Już w ten piątek startuje 20. edycja siatkarskiego mundialu, który w tym roku rozegrany zostanie w naszym kraju oraz Słowenii! Jest to główna impreza tegorocznego sezonu kadrowego, na której to reprezentacja Polski będzie bronić tytułu najlepszej drużyny globu! Z okazji powoli rozpoczynającego się siatkarskiego święta redakcyjna ekipa ,,RadiaGOL” przygotowała dla Was mini ,,Niezbędnik Kibica”, w którym przedstawimy składy tegorocznych uczestników oraz będą mogli państwo przeczytać kilka opinii siatkarskich ekspertów. Dziś zaprezentujemy Wam drużyny od grup A do C! Zapraszamy do przeczytania!
Krótka historia siatkarskiego mundialu…
Według zdania kibiców oraz wielu zawodników siatkarskie Mistrzostwa Świata są drugą najważniejszą imprezą reprezentacyjną obok Igrzysk Olimpijskich. Wiadome jest jednak to, że medal tej jakże prestiżowej imprezy jest również niesamowicie cenny. Siatkarski mundial po raz pierwszy odbył w 1949, a gospodarzem była Czechosłowacja. Pierwszym mistrzem świata w historii została reprezentacja Związku Radzieckiego, która do tej pory jest niedościgniona w kwestii dorobku medalowego (12 medali).
Tak samo jak piłkarskie mistrzostwa świata, turniej rozgrywany jest co cztery lata, a na przestrzeni następnych edycji złoty medal zdobywali m.in. Brazylijczycy, Amerykanie czy Włosi. Dla nas najważniejsze są trzy turnieje – z lat 1974, 2014 i 2018. To właśnie w latach 70 XX wieku, podczas turnieju w Meksyku reprezentacja Polski prowadzona wtedy przez Huberta Jerzego Wagnera po raz pierwszy sięgnęła po tytuł najlepszej drużyny świata.
Polska siatkówka przez następne lata musiała zmagać się z ,,klęską urodzaju” jeśli chodzi o zdobywanie medali. Przełamanie nastąpiło dopiero w roku 2006, kiedy to Biało-Czerwoni prowadzeni przez Raula Lozano zajęli drugie miejsce podczas Mistrzostw Świata w Japonii, ulegając wtedy niedoścignionej i będącej poza sportowym zasięgiem Brazylii.
Nie skupiamy się jednak na turnieju w Kraju Kwitnącej Wiśni. To, co było prawdziwym przełomem, wydarzeniem na skalę światową oraz boomem na siatkówkę w naszym kraju okazał XVII turniej Mistrzostw Świata, rozgrywany w Polsce. Wtedy polscy siatkarze z trenerem Stephanem Antigą na czele w katowickim ,,Spodku” po 40 latach powrócili na światowy tron, pokonując w finale Canarinhos, z którymi przecież nigdy nie udawało nam się wygrywać ważnych spotkań, a co dopiero decydujących o medalach mistrzostw świata.
Potwierdzenie dominacji nastąpiło cztery lata później, kiedy to na boiskach włoskich oraz bułgarskich reprezentacja Polski rozpoczęła zwycięski marsz ku obronie tytułu Mistrza Świata. Tym razem pod wodzą Vitala Heynena oraz niesamowicie wtedy grającego Bartosza Kurka nasza kadra ponownie sięgnęła po złoty medal ponownie ogrywając…Brazylie.
Teraz jesteśmy w roku 2022, kiedy to mundial wraca do naszej ojczyzny, a naszym współgospodarzem będzie kraj równie mocno siatkarski – Słowenia. Przed reprezentacją Polski, której sternikiem został Nikola Grbic czeka arcytrudne zadanie obrony mistrzowskiego tytułu. Czy wzorem Wagnera, Antigi i Heynena serbski szkoleniowiec oraz jego ,,gladiatorzy” podołają zadaniu i sięgną po medal najważniejszej imprezy tego roku? Ostatnie miesiące, w tym siatkarska Liga Narodów pokazały nam, że nasza kadra jest w fazie tworzenia, kształtowania się, lecz z meczu na mecz rosła, dając nam nadzieje, że w najważniejszych fazach tego turnieju osiągniemy pełnie formy.
Na koniec trzy najważniejsze kwestie – zobaczymy co pokaże czas, nie pompujmy balonika i kibicujmy, aby #gangłysego zaprezentował się na tym mundialu jak najlepiej!
A teraz, zapraszamy do zapoznania się z reprezentacjami, które od 26 sierpnia do 11 września będą walczyć o medale siatkarskich Mistrzostw Świata!
GRUPA A
Uczestnicy: Ukraina, Serbia, Tunezja, Portoryko
Miasto: Katowice
Terminarz:
27.08:
Tunezja-Portoryko (17:30)
Ukraina – Serbia (20:30)
29.08:
Serbia – Portoryko (17:30)
Ukraina – Tunezja (20:30)
31.08:
Serbia – Tunezja (17:30)
Ukraina – Portoryko (20:30)
UKRAINA
Pierwotnie reprezentacja naszych wschodnich sąsiadów nie zakwalifikowała się bezpośrednio na turniej siatkarskich mistrzostw świata. Tak samo każdy wie, że pierwotnie gospodarzami tego turnieju nie miała być ani Polska, ani Słowenia tylko Rosja. Wszystko zmieniło się 24 lutego 2022, kiedy to po agresji rosyjskich wojsk na Ukrainę wykluczono Sborną z turnieju i odebrano jej prawo do organizacji turnieju. Ukraińcy, jako że ze wszystkich niezakwalifikowanych drużyn zajmowali najwyższe miejsce w rankingu FIVB zajęli miejsce Rosjan w pierwszej grupie turnieju. Co by nie mówić, zmiana bardzo symboliczna…
Reprezentacja Ukrainy nie jest ekipą o klasie światowej, ale o klasie europejskiej już tak. Dobrą grę podopiecznych Ugisa Krastinsa mogliśmy obserwować chociażby podczas tegorocznego sparingu z reprezentacją Polski w Radomiu albo tegorocznej Ligi Europejskiej, w której to Ukraińcy udział zakończyli na czwartym miejscu. Należy też wspomnieć, że kilku podstawowych zawodników ukraińskiej kadry występuje w znanych zespołach z Europy, co dobrze mówi o jakości tej drużyny. Większość jednak występuje w rodzimym zespole Epicentr Podoliany czy Volley Club Barkom Lwów, który od następnego sezonu będzie prawowitym uczestnikiem naszej Plusligi. Dla Ukraińców będzie to dopiero drugi udział w mundialu (pierwszy miał miejsce w 1998).
Czy stać ich na wygranie grupy? Nie powiedzielibyśmy, zważywszy, że mają w niej Serbów, którzy ostatnio formą jednak nie zachwycają. Co innego jeśli chodzi o starcia z Tunezją i Portoryko, w których Ukraińcy z pewnością będą uznawani za faworytów.
SKŁAD REPREZENTACJI UKRAINY*:
Rozgrywający: Vitaliy Schytkov (Zhytychi-PNU), Yurii Synytsia (Yugra-Samotlor Nizhnevartovsk)
Atakujący: Dmytro Vietskiy (Epicentr Podoliany), Vasyl Tupchii (Volley Club Barkom Lwów-POl/UKR)
Przyjmujący: Oleh Plotnytskiy (Sir Safety Susa Perugia-ITA), Illia Kovalov (Cuprum Lubin-POL), Tymofii Poluian (Sorgun Belediyespor-TUR), Oleh Shevhchenko (Volley Club Barkom Lwów)
Środkowi: Yurii Semeniuk (Epicentr Podoliany), Maksym Drozd (Epicentr Podoliany), Volodymyr Ostapenko (Epicentr Podoliany)
Libero: Horden Brova (Epicentr Podoliany), Dmytro Kanaiev (Volley Club Barkom Lwów-POL/UKR)
*składy niektórych zespołów mogą ulec zmianie
TRENER: Ugis Krastins
Łotewski trener w przeszłości był reprezentantem swojego kraju w której grał na pozycji rozgrywającego. Z ukraińską siatkówką związany jest od 2016 roku, kiedy to objął ekipę Volley Club Barkom Lwów z którym dwukrotnie został mistrzem Ukrainy. Krastins jest związany z klubem do dziś, a to oznacza, że będziemy mogli podziwiać pracę łotewskiego trenera w Pluslidze. Z reprezentacją naszych wschodnich sąsiadów pracuje od 2017 roku i już wtedy osiągnął z nią sukces, wygrywając Ligę Europejską. Jak dotąd jest to jedyny sukces Ugisa Krastinsa z ukraińską reprezentacją. Z innych ciekawostek, jego syn, Elvis jest siatkarzem, niegdyś występujący w barwach Asseco Resovii Rzeszów.
