Druga edycja Ligi Narodów dobiega końca. Powoli zaczynamy poznawać ostateczne rozstrzygnięcia. Pewne z nich zapadły już podczas przedostatniej kolejki.
Historyczne osiągnięcie
Zmagania piątej serii gier rozpoczęły się o godzinie 15:00 sobotniego popołudnia. Na przystawkę zostały rozegrane mecze w ramach najniższej dywizji. Mecze te, choć z pozoru wydają się nieciekawe dla przeciętnego polskiego kibica, wywołały w mediach spore poruszenie. Główną przyczyną takich reakcji była rywalizacja San Marino z Gibraltarem, czyli reprezentacji utożsamianych z określeniem piłkarskiego chłopca do bicia. Spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem. Dla reprezentantów San Marino był to mecz wyjątkowy. W dużej większości kadra narodowa tego małego państwa składa się z amatorów, którzy mają normalną pracę, a piłkę nożną traktują jako hobby. Do struktur FIFA i UEFA zostali włączeni w 1988 roku i od tamtej chwili, sukcesem było dla nich zdobycie bramki. Regularnie zbierali „oklep” od innych nacji. Stworzenie Ligi Narodów było dla nich szansą zmierzenia się z ekipami na podobnym poziomie do nich. Wykorzystali to i wczorajszy mecz był ich drugim meczem z rzędu, w którym udało im się zapunktować. Historyczne osiągnięcie. Coś, co dla innych jest podłogą, dla nich jest sufitem. Piłkarze od 49. minuty musieli radzić sobie, grając w osłabieniu. Wytrwali oni jednak do końcowego gwizdka sędziego, po którym puściły im nerwy i zapanowała wielka radość. Najlepiej pokazuje to reakcja jednego z piłkarzy, Dante Rossiego, który w pomeczowym wywiadzie nie krył wzruszenia. „Dla mnie to spełnienie marzeń, Dedykuję ten remis całemu San Marino. Jesteśmy małym krajem, ale z wielkim sercem” – powiedział 33-latek.
Dante Rossi, the rock solid wall in our defense, crying of happiness because he is so proud and grateful he can play for San Marino. This is what football is about, passion and emotion. We love you Dante. #SMRgib
— San Marino fan account (@SanMarino_FA) November 15, 2020
[source: @SanMarino_RTV] pic.twitter.com/gQJqXH8WRH
W ramach meczów dywizji D zostały rozegrane dodatkowo dwa inne spotkania. Łotwa zremisowała z Wyspami Owczymi 1-1, a Malta przekonująco wygrała z Andorą 3-1.
Francja awansuje do turnieju finałowego
Pomijając dywizję B i C, przenosimy się bezpośrednio do ligi A. Jednym z najważniejszych meczów rozegranych podczas piątej kolejki był mecz Portugalii z Francją. Zarówno biorąc pod uwagę, jakie drużyny mierzyły się ze sobą (aktualni Mistrzowie Europy i zdobywcy pierwszego trofeum Ligi Narodów z aktualnymi Mistrzami Świata), jak i ostateczny rezultat i rozstrzygnięcia, jakie przyniósł. Był to bowiem bezpośredni mecz o awans. Zwycięstwo w tym meczu Francuzom zapewnił N’Golo Kante, który rozegrał znakomite zawody. Mecz toczony był w szybkim tempie i przynosił okazję z obu stron, jednak spotkanie zakończyło się wynikiem 1-0 na korzyść Trójkolorowych, którzy w ten sposób, na Estadio da Luz w Lizbonie, wywalczyli awans do turnieju finałowego i w przyszłym roku zawalczą o triumf w Lidze Narodów.
N’Golo Kanté’s game by numbers for France vs. Portugal:
— Squawka Football (@Squawka) November 14, 2020
100% shot-conversion
100% aerials won
89 touches
88% passing accuracy
5 tackles won (most)
4 interceptions (most)
2 take-ons completed (=most)
1 clearance
1 chance created
1 shot
1 goal
A match-winning performance. ⚽️ pic.twitter.com/KLq6jlFjUm
Zderzenie gołej dupy z batem
Mecz Polski z Włochami był jedną wielką kompromitacją. Włosi wygrali z nami bezproblemowo 2-0. Podopieczni Kazimierza Górskiego naszych czasów nie stworzyli sobie żadnej(!) okazji do strzelenia bramki, a Gianluigi Donnarumma ani razu nie został zatrudniony przez naszych piłkarzy. Mecz ten nie wymaga większego komentarza. Ci, którzy widzieli to spotkanie, doskonale to zrozumieją, a Ci, którzy nie mieli okazji obejrzeć go, mogą być szczęśliwi i lepiej dla nich, jeśli szczegółowo nie będą zapoznawać się z jego przebiegiem. Podsumowaniem tego żałosnego wydarzenia niech będzie dziesięciosekundowa cisza Roberta Lewandowskiego na zadane mu pytanie o taktykę i plan Jerzego Brzęczka na ten mecz.
