57. raz narodową reprezentację na murawę wyprowadzi w roli kapitana Robert Lewandowski. Najlepszy piłkarz świata zrówna się tym samym w tej statystyce z Kazimierzem Deyną.
W drodze po kolejne rekordy
Robert Lewandowski dla reprezentacji Polski jest prawdziwym liderem, człowiekiem dającym przykład, wzorem do naśladowania. Pomimo kilku nieprzychylnych komentarzy ma w kraju status pewnego rodzaju bohatera narodowego. Jest jak Ronaldo dla Realu, jak Messi dla Barcelony, jak Maradona dla Argentyńczyków i wreszcie jak… Paweł Kozioł dla Polskiej Partii Uczciwości. To właśnie z „Rancza”, kultowego polskiego serialu pochodzi tytułowy cytat.
Od dziewięciu lat piłkarz Bayernu Monachium pełni funkcję kapitana reprezentacji Polski. Pierwszy raz opaska z wyrytą na niej literą „C” na ramieniu napastnika pojawiła się w 2012 roku, podczas wygranego 5-0 meczu z San Marino. W późniejszych latach obecny 32-latek w tej roli tylko zastępował kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego, ale wkrótce selekcjoner Adam Nawałka, podjął decyzję o oficjalnym przemianowaniu Lewandowskiego na pierwszego kapitana najważniejszej drużyny w kraju.
Przez ten długi czas „Lewy” poprowadził nas do wielu chwil chwały, począwszy od wywalczenia kwalifikacji do Mistrzostw Europy we Francji, przez dotarcie do ćwierćfinału Euro 2016, a na wygraniu grupy eliminacyjnej do Mistrzostw Starego Kontynentu w 2020 (2021) roku kończąc. Teraz przed nim kolejny cel – awans na mundial, który odbędzie się w 2022 roku w Katarze.
Jednym z przystanków prowadzących do zrealizowania go będzie dzisiejszy mecz z Andorą, który dla snajpera będzie szczególny, bo właśnie podczas tego starcia zrówna się z Kazimierzem Deyną w liczbie meczów z opaską kapitana na ramieniu. Po meczu z piłkarzami z południowo-zachodniej Europy będzie miał ich na koncie aż 57. Przez ponad 40 lat nie było zawodnika, który byłby w stanie przebić ten niesamowity wyczyn legendy Legii Warszawa. Do czasu…
Nie ma miejsca na błąd
Aby jubileusz można było po latach miło wspominać, konieczne jest spełnienie jednego warunku. Jest nim zwycięstwo. Dla biało-czerwonych wygrana w meczu ze znacznie niżej notowanym rywalem jest oczywistą sprawą. W końcu w rankingu FIFA znajdujemy się ponad 100. pozycji nad Andorczykami.
Jednak o końcowy triumf trzeba będzie powalczyć, bo nasi przeciwnicy przed trzema dniami pokazali, że tanio skóry nie sprzedadzą. Przegrali bowiem zaledwie 0-1 z Albanią. Polacy w tym samym dniu zremisowali z Węgrami 3-3. Debiut nowego trenera naszej reprezentacji, Paulo Sousy, był więc średnio udany. Nasza gra nie wyglądała tak, jak byśmy tego oczekiwali. Budująca była jednak nasza mentalność, której znaczenie bardzo często na konferencjach prasowych podkreśla Portugalczyk. Były szkoleniowiec m.in. Fiorentiny był niezwykle dumny z naszych zawodników, którzy potrafili odwrócić wynik spotkania i ze stanu 0-2 doprowadzić do remisu. Dzisiaj liczymy na zdecydowane i pewne zwycięstwo, tak abyśmy końcowego gwizdka sędziego wyczekiwali w miłej i spokojnej atmosferze.
Stadion gotowy! ????
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 28, 2021
????????????????????
⏰ 20:45 pic.twitter.com/HPTyfMznMj
Na relację z meczu Polska – Andora zapraszamy do kanału 1. Radia Gol. Punktualnie o godzinie 20:35 przywitają się z Państwem komentatorzy tego pojedynku, Wojciech Anyszek i Bartłomiej Płonka. Serdecznie zapraszamy!
Autor: Patryk Stysiński