GWIAZDA ZESPOŁU: Oleh Plotnitskiy
Bez wątpienia najważniejszy gracz ukraińskiej kadry, której jest kapitanem. Leworęczny zawodnik o bardzo dobrym przyjęciu, będący przy tym niesamowicie poukładany technicznie. Plotnitskiy od kilku lat zdobywa doświadczenie we Włoszech. W 2017 roku przeszedł do ekipy Vero Volley Monza, a od 3 lat jest zawodnikiem jednego z najlepszych zespołów na świecie – Sir Safety Susa Perugia. Według niektórych plotek Plotnitskiy miałby w najbliższym sezonie zasilić szeregi zwycięzcy Ligi Mistrzów Grupy Azoty ZAKSY Kędzieryn-Koźle. O tym czy tam się pojawi jeszcze nie wiadomo, lecz pewne jest to, że wyczyny ukraińskiego magika będziemy mogli obserwować na polskich parkietach mistrzostw świata i kilka decydujących piłek będzie należało właśnie do niego.
Zakładając, iż drużynie z Kędzierzyna-Koźla uda wyciągnąć się Płotnickiego, to jak widzi wam się ewentualna linia przyjęcia klubowego mistrza Europy w sezonie 22/23?
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) August 16, 2022
???????? Śliwka
???????? Żaliński
???????? Staszewski
???????? Płotnicki (?)
Miałoby to waszym zdaniem ręce i nogi? ????#PlusLiga pic.twitter.com/dHFHmwOjMR
SERBIA
Mimo tego, iż Serbowie są topową nacją w Europie oraz na świecie, aż ciężko uwierzyć w to, że do tej pory zdobyli ledwie dwa krążki Mistrzostw Świata. Gdybyśmy mówili o Mistrzostwach Europy, na pewno wymienialibyśmy Serbów w gronie ścisłych faworytów. Gdy jednak na MŚ dochodzą takie ekipy jak Brazylia, USA czy choćby Japonia, to troszkę omija się reprezentację Serbii. Reprezentację Serbii, której cały czas czegoś brakuje by dostać się do finału.
Cztery lata temu konkurencja była za silna. W 2014 roku Serbowie nie byli aż tak mocni i nie oglądaliśmy ich w najlepszej szóstce, a widzieliśmy w roli underdogów Niemcy, czy przede wszystkim Iran. Ostatni medal, przed odświeżeniem kadry to Mistrzostwa Świata 2010. Wtedy jeszcze na boisku grały największe gwiazdy serbskiej siatkówki jak
Nikola Grbic, Ivan Milijkovic czy doświadczony Dragan Stankovic. Żeby znaleźć drugi z krążków mundialowych, musimy się cofnąć do roku 1998, czyli dawnej Jugosławii, która jeszcze grała w czasach, gdy seta się grało do 15 zdobytych punktów. Wtedy Serbowie pod wodzą trenera Zorana Gajica zdobyli srebro, ulegając w finale tamtejszej potędze jaką byli Włosi na czele z Lorenzo Bernardim oraz trenerem Andreą Anastasim.
Poza wpadką w 2014, w pozostałych mundialach Serbowie zajmowali 4. miejsca. Czy prawo serii zadziała i tym razem? Ciężko powiedzieć, gdyż wobec zmienionej formuły czempionatu już w ćwierćfinale doświadczymy hitowych spotkań, w których na milimetry może przegrać jedna lub druga topowa reprezentacja. Wydaje się, że dużo by nam mogła powiedzieć Liga Narodów, jednak to złudne wrażenie. Trener Kolakovic rotował, Serbowie nie grali na 100%, w dodatku byli osłabieni brakiem Kovacevica oraz Drazena Luburica. Ich grę jednak oglądało się z zaciekawieniem mimo czasem nie najlepszych wyników, a kibicom mogli się pokazać tacy gracze jak Masulovic, Kujundzic, Peric czy Meljanac.
O zdanie na temat serbskiej reprezentacji poprosiliśmy prezesa drużyny PGE Skry Bełchatów Konrada Piechockiego, który na przestrzeni lat ściągał do swojego zespołu wielu zawodników pochodzących właśnie z Serbii:
,,Serbów nigdy nie można lekceważyć na mistrzowskich imprezach. Mają w składzie wielu doświadczonych w reprezentacyjnym graniu zawodników, a do kadry stopniowo włączani są także młodzi, głodni sukcesu siatkarze. Nieudana dla Serbów była tegoroczna Liga Narodów, nie awansowali do turnieju finałowego, więc tym bardziej na mistrzostwach świata będą chcieli sobie to odbić i powalczyć o jak najlepszy wynik. Na pewno są murowanym faworytem w swojej grupie – Ukraina, Tunezja i Portoryko nie są zespołami z najwyższej światowej półki, a inne wyniki niż wygrane Serbów będą traktowane w kategoriach sensacji. Serbowie mogą wywalczyć więc awans do kolejnej rundy mniejszym niż inne zespoły nakładem sił, a to w kolejnych fazach rozgrywek może mieć duże znaczenie.”
SKŁAD REPREZENTACJI SERBII:
Rozgrywający: Nikola Jovovic (Dynamo Leningrad Oblast-RUS), Vuk Todorovic (ACH Volley Ljublana-SLO)
Atakujący: Aleksandar Atanasijevic (PGE Skra Bełchatów-POL), Dusan Petkovic (Kioene Padova-ITA)
Przyjmujący: Uros Kovacevic (Aluron CMC Warta Zawiercie-POL), Marko Ivovic (Dynamo Leningrad Oblast-RUS), Nemanja Petric (Emma Villas Aubay Siena-ITA), Pavle Peric (Fenerbahce Stambuł-TUR), Miran Kujundzic (Ślepsk Malow Suwałki-POL)
Środkowi: Srecko Lisinac (Itas Trentino-ITA), Marko Podrascanin (Itas Trentino-ITA), Petar Krsmanovic (Vojvodina Seme Novi Sad), Nemanja Masulovic (ACH Volley Ljublana-SLO)
Libero: Nikola Pekovic (VfB Friedrichshafen-GER)
TRENER: Igor Kolakovic
Mówi się, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Były już coach Aluronu CMC Warty Zawiercie zdecydował się ponownie wskoczyć do wody zwanej kadrą Serbii, w której spędził lata 2006 – 2014. Siedem medali zdobytych, z czego sześć w okresie lat 2007 – 2011. Medalu Mistrzostw Świata już zasmakował 12 lat temu, gdy we Włoszech sięgnął z drużyną po brąz czempionatu. Potem było gorzej, od 2011 roku ledwie jeden medal Mistrzostw Europy, i koniec zwieńczony blamażem na Mistrzostwach Świata w Polsce, na których Serbowie nie awansowali do najlepszej szóstki. Zakończył przygodę kadrową z Serbami w Polsce, i wznowi ją w Polsce
na następnych mistrzostwach. Przychodzi do niej w trudnym momencie, rok temu pod wodzą trenera Kovaca Serbowie wykolegowali się z półfinału Ligi Narodów, nie zdobyli medalu Mistrzostw Europy, a wcześniej nie zakwalifikowali się na Igrzyska Olimpijskie. Dodatkowo kadrę będzie czekać wymiana pokoleniowa, głównie na środku oraz przyjęciu. Jego zadaniem jest to wszystko poukładać, i stworzyć jak najmocniejszy skład.
