Premier League proponuje nam dziś starcie „Kogutów” z „Kanonierami”. Rozpędzony Tottenham Mourinho podejmie jadący na ręcznym Arsenal Artety. Wynik nasuwa się już przed rozpoczęciem spotkania. Jednak jest jedno „ale”. To derby Północnego Londynu. Tu może zdarzyć się wszystko.
Dyspozycja drużyn
Przyjezdni nie są w formie. To fakt. Arsenal pod batutą Artety gra raz dobrze, raz źle. Z grupy Ligi Europy potrafili wyjść bez większego problemu, ale „umówmy się”: Rapid Wiedeń, Molde i Dundalk to nie są tuzy europejskiego futbolu. W lidze angielskiej potrafili pokonać na Old Trafford Manchester United Ole Gunnara Solskjæra. Równocześnie przegrali z Aston Villą aż 0-3 i z Wolves 1-2. Krótko mówiąc, stabilizacji u „Kanonierów” próżno szukać.
Tottenham radzi sobie dużo lepiej. W osiemnastu ostatnich spotkaniach ponieśli tylko jedną porażkę – z Royal Antwerp w Lidze Europy. Przed tą kolejką podopieczni Jose Mourinho zajmowali pierwszą lokatę w tabeli Premier League. Przez wczorajsze wyniki zostali zepchnięci na drugie miejsce za sprawą Chelsea. Dziś „Koguty” mają okazję, by wrócić na fotel lidera i pokazać, że w tym sezonie trzeba się z nimi liczyć.
NORTH LONDON DERBY DAY ???? pic.twitter.com/4YKNM9etCM
— Goal (@goal) December 6, 2020
Najnowsza historia derbów
Arsenal nie wygrał ze Spurs naw wyjeździe od 2015 roku. Wtedy udało im się wywieźć, jeszcze z White Hart Lane, trzy punkty. Dublet w tamtym spotkaniu ustrzelił Mathieu Flamini, a po boisku biegał aktualny szkoleniowiec „Kanonierów” – Mikel Arteta. Od tego czasu sporo się pozmieniało. Wiodącą postacią Arsenalu nie jest już Mesut Ozil. Właściwie to aktualnie nie ma tam takiej postaci. Pierre-Emerick Aubameyang nie staje na wysokości zadania. A przecież jeszcze dwa lata temu potrafił w starciu z Tottenhamem dwukrotnie trafić do siatki i pomóc drużynie w zwycięstwie. Teraz będzie mu o to dużo trudniej.
W ostatnich dziesięciu spotkaniach między tymi drużynami cztery razy padał remis. Cztery razy również wygrywał Tottenham. Arsenal może „poszczycić” się tylko dwoma zwycięstwami.
Co wiemy przed meczem?
Na pewno nie zagra Nicolas Pepe, który odbywa zawieszenie za czerwoną kartkę z meczu z Leeds. Od dłuższego czasu kontuzjowany jest Gabriel Martinelli, a Sokratis i Mesut Ozil są po prostu wyłączeni ze składu Arsenalu.
Po stronie Spurs niedysponowany jest Erik Lamela, który leczy uraz. Reszta zawodników Jose Mourinho powinna być gotowa do gry.
Możemy być pewni, że dziś na Tottenham Hotspur Stadium nie zabraknie emocji. W końcu to derby Północnego Londynu. Tam nie może być nudy nawet przy wyniku 0-0. Faworytem tej batalii jest Tottenham grający pragmatyczną, ale bardzo skuteczną piłkę. Można powiedzieć – typowa drużyna Jose Mourinho. Mikel Arteta nadal nie znalazł złotego środka na problemy w Arsenalu i nie jest w stanie doprowadzić zespołu do stabilnej formy. Mamy jednak nadzieję, że obie drużyny pokażą futbol na miarę swoich umiejętności i nie będziemy mogli narzekać na poziom tego spotkania.
Punktualnie o 17:30 na antenie kanału 3. Radia Gol rozpocznie się relacja tego spotkania, a przeprowadzi ją Szymon Przedpełski.
Autor: Dawid Lampa