Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020 spoglądają na nas tuż zza rogu i niemal witają z otwartymi ramionami! Odliczanie zmierza ku końcowi, a kibice wygłodniali sportowych emocji i rywalizacji czekają z niecierpliwością na pierwsze konkurencje. Nim jednak przeniesiemy się na stadiony i obiekty sportowe, warto spojrzeć nieco bliżej na samo miasto.
Wróć, nie miasto, bo formalnie Tokio jest prefekturą metropolitarną podzieloną na 23 dzielnice. Obszar ten zamieszkuje 14 milionów ludzi. Dla zobrazowania to tak jakby wziąć połowę ludności Polski i umieścić na przestrzeni czterech Warszaw.
Co może podobać się w Tokio, Japonii? Pociągająca jest zdecydowanie tajemniczość, egzotyczność oraz wyjątkowość kulturowa. Z perspektywy Europejczyków, Kraj Kwitnącej Wiśni jest bardzo zaawansowany pod względem technologicznym, jednakże, nieco zaskakującym jest fakt, że najczęstszą metodą płatności jest tradycyjna gotówka. Co ciekawe, chcąc zapłacić w Japonii właśnie gotówką, powinno się ją podać sprzedawcy w obu dłoniach i również w taki sposób odebrać resztę.
Przejdźmy jednak może do samego Tokio – jest to piękne miasto, pełne nie tylko Japończyków, ale również masy turystów, którzy tłumnie i dumnie wybierają się tam przez cały rok. Przyciąga ich kultura i miasto, szczególnie dzielnica Shibuya, przepełniona obiektami handlowymi i rozrywkowymi. Pełna jest również kolorowych billboardów, neonów, a znajduje się tam także najsłynniejsze na świecie skrzyżowanie Shibuya. Podczas jednej zmiany świateł przez pasy może przejść nawet 2.5 tysiąca osób! Nawet nocą przewija się tam masa ludzi.
Wracając jednak do tego, co jeszcze przyciąga turystów – zdecydowanie niesamowicie klimatyczne miejsca, które stanowią swoistą wizytówkę stolicy Japonii. Do nich, oprócz Disneylandu, który de facto był pierwszym parkiem rozrywki Walta Disneya poza Stanami, należą między innymi: Świątynia Senso-ji, teamLab Borderless, Edo-Tokyo Open Air Architectural Museum oraz taras widokowy w Tokyo Metropolitan Government Building w Shinjuku.
Pierwszą atrakcją, o której wspomniałam, jest Świątynia Senso-ji. Co prawda obecnie można zwiedzać jej powojenną rekonstrukcję, jednakże jest to najstarsza świątynia w Tokio. Kojarzyć można ją po wielkim, czerwonym lampionie zawieszonym nad wejściem. Z pewnością nie raz dało się wychwycić ten motyw w filmach lub serialach. Co ciekawe, najlepiej miejsce to odwiedzić dwukrotnie – w ciągu dnia, ale też późnym wieczorem/nocą. Różnią się kolosalnie – w dzień tłumy ludzi napierają na straganiki, każdy z przyjezdnych musi niemal walczyć o oddech i kawałek miejsca, by postawić stopę.
Nocą natomiast miejsce to wyludnia się. Nagle jest już jak oddychać, rozejrzeć się, a nawet zrobić ładne zdjęcie. Ponadto sam klimat zmienia się o 180 stopni (oczywiście na plus).
Kakidai/Wikimedia Commons
Dla zainteresowanych architekturą również znajdzie się ciekawa rzecz. Miejsce to zaskakuje różnorodnością zgromadzonych budynków (w większości oryginalnych) i choć z początku wydaje się to misz-maszem, tworzy naprawdę świetną całość. W Edo-Tokyo Open Air Architectural Museum od drewnianych chałup ze słomianym dachem, przejść możemy do pięknej rezydencji dygnitarza. Ponadto połączenie zachodu ze wschodem także robi swoje. Można znaleźć tam oryginalny mini posterunek policji, a także autobus szkolny.
Kestrel/Wikimedia Commons
Taras widokowy w Tokyo Metropolitan Government Building widokiem może przyprawić o dreszcze. Panorama całego miasta zapiera dech w piersi, a człowiek może poczuć się jak największy zdobywca lub marzyciel, który spełnił swoje wszystkie najskrytsze marzenia. Największym plusem jednakże jest chyba cena tejże atrakcji – jedyne, co trzeba zainwestować, by móc cieszyć się z fantastycznych widoków, to czas. Wejście jest całkowicie darmowe, a odstraszyć mogą tylko kolejki do windy.
掬茶/Wikimedia Commons
Harrison Kuo/Wikimedia Commons
Na deser pozostawiłam ostatnią atrakcję. TeamLab Borderless to niesamowicie atrakcyjne wizualnie miejsce, gdzie główną rolę odgrywa światło, ciemność, barwy i lustra.
The White House from Washington, DC/Wikimedia Commons
Zwiedzając ten obiekt można doświadczyć niesamowitych wrażeń. Ponadto chodzi się tam samemu, dzięki czemu można znaleźć ukryte korytarze, sale. Wokół jest pełno motyli, zwierząt, kwiatów, fal i innych pięknych wizualnych efektów.
Co prawda bilety trochę kosztują, do najsłynniejszego lasu żarówek trzeba odstać swoje, a miejsce to nie jest czymś, gdzie można wpaść na godzinkę i uciekać dalej. Ale zdecydowanie warto poświęcić trochę czasu na to piękne przeżycie.
Stephanie Grisham/Wikimedia Commons
Igrzyska to fantastyczna okazja do tego, by poznać nowe kultury, przybliżyć się do nich i przeżyć coś więcej niż emocje sportowe. Oczywiście, to właśnie one są na pierwszym planie, szczególnie przez dwa tygodnie ich trwania, ale w tym czasie warto spojrzeć na okolicę odbywania się najważniejszej imprezy czterolecia nieco szerzej. Można zwiedzić ciekawe miejsca, dowiedzieć się, że w Japonii powstało pierwsze na świecie biuro podróży dla pluszaków, czy też że na każdej stacji metra w Tokio (a jest ono naprawdę długie) grana jest inna muzyka.
My natomiast rozpoczynamy zabawę sportową i zachęcamy Państwa do przeżycia tych bardzo wyjątkowych igrzysk razem z nami!
Autor: Liwia Waszkowiak