GWIAZDA ZESPOŁU: Uros Kovacevic
Jeden z najbardziej medialnych zawodników reprezentacji Serbii, i zarazem wydaje się, że najważniejszy patrząc przez pryzmat tego, że lewe skrzydło bez niego wygląda dość ubogo w drużynie trenera Kolakovica. Polscy kibice doskonale znają Urosa z oglądania go w kadrze, a także od niedawna w polskiej lidze, w której dowodzi na boisku zespołowi z Zawiercia. Ma już złote medale w kadrze, ale brakuje krążka z Mistrzostw Świata. Seniorów, ponieważ w 2009 oraz 2011 był Mistrzem Świata Kadetów. Leworęczny, zadziorny, sprytny na boisku Serb jest na pewno kimś, na kim trzeba zwrócić na boisku dużą uwagę.
TUNEZJA
Najbardziej utytułowana drużyna kontynentu afrykańskiego. Tunezyjczycy mają za sobą 3 tytuły mistrzów Afryki z rzędu, ale to dopiero wierzchołek tego, co udało się zebrać tej drużynie od momentu inauguracji czempionatu w 1967 roku. Nie bez powodu prowadzą w klasyfikacji medalowej wszechczasów. W całej historii swoich startów tylko raz nie udało im się wejść na podium. Podczas turnieju z 2009 roku Egipt oraz Algieria ubiegły ich w wyjściu z grupy B, a ówcześni wicemistrzowie musieli zadowolić się piątą lokatą. Złoto z 2021 roku jest ich 11. krążkiem tego kruszcu, a obok niego możemy zawiesić jeszcze 7 sreber oraz 2 brązy.
Jako reprezentacja uczestniczą w wielu imprezach międzynarodowych, począwszy od bardziej lokalnych przeznaczonych dla państw afrykańskich oraz arabskich, skończywszy na igrzyskach olimpijskich oraz mistrzostwach świata. Tunezja siedmiokrotnie kwalifikowała się do igrzysk. Wygrali na nich dokładnie jeden mecz – spotkanie, które wyłoniło zdobywcę dziewiątego miejsca w 1984 roku. Zagrali z dobrze im znanym Egiptem i zwyciężyli 3:2. W mistrzostwach globu nie wyszli poza fazę grupową z wyjątkiem 2006 roku, kiedy to także zanotowali swój najlepszy wynik – 15. miejsce. W ostatnim turnieju we Włoszech i Bułgarii wywalczyli 23. lokatę, wyprzedzające w końcowej klasyfikacji tylko Dominikanę.
SKŁAD REPREZENTACJI TUNEZJI:
Rozgrywający: Khaled Ben Slimene (Esperance Sportive de Tunis), Rami Bennour (Club Sportif Sfaxien)
Atakujący: Hamza Nagga (Esperance Sportiv de Tunis), Ali Bongui (Club Sportif Sfaxien)
Przyjmujący: Mohamed Ali Ben Othmen (Esperance Sportiv de Tunis), Elyes Karamosli (Esperance Sportiv de Tunis), Aymen Bouguerra (Stade Poitevin Poitiers-FRA), Ismail Moalla (Esperance Sportiv de Tunis)
Środkowi: Omar Agrebi (Club Sportif Sfaxien), Selim Mbareki (Esperance Sportiv de Tunis), Ahmed Kadhi (Esperance Sportiv de Tunis), Mahdi Ben Tahar
Libero: Saddem Hmissi (Esperance Sportiv de Tunis), Aymen Redissi (Club Sportif Sfaxien)
TRENER: Antonio Giaccobe
Giacobbe nie ma za sobą kariery siatkarskiej. Za to już od ponad 40 lat pracuje jako trener kadr narodowych. Zaczynał od kobiecej reprezentacji Włoch, z którą związał się na pięć lat. Nie były one zbyt owocne w sukcesy na arenie międzynarodowej. W 1999 roku przejął męską drużynę Tunezji. Do 2007 udało mu się z nimi zdobyć 2 mistrzostwa i 2 wicemistrzostwa Afryki, a w 2006 roku pod jego wodzą Tunezja awansowała, po raz pierwszy i jak do tej pory ostatni, do drugiej fazy mistrzostw świata, uzyskując swój najlepszy wynik w historii. Lata 2009 – 2011 spędził na prowadzeniu reprezentacji Egiptu i już w pierwszym roku wygrał z nimi mistrzostwo kontynentu. Pięć lat temu wrócił do Tunezji i do dotychczasowych osiągnięć dopisał jeszcze kolejne 2 zwycięstwa na kontynencie afrykańskim.
GWIAZDA ZESPOŁU: Hamza Nagga
Wielu z Was pewnie spodziewało się w tym miejscu grającego w PSG Stali Nysa Wassima Ben Tary, lecz dotychczasowa armata reprezentacji Tunezji prawdopodobnie zyskała obywatelstwo polskie, co nie pozwoliło mu na grę w swojej rodzimej reprezentacji. Naturalnie zawodnikiem, od którego będzie najwięcej zależało w tunezyjskiej ekipie został drugi atakujący Hamza Nagga. Urodzony w 1990 roku Nagga jest zawodnikiem bazującym na dużej sile w ataku i skoczności, pomimo mniejszego wzrostu (191 cm). Wiadome jest jednak to, że Nagga będzie pierwszą opcją w ataku. Podobnie jak większość siatkarzy z Tunezji nie opuścił swojego kraju i od kilku lat gra w rodzimej lidze, z wyjątkiem pojedynczych epizodów w egzotycznych ligach z Bahrajnu czy Kuwejtu.
⚡????
— Volleyball World (@volleyballworld) January 8, 2020
#10 Hamza Nagga’s high-voltage attacks help power Tunisia ???????? with 25-20 in set 1 over Cameroon ????????
Full #FIVBCOQT coverage: https://t.co/0DvUS5KlBg #Tokyo2020 #Volleyball@CAVBPress pic.twitter.com/trlLSoJuJz
PORTORYKO
Portorykańska siatkówka nie kojarzy się z wielkimi sukcesami – grając w jednej strefie kontynentalnej z reprezentacjami USA, Kuby i Kanady, ciężko było im do tej pory przebić się na podium choćby mistrzostw strefy NORCECA. Niemniej to właśnie podopieczni Ossie Antonettiego zdobyli w sierpniu ubiegłego roku złote medale na czempionacie kontynentalnym – wykorzystując termin tuż po igrzyskach i, co za tym idzie, rezerwowe zestawienie Amerykanów, którzy w najmocniejszym składzie byliby zdecydowanymi faworytami. Nie można jednak odmówić Portorykańczykom pokonania w półfinale Kubańczyków, a w trzysetowym finale Kanadyjczyków. Ponadto do Arturo Iglesiasa trafiła statuetka najlepszego zawodnika turnieju, a Dennis Del Valle zabłysnął jako najlepszy libero. Wydaje się jednak, że na mistrzostwach świata celem Portorykańczyków będzie obecność w drugiej dziesiątce – na pięć dotychczasowych występów na mundialu udało im się to tylko dwukrotnie (2006, 2010).
SKŁAD REPREZENTACJI PORTORYKO:
Rozgrywający: Arturo Iglesias (Maccabi Tel Aviv-ISR), Roque Nido (NJIT-USA)
Atakujący: Maurice Torres (Galatasaray Stambuł-TUR), Jamal Carballo
Przyjmujący: Pedro Molina (AONS Milon-GRE), Pelegrin Vargas (CDV Rio Duero Soria-ESP), Kevin Lopez (Aristotelis Skydras-GRE), Omar Hoyo
Środkowi: Pedro Nieves (MS Eilabun-ISR), Jonathan Rodriguez (Volley Schonenwerd-SUI), Ismael Alomar (Ontario Matadors-USA)
Libero: Dennis Del Valle (Fonte do Bastardo-POR), Arnel Carbera
TRENER: Ossie Antonetti
W czasach studenckich był gwiazdą akademickiej drużyny Brigham Young University, z którą w sezonie 1998/1999 sięgnął po złoto ligi NCAA, zdobywając wówczas tytuł najlepszego gracza rozgrywek. Jego kariera w Europie nie była wprawdzie imponująca, ale po powrocie do ojczyzny pozostał przy siatkówce, sponsorując lokalne inicjatywy siatkarskie, w tym darmowe obozy treningowe dla młodzieży. W 2019 został trenerem reprezentacji narodowej i sięgnął z nią po kontynentalne mistrzostwo dwa lata później. Teraz przed nim kolejny cel – uzyskać najlepszy wynik w historii portorykańskiej siatkówki na mistrzostwach świata. Poprzeczka nie jest ustawiona wysoko, jednak dla tego małego karaibskiego państwa byłby to z pewnością sukces na miarę możliwości w starciu z gigantami światowej siatkówki.
