Czy GP Austrii namiesza w mistrzostwach? [ZAPOWIEDŹ]

Po fenomenalnym widowisku tydzień temu na torze Silverstone Formuła 1 przenosi się do austriackiego Spielberga na Red Bull Ring, gdzie odbędzie się kolejna już edycja GP Austrii. Tym razem przed nami weekend wzbogacony o drugi w sezonie sprint.

Historia Grand Prix

Austria w kalendarzu zadebiutowała jeszcze w 1964 roku. Kierowcy przejechali nitką toru Zeltweg i chociaż wszystko zakończyło się pomyślnie, to ze względu na jego charakterystykę, a co za tym idzie zwiększone zagrożenie dla zdrowia zawodników, FiA uniemożliwiła jego kontynuację. 6 lat później rywalizację przeniesiono na Österreichring i nieprzerwanie aż do 1987 roku można było cieszyć się tamtejszym wyścigiem. W latach 90. tor czekała pierwsza modernizacja i zmiana nazwy na A1-Ring. W takim kształcie gościło on królową motorsportu od 1997 do 2003 roku. Na tym zakończyłaby się historia łącząca F1 z torem w Spielbergu. Tak się jednak nie stało, a to za sprawą koncernu Red Bull, a w szczególności Dietricha Mateschitza, który na stół wyłożył 70 mln euro i doprowadził do ponownego pojawienia się Red Bull Ringu w kalendarzu na 2014 rok.

Najczęściej, bo aż 3 razy, wygrywali tu Alain Prost (1983, 1985, 1986) oraz Max Verstappen (2018, 2019, 2021), który w niedzielę stanie przed szansą powiększenia tego dorobku i zostania samodzielnym rekordzistą w tym aspekcie. Dwukrotnie wygrywać udawało się m.in. Michaelowi Schumacherowi, Nico Rosbergowi czy Valtteriemu Bottasowi.

Gentlemen, a short view back to the past…

Chyba wszyscy życzylibyśmy sobie, aby w ten weekend Max Verstappen oraz Charles Leclerc przywołali wspomnienia z 2019 roku i zawalczyli o zwycięstwo. Najszybszy w kwalifikacjach był wtedy Leclerc, a Holendrowi przypadł drugi rząd. Zaliczył on jednak ogromne problemy na starcie i do momentu dojazdu do zakrętu numer 2 był już ósmy. Ruszył w pogoń za czołówką. Najbardziej zapamiętywalnym momentem tamtego wyścigu były wydarzenia z 3 ostatnich okrążeń, kiedy Verstappen wyzerował stratę do Monakijczyka i w efektowny sposób wyprzedził lidera. Walka tych dwóch młodych adeptów już wtedy zwiastowała powolną zmianę warty w F1 i nadejście pokolenia obfitującego w talenty. 

Przewidywania

Red Bull Ring bardzo prosty, na papierze posiadających jedynie 10 zakrętów i kilka prostych. Jest zatem bardzo szybki, a różnice w czasach na pojedynczym okrążeniu nie są zbyt duże. Austria słynie też z wysokich krawężników tzw. sausage kerbs, które potrafią uprzykrzyć życie ekip i kierowców. W tym roku ze względu na szczególnie nisko osadzoną podłogę, może okazać się, że na torze leżeć będzie sporo włókna węglowego, które oderwie się od bolidów.

Ze względu na przewagę prostych w budowie nitki domniemać można, że po raz kolejny to Red Bull będzie lepiej radził sobie jako konstrukcja. Trudno też wskazać kogoś innego niż Verstappena jako faworyta tego wyścigu, patrząc na to jak dobrze mu się tu jeździ.

Do gry wchodzi jednak jeszcze sprint, czyli szansa na dodatkowe punkty. Dla Leclerca desperacko próbującego się jeszcze wygrzebać z przewagi, jaka wytworzyła się pomiędzy nim a Holendrem, to dobra okazja. Aby coś ugrać musi z kolei liczyć na niepowodzenie rywala. Na ten moment traci 43 punkty.

Rozkład jazdy:

Piątek

13.30 – I sesja treningowa

17.00 – kwalifikacje

Sobota

12.30 – II sesja treningowa

16.30 – sprint

Niedziela

15.00 – wyścig



Marta Szajkowska