTS Bielsko-Biała (niedziela, 14:45) 

Czego należy spodziewać się po niedzielnym spotkaniu w Lublinie? Zapewne powrotu gospodarzy na zwycięską ścieżkę, z której zeszli przed tygodniem, ulegając na wyjeździe Warcie Zawiercie. Jakakolwiek strata punktów, choć mało prawdopodobna, będzie dla Lublinian gigantyczną porażką, a biorąc pod uwagę trwającą walkę o fazę play-off, zapewne również brzemienną w skutkach. Czy Bielszczanie postawią się rywalom? 

PGE Skra Bełchatów – Barkom Każany Lwów (niedziela, 20:30) 

Z każdym kolejnym tygodniem Bełchatowianie zadają swoim przyzwyczajonym do wieloletnich sukcesów kibicom coraz to większy ból. Trwający sezon jest dla Skry już w tym momencie gigantyczną porażką, a biorąc pod uwagę serię czterech ligowych porażek z rzędu, tylko cud może sprawić, iż Bełchatowianie zakwalifikują się do fazy play-off (obecnie Skra traci do ósmej pozycji pięć punktów). W trwającej kampanii pozytywnie zaskakuje za to ekipa Barkomu Każany Lwów -skazywana na spadek, lub tułaczkę po dnie tabeli drużyna z Ukrainy lokuje się już na dwunastej pozycji w ligowym zestawieniu. Szanse na sprawienie niespodzianki w niedzielę? Niewątpliwie realne. 

Cuprum Lubin – Ślepsk Malow Suwałki (poniedziałek, 17:30) 

Broni w walce o fazę play-off nie złożyła jeszcze drużyna Ślepska. By odnieść trzecie zwycięstwo z rzędu, Suwalczanie muszą pokonać na wyjeździe kiepsko radzącą sobie w ostatnim czasie ekipę Cuprum. “Miedzowi” po sprawieniu sensacji w Rzeszowie dwukrotnie wyraźnie przegrywali (0:3 z Projektem i 1:3 z Barkomem). Czy w poniedziałek role się odwrócą? O co obie drużyny zawalczą po zakończeniu fazy zasadniczej? 

Cerrad Enea Czarni Radom – Projekt Warszawa (poniedziałek, 20:30) 

22. serię gier zamknie spotkanie drużyn, obecnie prezentujących dwa zupełnie skrajne poziomy dyspozycji. Gdy tylko zerknie się w historię spotkań drużyny z Radomia, kolor czerwony niemal przyprawia o dreszcze. Po raz ostatni Czarni triumfowali… 19 października w Katowicach. Od tego czasu schodzili z boiska pokonani – uwaga – szesnastokrotnie. Ciężko nazwać taki rezultat inaczej niż po prostu żenadą, żenadą na cały kraj. Na fali wznoszącej są natomiast siatkarze Projektu Warszawa (pięć zwycięstw z rzędu). Pojedynek Dawida z Goliatem? W biblijnej opowieści górą ostatecznie był Dawid, a zatem jeśli nie dojdzie do niespodziewanego kataklizmu, kolejkę zamkniemy starciem walca z… resorakiem.

 

Autor: Mateusz Kurpiewski