GWIAZDA ZESPOŁU: Maurice Torres
Były gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle od kilku lat jest ostoją reprezentacji Portoryko. Pomimo jego nieobecności jego koledzy z reprezentacji zdołali zdobyć złoty medal mistrzostw Ameryki Północnej i Środkowej, jednak należy przyznać, że na turniejach wysokiej rangi Torres jest graczem potrzebnym w zespole trenera Antoniettiego. Jego doświadczenie, skuteczność i pewna ręka w ataku sprawia, że jego mniej doświadczeni koledzy z kadry czują się pewnie. Możliwe jest też, że prawoskrzydłowy reprezentacji Portoryko niekiedy będzie musiał sam ,,ciągnąć” zespół do przodu, albowiem z gry dla portorykańskiej kadry zrezygnował atakujący Cucine Lube Civitanova, Gabi Garcia, który mógłby odciążać Torresa w ataku. Taki obrót wydarzeń sprawia, że spora część portorykańskiej gry będzie spoczywać na barkach jej najbardziej ogranego zawodnika.
Puerto Rico ???????? is going toe-to-toe with Brazil ???????? in the 3rd, and this spike by #11 Maurice Torres brought them level!
— Volleyball World (@volleyballworld) August 9, 2019
Watch live: https://t.co/Mb4bOX6fvT #FIVBOQT #volleyball #Tokyo2020 #ingame #highlights @FedPURVoli @volei pic.twitter.com/J1vBCQmZT4
GRUPA B
Uczestnicy: Brazylia, Japonia, Kuba, Katar
Miasto: Lublana
Terminarz:
26.08:
Brazylia-Kuba (11:00)
Japonia-Katar (14:00)
28.08:
Kuba-Katar (11:00)
Brazylia-Japonia (14:00)
30.08:
Brazylia-Katar (11:00)
Japonia-Kuba (14:00)
BRAZYLIA
Reprezentacja Brazylii od wielu lat jest czołową nacją w męskiej siatkówce. Na swoim kontynencie Brazylijczycy są totalnym dominatorem. Siatkarze z tego kraju wygrali wszystkie 29 turniejów Mistrzostw Ameryki Południowej, w których wystąpili. Jest to imponujący rezultat, który pokazuje siłę reprezentacji Brazylii na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Jedynymi mistrzostwami kontynentu, w których „Canarinhos” nie zwyciężyli był turniej w 1964 roku, ponieważ Brazylijczycy nie brali w nim udziału.
Na arenie międzynarodowej Brazylia zawsze zaliczana jest do grona ścisłych faworytów do końcowego triumfu. Siatkarze mistrzów Ameryki Południowej zagrali we wszystkich Igrzyskach Olimpijskich, trzykrotnie zdobywając złote medale. Po raz ostatni sukces podczas Igrzysk Brazylijczycy świętowali w 2016 roku w Rio de Janeiro, kiedy to w najważniejszej imprezie czterolecia rozgrywanej we własnym kraju byli wprost nie do zatrzymania. W wielkim finale pokonali Włochów w trzech setach, a na parkiecie rządził Wallace de Souza. MVP całego turnieju olimpijskiego został wybrany niezawodny na pozycji libero Sergio.
Na mistrzostwach świata „Canarinhos” od pięciu edycji nie schodzą z podium. W latach 2002-2010 zanotowali znakomitą serię trzech triumfów z rzędu w imprezie tej rangi. Reprezentacja Brazylii trzykrotnie wygrywała mundial w tym okresie czasu pokonując w finałach kolejno Rosję, Polskę i Kubę. Najbardziej pamiętny dla kibiców tej nacji był jednak finał z 2002 roku przeciwko Rosjanom, który wygrali 3:2, a decydujący punkt o zwycięstwie w tie-breaku zdobył Giovane Gavio asem serwisowym. W latach 2014 i 2018 siatkarze z Brazylii również dochodzili do finałów, lecz tam dwukrotnie musieli uznać wyższość Polaków.. Najpierw w finale w Katowickim spodku biało-czerwoni triumfowali 1:3, a następnie cztery lata później w Turynie ponownie górą byli reprezentanci Polski, tym razem wygrywając w trzech setach. Podopieczni Renana Dal Zotto z pewnością mają dużą ochotę do powrotu na szczyt, szczególnie po niezbyt udanych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, zakończonych dopiero na czwartym miejscu. Pomimo braków podstawowych graczy w składzie (kontuzje Alana i Isaca) Brazylijczycy nadal będą groźnym zespołem, będącym jednym z faworytyów do złotego medalu.
SKŁAD REPREZENTACJI BRAZYLII:
Rozgrywający: Bruno Rezende (LeoShoes Perkinelmer Modena-ITA), Fernando Kreling (Vero Volley Monza-ITA)
Atakujący: Wallace de Souza (Sada Cruzeiro), Darlan Souza (Sesi Sao Paulo), Felipe Roque (Volei Renata Campinas)
Przyjmujący: Ricardo Lucarelli (Gas Sales Bluenergy Piacenza-ITA), Yoandry Leal (LeoShoes Perkinelmer Modena-ITA), Rodrigo Leao (Sada Cruzeiro), Adriano Xavier (Volei Renata Campinas)
Środkowi: Lucas Saatkamp (Sada Cruzeiro), Flavio Gualberto (Sir Safety Susa Perugia-ITA), Leandro Santos (Tours VB-FRA)
Libero: Thales Hoss (Chaumont VB 52 Haute-Marne-FRA), Maique Nascimento (Itambe Minas)
TRENER: Renan dal Zotto
Od 2017 roku selekcjoner reprezentacji Brazylii. Były siatkarz i reprezentant kraju. W narodowych barwach największymi sukcesami występującego na pozycji przyjmującego Renana Dal Zotto są srebrne medale z Mistrzostw Świata (1982) i Igrzysk Olimpijskich (1984). Jako trener prowadził m.in. Palmeiras, Cimed, Volley Treviso, czy Volei Taubate. Największe sukcesy w roli szkoleniowca ma na swoim koncie jednak, jako selekcjoner „Canarinhos”. Dotychczas pod wodzą Dal Zotto siatkarze brazylijscy zdobyli srebrny medal mistrzostw świata w 2018 roku, krążek tego samego kruszcu za Ligę Światową w 2017 roku, trzykrotnie zwyciężali mistrzostwa Ameryki Południowej i w zeszłym roku cieszyli się z triumfu w Lidze Narodów. Trenerowi Dal Zotto nadal brakuje jednak najcenniejszego skalpu, czyli złota Igrzysk Olimpijskich lub mistrzostw świata. Z Tokio nie udało się przywieźć medalu, a więc presja na sukces i powrót na szczyt w kraju z Ameryki Południowej narasta. Idealna okazja do zrealizowania ambicji selekcjonera, a także siatkarzy reprezentacji Brazylii nadarzy się w sierpniu i wrześniu na parkietach w Polsce oraz Słowenii.
GWIAZDA ZESPOŁU: Bruno Rezende
Kapitan i absolutna legenda reprezentacji Brazylii. Grający na pozycji rozgrywającego w seniorskiej drużynie narodowej od 2006 roku. Jego największym sukcesem w narodowych barwach jest mistrzostwo olimpijskie z 2016 roku i tytuł mistrza świata wywalczony w 2010 roku. Oprócz tego Rezende ma na swoim koncie dwa srebrne medale z Igrzysk Olimpijskich (2008, 2012) i dwa krążki tego samego kruszcu z mistrzostw świata (2014, 2018). Doświadczony zawodnik zdobył podczas swojej siatkarskiej kariery wiele nagród indywidualnych, a najcenniejszym wyróżnieniem jest tytuł najlepszego rozgrywającego Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. We własnym kraju największe sukcesy wraz z klubem odnosił w barwach Cimed Florianpolis, z którym czterokrotnie zdobywał tytuł mistrzowski. Największe osiągnięcie dla Bruno Rezende w klubowej siatkówce przyszło jednak w sezonie 2018/2019, kiedy to wygrał rozgrywki Ligi Mistrzów wraz z Cucine Lube Civitanova. Obecnie 36-letni siatkarz gra w barwach włoskiej Modeny.
JAPONIA
Jeden z najlepszych zespołów z kontynentu azjatyckiego tylko dwukrotnie zdobywał medale mistrzostw świata i były to dwa srebra zdobyte w Bułgarii (1970) i Meksyku (1974). Reprezentacja Japonii od kilkunastu lat uznawana jest za zespół, który potrafi sprawić niespodziankę, jednak koniec końców nie daje rady głównym faworytom turnieju. Ostatni turniej Ligi Narodów pokazał, że jakość w japońskiej siatkówce niesamowicie wzrosła. Podopiecznym Philippe’a Blaina udało się awansować do Final 8 po bardzo imponującej grze, która od kilku lat charakteryzuje się tymi samymi elementami, czyli istnym ,,wariactwem” w obronie i bardzo dobrej technice. Odkrywanie horyzontów i wyjazdy za granicę Japonii niektórych siatkarzy urozmaicają ich grę. W przypadku zawodników z Kraju Kwitnącej Wiśni jest niekiedy bardzo przyjemna do oglądania. Oczywiście, można mówić o ich brakach jeśli chodzi o warunki fizyczne, lecz jest to dalej bardzo nieprzyjemny przeciwnik, który razem z reprezentacją Iranu najprawdopodobniej zajdzie najdalej ze wszystkich azjatyckich uczestników mundialu.
SKŁAD REPREZENTACJI JAPONII:
Rozgrywający: Masahiro Sekita (JTEKT Stings), Masaki Oya (Suntory Sunbirds)
Atakujący: Yuji Nishida (JTEKT Stings), Kento Miyaura (PSG Stal Nysa-POL)
Przyjmujący: Yuki Ishikawa (PowerVolley Milano-ITA), Ran Takahashi (Kioene Padova-ITA), Kenta Takanashi (WolfDogs Nagoya), Tatsunori Otsuka (Panasonic Panthers Osaka)
Środkowi: Akihiro Yamauchi (Panasonic Panthers Osaka), Go Murayama (JTEKT Stings), Taishi Onodera (JT Hiroshima Thunders), Shunichiro Sato (Tokai University)
Libero: Tomohiro Ogawa (WolfDogs Nagoya), Tomohiro Yamamoto (Blazers Osaka Sakai)
TRENER: Philippe Blain
Francuski szkoleniowiec jest w Polsce postacią bardzo znaną, przede wszystkim z bycia asystentem Stephana Antigi, kiedy to reprezentacja Polski w 2014 roku zdobywała tytuł mistrzów świata. Oprócz bycia drugim trenerem naszej kadry, przez ostatnią część sezonu 2016/2017 prowadził PGE Skrę Bełchatów. Od 2017 roku przebywa w sztabie reprezentacji Japonii, a w grudniu 2021 tamtejszy związek powierzył mu funkcję pierwszego trenera. Francuska szkoła na razie zdaje egzamin, gdyż Blain przygotował swoich zawodników do tegorocznej Ligi Narodów bardzo przyzwoicie. Czy myśl szkoleniowa jednego z najbardziej doświadczonych trenerów na świecie pozwoli Japonii na zostanie czarnym koniem mistrzostw świata?
GWIAZDA ZESPOŁU: Yuji Nishida
Jedno z największych odkryć siatkówki w XXI wieku jeśli chodzi o młodych graczy. Urodzony w roku 2000 leworęczny atakujący mierzący zaledwie 186 cm wzrostu należy do ścisłej czołówki zawodników na swojej pozycji. Posiadający niesamowicie precyzyjną rękę, charakteryzujący się wysoką skocznością Nishida przebojem wdarł się na siatkarskie salony. Jego talent zauważyli Włosi, którzy w tamtym sezonie sprowadzili go do Serie A, jednak Vibo Valentia, czyli klub Nishidy, spadł z ligi. Reprezentant Japonii pomimo swojego przyzwoitego sezonu (okupionego urazami) nie pomógł swojej drużynie w utrzymaniu ligowej pozycji. W kadrze jest jej liderem, a wraz z duetem przyjmujących, Yuki Ishikawą i Ranem Takahashim tworzą bardzo skuteczny tercet. Mistrzostwa świata będą dla Nishidy drugim bardzo ważnym turniejem, zaraz po zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich.
#MondayMotivation: The Nishida Jump Serve ????!
— Volleyball World (@volleyballworld) August 15, 2022
➡️ Next event is the Men’s World Champs Aug 26 – Sep 11.
???? Watch the matches on VBTV.
???? #Electrifying2022 #volleyball #MWCH2022 pic.twitter.com/6TThTdChPb
KUBA
Kuba jest kopalnią siatkarskich talentów, jednakże przez politykę komunistycznego rządu potencjał był marnowany. Po zajęciu 2 miejsca podczas mistrzostw świata w 2010 roku generacja takich graczy jak: Osmany Juantorema, Wilfredo Leon, Joandry Leal, czy Robertlandy Simon nie stworzyła dream teamu, ponieważ gracze, którzy opuszczali Kubę w celu kontynuowania kariery za granicą, byli wręcz wyrzucani z kadry narodowej. Jednakże teraz sytuacja się zmieniła, w wyniku czego do kadry powrócił wymieniony wyżej Robertlandy Simon uważany przez wielu za najlepszego środkowego na świecie. Na przyjęciu zobaczymy dwie gwiazdy młodego pokolenia, czyli Marlona Yanta, który w tym sezonie był podstawowym zawodnikiem Cucine Lube oraz Miguela Lopeza będącego kluczowym zawodnikiem Sady Cruzeiro. Obaj przyjmujący są największymi gwiazdami tej reprezentacji zaraz po Simonie. Zagrywka i siła w ataku oraz blok będą najmocniejszymi punktami tej reprezentacji. Kubańscy przyjmujący będą trudni do zatrzymania na skrzydłach, ale za to mogą być łatwym celem dla zagrywających przeciwników. Najsłabszych punktów reprezentacji Kuby upatruje w elemencie przyjęcia i rozegrania. Rozgrywający będzie dużym znakiem zapytania, podobnie libero, który do najlepszych graczy na swojej pozycji z pewnością nie należy. Dużo będzie zależeć od kubańskiego kreatora oraz tego, jak będą wyglądać usposobieni ofensywnie gracze, w elemencie przyjęcia. Mimo tych wad uważamy, że Kuba będzie czarnym koniem turnieju i napsuje rywalom dużo krwi. Kubańczycy mogą sporo namieszać, jeśli uda im się wyjść z grupy.
SKŁAD REPREZENTACJI KUBY:
Rozgrywający: Adrian Goide (Brasilia Volei-BRA), Livan Taboada (Stiinta Explorari Baia Mare-ROM)
Atakujący: Jesus Herrera (Sir Safety Susa Perugia-ITA), Miguel Gutierrez (Tinet Prata di Pordenone-ITA), Michael Sanchez (Volei Sao Jose dos Campos-BRA)
Przyjmujący: Marlon Yant (Cucine Lube Civitanova-ITA), Miguel Lopez (Sada Cruzeiro), Osniel Mergarejo (PowerVolley Milano-ITA), Jose Gutierrez (Chaumont VB 52 Haute-Marne-FRA)
Środkowi: Robertlandy Simon (Gas Sales Bluenergy Piacenza-ITA), Javier Concepcion (Stade Poitevin Poitiers-FRA), Livan Osoria (AS Cannes-FRA)
Libero: Yonder Garcia (La Habana), Alain Gorguet
TRENER: Nicolas Vives
Nicolas Vives jest byłym reprezentantem Kuby. Jako zawodnik występował na pozycji rozgrywającego. W ciągu swojej kariery zawodniczej brał udział między innymi w trzech turniejach igrzysk olimpijskich. Od sezonu 2015/16 jest trenerem reprezentacji swojego kraju, z którym zdobywał medale na swoim kontynencie. W ubiegłym sezonie trenował Hatta Club Dubai, z którym nie odniósł żadnego sukcesu.
GWIAZDA ZESPOŁU: Robertlandy Simon
Simon jest uważany przez wielu za najlepszego środkowego świata. Wynika to z tego, że jest świetny w każdym elemencie gry. Posiada zabójczą zagrywkę, a w ataku niejednokrotnie wbija przysłowiowe gwoździe. Atakuje efektownie i efektywnie, ciężko jest go zatrzymać. Na dodatek jest bardzo dobry w elemencie bloku. Simon to zawodnik kompletny, który swoją karierę poza granicami rodzimego kraju zaczynał w Piacenzie. Następnym jego przystankiem była Korea, w której to występował na pozycji atakującego. Po dwóch latach spędzonych w Azji, przeniósł się do brazylijskiej Sady Cruzeiro na dwa sezony. W barwach Sady udało mu się zdobyć złoto klubowych mistrzostw świata i dwa mistrzostwa Brazylii oraz puchar Brazylii. Udane sezony w Brazylii przypieczętował przenosinami do Lube, w którym występował przez cztery lata do końca ubiegłego sezonu. Podczas czteroletniej przygody wygrał z mistrzem Włoch wszystko co mógł na krajowym podwórku oraz międzynarodowym. Od przyszłego sezonu będzie reprezentować Piacenze. Simon jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem ze swojej kadry i z pewnością będzie liderem nie tylko w aspekcie sportowym, ale również w sferze mentalnej.
Buon Natale da Luciano De Cecco e Robertlandy Simon ????
— Problemi di Volley (@prdvolley) December 24, 2020
E anche un po’ da Fabio Balaso per aver ricevuto quel tuono. pic.twitter.com/8rrpAUFYcG
KATAR
Dla reprezentacji Kataru mistrzostwa świata w Polsce i Słowenii są pierwszą w historii imprezą światowego formatu. Nie brali nigdy udziału w Igrzyskach Olimpijskich, a kiedy istniała jeszcze Liga Światowa to występowali w niższych dywizjach. Katarczycy ostatnio zaznali trochę światowej siatkówki podczas Challenger Cup, turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Narodów. Odpadli już w pierwszej rundzie po przegranym starciu z Turcją. Katar ma swojej historii tylko jeden złoty medal w swojej historii, zdobyty podczas Pucharu Azji w 2018 roku.
Wszyscy dokładnie pamiętamy, jak reprezentacja Kataru w piłce ręcznej podczas mistrzostw świata w 2015 roku miała zbudowany skład praktycznie z samych obcokrajowców posiadających katarski paszport. Nie inaczej jest w przypadku ekipy siatkarskiej, której barwy reprezentują gracze z Serbii, Brazylii, Tunezji czy Maroka. Wiąże się to z małą ilością rodowitych siatkarzy, którzy są na odpowiednim poziomie do gry w najważniejszych turniejach.
REPREZENTACJA KATARU:
Rozgrywający: Milos Stevanovic (Al Rayaan S.C.), Abdullah Hassanein (Al. Rayaan S.C.)
Atakujący: Youssef Oughlaf (Qatar S.C.), Mubarak Dahi (Al. Rayaan S.C.)
Przyjmujący: Renan Ribeiro (Al. Arabi S.C.), Nikola Vasic (Al. Ahli S.C.), Abubacker Sadikh (Police S.C.), Bojan Djukic (Al. Arabi S.C.)
Środkowi: Belal Abunabot (Al. Rayyan S.C.), Mohamed Ibrahim (Al. Arabi S.C.), Osman Abdulwahid (Qatar S.C.), Ahmed Noaman (Al. Rayaan S.C.)
Libero: Sulaiman Saad (Al. Rayaan S.C.), Naji Mahmoud (Police S.C.)
TRENER: Camilo Soto
Argentyński szkoleniowiec grający w przeszłości na pozycji rozgrywającego podjął się przejęcia egzotycznej reprezentacji Kataru w 2018 roku. Początek swojej kariery trenerskiej rozpoczynał pod okiem legendarnego Julio Velasco, którego był asystentem w swojej rodzimej reprezentacji. Sezon wcześniej objął stery klubu, w którym przez 8 lat występował jako zawodnik – Gigantes del Sur. Ostatnim przystankiem przed Katarem było prowadzenie młodzieżowej reprezentacji Argentyny. Przed trenerem Soto i jego zawodnikami niesamowicie trudne zadanie, którym jest wyjście z grupy, lecz patrząc na jej skład to będą musieli czekać na prawdziwy cud.
GWIAZDA ZESPOŁU: Renan Ribeiro
Brazylijski siatkarz jest przykładem naturalizacji siatkarzy, aby wzmocnili osłabioną reprezentacje Kataru. Jednocześnie, urodzony w 1989 roku zawodnik jest jej najbardziej doświadczonym siatkarzem, wraz z atakującym Youssefem Oughlafem zdobywa najwięcej punktów w meczu. Ribeiro jest bardzo przywiązany do Kataru, gdyż od ponad 10 lat jest siatkarzem zespołu Al Arabi, a katarscy kibice z pewnością pokładają w nim duże nadzieje.
GRUPA C
Uczestnicy: Bułgaria, Meksyk, Polska, Stany Zjednoczone
Miasto: Katowice
Terminarz:
26.08:
Stany Zjednoczone-Meksyk (17:30)
Polska-Bułgaria (20:30)
28.08:
Stany Zjednoczone-Bułgaria (17:30)
Polska-Meksyk (20:30)
30.08:
Meksyk-Bułgaria (17:30)
Polska-Stany Zjednoczone (20:30)
BUŁGARIA
Od największego sukcesu Bułgarów na mistrzostwach świata minęło już przeszło 50 lat. W 1970 roku wywalczyli oni srebrny medal mundialu, ulegając w meczu finałowym reprezentacji NRD 2:3. Należy zaznaczyć, że ich ogromnym atutem był fakt, że cały turniej rozgrywali przed własną publicznością. Przypomnijmy, że wówczas sety rozgrywano jeszcze do 15. W XXI wieku Bułgarzy zaledwie raz stanęli na podium mistrzostw świata. Miało to miejsce w 2006 roku, gdy na mundialu w Japonii uplasowali się na trzecim miejscu. W meczu o brąz pokonali 3:1 Serbię i Czarnogórę. Od tego czasu ich najlepszym wynikiem było siódme miejsce w 2010 roku, podczas zmagań we Włoszech. W ostatnich latach Bułgarzy znacznie lepiej radzili sobie na mistrzostwach Starego Kontynentu. W latach 2009-2017 za każdym razem plasowali się w najlepszej szóstce turnieju, raz zdobywając brązowy medal i dwukrotnie kończąc zmagania tuż za podium. Reprezentacja Bułgarii do tej pory 19-występowała na siatkarskim mundialu. Rywalizacja w Polsce i Słowenii będzie zatem małym jubileuszem, który chcieliby przypieczętować dobrym wynikiem. O taki będzie jednak niezwykle trudno. W grupie C podopieczni Nikolaya Jeliazkova trafili przecież na bardzo mocne reprezentacje Polski i Stanów Zjednoczonych oraz totalnego outsidera – Meksyk. Do 1/8 finału, oprócz dwóch najmocniejszych ekip w grupach, awansują także cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc. W tym gronie będą chcieli znaleźć się wicemistrzowie świata z 1970 roku, co w dalszej fazie pozwoli walczyć im o ćwierćfinał mundialu.
SKŁAD REPREZENTACJI BUŁGARII:
Rozgrywający: Georgi Seganov (Allpower Aku Cizre Belediyespor-TUR), Dobromi Dimitrov (Hebar Pazardzhik)
Atakujący: Tsvetan Sokolov (Dynamo Moskwa-RUS), Denis Karygain (Vero Volley Monza-ITA)
Przyjmujący: Todor Skrimov (Yenisey Krasnojarsk-RUS), Martin Atanasov (Ziraat Bankasi Ankara-TUR), Alexander Nikolov (Cucine Lube Civitanova-ITA), Asparuh Asparuhov (Kioene Padova-ITA)
Środkowi: Svetoslav Gotsev (Levski Sofia), Aleks Grozdanov (WithU Verona-ITA), Nikolay Kolev (Neftochimik Burgas), Stefan Chavdarov (Deya Volley)
Libero: Vladislav Ivanov (Levski Sofia)
TRENER: Nikolay Jeliazhkov
Od stycznia tego roku pierwszy trener Bułgarów, których poprowadził w rozgrywkach Ligi Narodów. Jego podopieczni wypadli w nich jednak bardzo słabo. Na pochwałę zasługiwał jednak fakt, że podczas drugiego turnieju, który rozegrany został w Sofii, Bułgarzy bardzo dobrze prezentowali się w bloku. Przed 52-letnim szkoleniowcem jest jeszcze jednak sporo pracy, by odpowiednio przygotować swoich zawodników na zbliżający się mundial. W poprzednich latach Jeliazkov prowadził reprezentacje Macedonii Północnej oraz Bułgarii U-21, a także europejskie kluby. Wśród nich znalazły się m.in. Levski Sofia, PAOK Thessaloniki i Arcada Galați. 52-latek pracę trenera reprezentacji Bułgarii łączy z posadą pierwszego szkoleniowca w Neftochimik Burgas. Pod jego wodzą zespół założony w 1944 roku wywalczył mistrzostwo kraju, dwukrotnie wicemistrzostwo, a także zdobył Puchar i Superpuchar Bułgarii.
GWIAZDA ZESPOŁU: Tsvetan Sokolov
32-latek jest absolutnym motorem napędowym reprezentacji Bułgarii. W 2009 roku był w kadrze, która wywalczyła brązowy medal mistrzostw Europy, a pierwsze powołanie otrzymał do niej dwa lata wcześniej. Cztery lata temu podczas ostatnich mistrzostw świata atakujący Dynama Moskwa nie mógł pomóc swoim kolegom z powodu kontuzji. W przeszłości reprezentował m.in. barwy Itasu Trentino, z którym dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów (2009/2010 i 2010/2011), Puchar Włoch, Superpuchar Włoch oraz mistrzostwo Włoch w sezonie 2011/2012. Kolejnym klubem, gdzie Sokolov odnosił sukcesy, był Halkbank Ankara – dwukrotny triumf w Superpucharze Turcji, zwycięstwo w Pucharze Turcji oraz mistrzostwo tamtejszej ligi (2015/2016). 32-letni atakujący reprezentował także barwy Cucine Lube Civitanova, z którym w sezonie 2018/2019 wygrał Ligę Mistrzów. Ponadto dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Włoch i raz Puchar Włoch. W kampanii 2019/2020 jako gracz Zenitu Kazań wywalczył Puchar Rosji. To jednak wciąż nie koniec sukcesów Sokolova. Z Dynamem Moskwa dwukrotnie triumfował w lidze rosyjskiej, a po razie w Pucharze i Superpucharze Rosji, a w sezonie 2020/2021 ze swoim aktualnym zespołem zdobył CEV Cup. W 2018 roku wybrano go najlepszym atakującym minionych rozgrywek.
MEKSYK
Reprezentanci Ameryki Południowej mają za sobą dosyć udany ostatni rok. Podczas mistrzostw kontynentu zdobyli brązowy medal, a największy sukces odnieśli na Igrzyskach Panamerykańskich zdobywając złoto. Na mistrzostwach świata nie notują jednak dobrych wyników, często kończąc turniej poza czołową ,,10″. Nie byli też obecni podczas ostatniego czempionatu. Podobnie jak w przypadku reprezentacji Kataru, grupa ,,C” dla Meksykanów może być bardzo trudna do przejścia, a bukmacherzy nie dają im praktycznie żadnych szans na wyjście z grupy. Młoda ekipa trenera Jorge Miguela Lopeza musi pokazać naprawdę solidny pazur, aby w meczach przeciwko faworytom móc otrzeć się o niespodziankę.
SKŁAD REPREZENTACJI MEKSYKU:
Rozgrywający: Pedro Rangel (CS Municipal Arcadia Galati-ROM), Christian Aranda (Vitoria S.C.-POR)
Atakujący: Diego Gonzalez (Tigres UANL), Ridl Garay (Tapatios de Jalisco)
Przyjmujący: Luis Hernandez (Tapatios de Jalisco), Josue Lopez (Tigres UANL), Mauro Fuentes (Ontario Matadors-USA), Francisco Olvera (Baja California)
Środkowi: Axel Tellez Rodriguez (Parmesa Voleibol Teruel-ESP), Miguel Chavez (Universidad de Sonora), Gabriel Cruz (Club Virtus Leon)
Libero: Alan Martinez (UACH), Jose Mendoza (Virtus Guanajuato)
TRENER: Jorge Miguel Lopez
Trener, który w swoim siatkarskim CV posiada prowadzenie kadr męskich i kobiecych, zarówno seniorskich oraz juniorskich. Kadrę panów objął najpierw w 2016 roku, a rozstał się z nią trzy lata później. Wrócił do niej w roku 2021, aby wprowadzić młodych zawodników do seniorskiej siatkówki.
GWIAZDA ZESPOŁU: Pedro Rangel
Pomimo młodych zawodników obecnych w kadrze Meksyku, to da się tam znaleźć pokłady dużego doświadczenia. Taką cechę posiada rozgrywający i kapitan zespołu, Pedro Rangel. Na swoim koncie ma występy we Francji, Niemczech i Hiszpanii. W poprzednim sezonie zasili szeregi Arcadii Gałacz, z którą zdobył mistrzostwo Rumunii i występował w Pucharze Cev. To właśnie na Rangelu będzie spoczywała największa odpowiedzialność zarówno przy rozkładzie piłek oraz utrzymywania kolegów w strefie mentalnej na boisku.
POLSKA
Gdy w 2014 roku przed własną publicznością Polacy zdobywali mistrzostwo świata po raz pierwszy od 40 lat, mówiło się o „powtórzeniu sukcesu drużyny Huberta Jerzego Wagnera”. Broniąc tytuł cztery lata później w halach Bułgarii i Włoch Biało-Czerwoni byli już na innym etapie zapisywania się w historii siatkówki w kraju i na świecie. W tym roku, gdy mundial niespodziewanie powraca do Polski, celujemy w wyrównanie rekordowego osiągnięcia Włochów i Brazylijczyków, którzy zdobywali ten tytuł trzy razy z rzędu (Włosi w latach 1990-1998, Brazylijczycy w latach 2002-2010). Nasza narodowa reprezentacja w sezonie poolimpijskim przechodzi gruntowną przebudowę – reprezentacyjne kariery zakończyli m.in. Piotr Nowakowski czy Michał Kubiak, z powodu kontuzji na turnieju nie pojawi się przecież sam Wilfredo Leon. Wchodzący w ich miejsce młodsi koledzy pokazali już jednak, że wymiana pokoleniowa nie musi oznaczać osłabienia tej drużyny. Udowodnił to nie tylko udany występ w Lidze Narodów, ale także wynikający z niego awans na szczyt rankingu FIVB.
SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI:
Rozgrywający: Marcin Janusz (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)
Atakujący: Bartosz Kurek (WolfDogs Nagoya-JPN), Łukasz Kaczmarek (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Przyjmujący: Kamil Semeniuk (Sir Safety Susa Perugia-ITA), Aleksander Śliwka (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel), Bartosz Kwolek (Aluron CMC Warta Zawiercie)
Środkowi: Mateusz Bieniek (PGE Skra Bełchatów), Jakub Kochanowski (Asseco Resovia Rzeszów), Karol Kłos (PGE Skra Bełchatów), Mateusz Poręba (Indykpol AZS Olsztyn)
Libero: Paweł Zatorski (Asseco Resovia Rzeszów), Jakub Popiwczak (Jastrzębski Węgiel)
TRENER: Nikola Grbic
Jako zawodnik był filarem reprezentacji Serbii i Czarnogóry, z którą sięgnął w Sydney po olimpijskie złoto, a następnie Serbii. Jako trener prowadził zarówno narodową drużynę swojej ojczyzny, jak i włoskie kluby. Największe sukcesy jednak odniósł w sezonie 2020/2021 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle – na czele z historycznym triumfem polskiego klubu w Lidze Mistrzów CEV. Dało mu to najpierw przepustkę na ławkę trenerską czołowego klubu Serie A1, Sir Susa Perugia, a następnie do reprezentacji, którą ma przed własną publicznością poprowadzić do trzeciego z rzędu mistrzostwa świata.
GWIAZDA ZESPOŁU: Bartosz Kurek
W reprezentacji Polski gra od 2007 roku, pierwotnie na przyjęciu, później jako atakujący. Najlepszy sportowiec roku 2018 – ta nagroda była wyróżnieniem nie tylko dla niego, ale i dla całej reprezentacji, która obroniła wtedy tytuł mistrzów świata. Kurka brakowało w składzie w 2014 roku, jednak powrót do kadry był jej dużym wzmocnieniem. Stał się ikoną drużyny nie tylko ze względu na dokonania na boisku, ale też jako lider pozaboiskowy w oczach kolegów, których kapitanem został w tym roku, jak i w oczach kibiców, którzy podczas igrzysk w Tokio zainspirowani Kurkiem stworzyli #gangłysego, który pomimo kolejnego olimpijskiego rozczarowania przetrwał przerwę w rozgrywkach reprezentacyjnych i powrócił na sezon 2022, w którym cel jest jasny – zdobyć przed własną publicznością mistrzostwo świata, do czego nie miał okazji osiem lat temu.
STANY ZJEDNOCZONE
Po ostatnim turnieju Ligi Narodów reprezentacja Stanów Zjednoczonych urosła do rangi jednego z największych faworytów mistrzostw świata. Podopieczni Johna Sperawa po pięciosetowym, fantastycznym starciu finałowym ulegli Francuzom 3-2. Można jednak stwierdzić, że całościowo Amerykanie w całym VNL-u spisali się niesamowicie. Medal na mundialu byłby świetnym ,,odkuciem” po ostatniej druzgocącej porażce na Igrzyskach Olimpijskich. Przypomnijmy, że Amerykanie wtedy nie wyszli z grupy. Samych medali mistrzostw świata mają bardzo mało, bo tylko trzy – dwa brązy i jedno złoto, które zresztą zostało zdobyte bardzo dawno temu (dopiero w 1986). Reprezentanci Stanów Zjednoczonych wielokrotnie byli blisko strefy medalowej, jednak finalnie brakowało im niewiele. Imponujące jest to jak Amerykanie w niecały rok po katastrofie w Tokio podnieśli się i urośli do bycia zespołem, który przez dużą część ekspertów, zaraz obok reprezentacji Francji są stawiani do wygrania złotego medalu mistrzostw. Można już tylko zacierać ręce na 30 sierpnia, kiedy to w katowickim ,,Spodku” nasi siatkarze podejmą te jakże groźną reprezentacje, której siatkówka opiera się na szybkości i czystej, brutalnej sile.
Andrzej Kowal, były trener m.in. Ślepska Malow Suwałki oraz Asseco Resovii Rzeszów podzielił się swoją na temat ekipy Stanów Zjednoczonych. Doświadczony trener uważnie obserwuje rozgrywki amerykańskiej ligi NCAA i wielokrotnie brał udział w konferencjach trenerskich zorganizowanych w tym kraju:
„Dla mnie są jednym z głównych faworytów oprócz Polski, Francji i Brazylii. Ich szanse wzrosną gdy dołączy na pozycje atakującego Anderson, bo na tej pozycji mieli w VNL najmniej stabilności aczkolwiek Ensing czy Russel także maja duży potencjał. Amerykanie zawsze dysponowali dobrym poziomem zawodników skrzydłowych. Teraz jednak mając Defalco i Russella dysponują siłą ofensywną i dobrym blokiem. Sytuacja dla nich zmienia się gdy trafią na dobrze serwujący zespół bo obaj nie są dobrymi przyjmującymi i odwołanie do lewego skrzydła może nie wystarczyć.
Dlatego tak ważne będzie dla nich prawe skrzydło Ich mocną stroną jest doświadczenie i strefa mentalna. Większość gra w mocnych ligach i klubach co powoduje ze są stabilni w grze i przewaga czy strata punktowa w secie nie są dla nich problemem. Mentalnie zawsze byli mocni, co wynika z ich narodowości i dobrego kształcenia. Podsumowując, mając świetnego Christensona potrzebują zbilansowanego ataku, dodając prawe skrzydło ich wartość wzrasta bardzo mocno. Jedynym problemem może być przyjęcie zagrywki, bo przy dobrze zagrywających sam Shoji nie wystarczy. Jeśli przeciwnik odrzuci ich od siatki i dobrze zorganizuje się w systemie blok – obrona mogą mieć większe problemy.”
SKŁAD REPREZENTACJI STANÓW ZJEDNOCZONYCY:
Rozgrywający: Micah Christenson (Zenit Kazań), Joshua Tuaniga (Indykpol AZS Olsztyn-POL)
Atakujący: Matthew Anderson (Sir Safety Susa Perugia-ITA), Kyle Ensing (Saint-Nazaire Volley-Ball Atlantique-FRA)
Przyjmujący: Aaron Russell (JT Hiroshima Thunders-JPN), Torey Defalco (Asseco Resovia Rzeszów-POL), Garrett Muagututia (Al-Ahly-EGY), Cody Kessel (Berlin Recycling Volleys-GER)
Środkowi: David Smith (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle-POL), Jeffrey Jendryk (LUK Lublin-POL), Taylor Averill (Indykpol AZS Olsztyn-POL), Mitchell Stahl
Libero: Erik Shoji (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle-POL), Kyle Dagostino (Nice Volley-Ball-FRA)
TRENER: John Speraw
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych trenerów siatkarskich na świecie, następca prawdziwych legend amerykańskiej siatkówki, czyli Hugh McCutcheona i Alana Knipe’a. Speraw kontynuuje budowanie mocarnej pozycji reprezentacji Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Kadrę przejął w 2013 roku, a oprócz niej prowadzi jeszcze klub uniwersytecki UCLA. To, co charakteryzuje kadencje Sperawa jest bardzo częste zdobywanie brązowych medali, na mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich. Zdobył jednak ze swoim zespołem złota Pucharu Świata i Ligi Światowej. Wydaje się, że ten zespół, który obserwowaliśmy na parkietach Ligi Narodów jest jego najlepszą wersją, zaraz po tej z roku 2018, kiedy Amerykanie rozegrali pamiętny mecz półfinałowy przeciwko reprezentacji Polski podczas mundialu we Włoszech i Bułgarii.
GWIAZDA ZESPOŁU: Matthew Anderson
35-latek jest na ten moment największą aktywnie grającą legendą amerykańskiej siatkówki. Ma na swoim koncie kilkanaście medali reprezentacyjnych, jako jeden z nielicznych siatkarzy może pochwalić się aż czteroma złotymi medalami Ligi Mistrzów. Anderson nominalnie karierę rozpoczynał jako przyjmujący, jednak od kilku lat w reprezentacji występuje jako atakujący, co czyni go zawodnikiem bardzo uniwersalnym, potrafiącym pomóc w przyjęciu zagrywki. Nie był obecny podczas tegorocznej Ligi Narodów, aby odpocząć przed zbliżającym się mundialem. W pełni wypoczęty i zdrowy Matthew Anderson z pewnością będzie groźną bronią w talii trenera Johna Sperawa.
Matthew Anderson gotowy do walki o medale Mistrzostw Świata! ????????#podsiatka pic.twitter.com/YOie0xc0Ok
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) August 4, 2022
Ciąg dalszy ,,Niezbędnika Kibica” już jutro na naszej stronie internetowej!
Autorzy tekstów: Janusz Siennicki, Oskar Radłowski, Szymon Miszczak, Marta Szajkowska, Mateusz Olszyna, Bartosz Pająk, Wojciech Nowakowski