Ta cisza Roberta Lewandowskiego po pytaniu @JKurowski wyraża więcej niż tysiąc słów… ???? Niewypowiedziane błaganie o radykalne zmiany❓ #kadra2020 #ITAPOL pic.twitter.com/rLVCW8e0Qf
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 15, 2020
W polskiej grupie Ligi Narodów, wczorajszego wieczoru, rozegrany został także mecz Holendrów z Bośniakami. Oranje pewnie wygrali 3-1.
Sporo emocji było również na innych stadionach. W grupie B Belgowie wygrali z Anglikami 2-0. Dzięki temu rezultatowi są oni na dobrej drodze do awansu do Final Four. W następnej kolejce zmierzą się oni z Duńczykami, którzy pokonali wczoraj Islandię 2-1.
W grupie C, oprócz wspomnianego wcześniej meczu Portugalii z Francją, naprzeciw siebie stanęli Szwedzi i Chorwaci. Gospodarze wygrali ten mecz 2-1 i zdobyli dzięki temu swoje pierwsze punkty w obecnej edycji Ligi Narodów.
W grupie D Sergio Ramos urządził kibicom prawdziwy pokaz nieskuteczności. Obrońca dwukrotnie spudłował z jedenastu metrów. Ostatecznie Szwajcarom nie udało się sensacyjnie wygrać. Do wyrównania doprowadził rzutem na taśmę Gerard Moreno, a mecz zakończył się remisem 1-1. Oprócz tego Niemcy przekonująco wygrali 3-1 z Ukrainą i na kolejkę przed końcem okupują pierwsze miejsce w grupie.
Zamieszanie w reprezentacji Norwegii
Rozgrywki w dywizji B toczą się według planu. Jest jednak jeden wyjątek, a są nim Norwegowie. Pod dużym znakiem zapytania stanęła ich przyszłość w obecnej edycji Ligi Narodów. Najpierw, nie mogli oni zagrać z Rumunią w ramach 5. kolejki, a wszystko na to wskazuje, że do skutku nie dojdzie również mecz z Austriakami, który planowo miał odbyć się 18 listopada. Piłkarze dostali wiadomość, że mogą wrócić do swoich klubów. Skąd takie zamieszanie? Wszystko przez wykrycie zakażenia koronawirusem u Omara Elabdellaouiego. 28-latek został odizolowany od reszty drużyny, u której wszystkie wyniki wyszły negatywnie. Zawodnicy wraz ze sztabem szykowali się więc na wylot do Rumunii, ale norweski rząd nałożył na nich 10-dniową kwarantannę, uniemożliwiającą im rozegranie spotkania, które nie zostanie najprawdopodobniej przełożone i Rumunia otrzyma walkower. Na razie nie wiadomo, czy mecz z Austrią dojdzie do skutku. Trenerzy kadry narodowej starają się, póki co zebrać całkowicie nowy skład, który będzie mógł przystąpić do rywalizacji z Austriakami. Szanse na zwycięstwo będą jednak minimalne.
Dla Norwegów obecna sytuacja jest z pewnością sporym zawodem. Byli oni dotychczas liderami swojej grupy i pewnie zmierzali do przypieczętowania awansu do wyższej dywizji. W obecnej sytuacji wywalczenie promocji ligę wyżej jest praktycznie niemożliwe.
W związku z zaistniałą sytuacją w ich grupie w 5. kolejce zostało rozegrane tylko jedno spotkanie. Austriacy pokonali Irlandię Północną 2-1. Wynik ten pozwolił im przedrzeć się na pierwszą lokatę.
???????? Section leaders Austria have now won 4 out of their 5 games in League B, Group 1 ????#NationsLeague pic.twitter.com/xLe9YVQ7lh
— UEFA Nations League (@EURO2020) November 15, 2020
W grupie B pierwszej porażki w Lidze Narodów doznali Szkoci. Musieli oni uznać wyższość Słowaków, którzy wygrali 1-0. Takim samym wynikiem zakończył się mecz Czechów z Izraelczykami. Dzięki temu zwycięstwu nasi południowi sąsiedzi dalej mają szansę na wyprzedzenie pierwszej Szkocji i wywalczenie awansu.
W grupie C serię trzech meczów bez wygranej notuje Rosja, która wczoraj przegrała 2-3 z Turcją. Mimo to zawodnicy Stanisława Czerczesowa dalej zajmują pierwszą lokatę. Po piętach drepczą im jednak Węgrzy, którzy po remisie z Serbią 1-1 zrównali się z Rosjanami liczbą punktów.
W ostatniej grupie tej dywizji kolejne zwycięstwo odniosła kadra Walii. Tym razem pokonali oni Irlandię 1-0, dzięki czemu dalej pozostają niepokonani. Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli Finowie, pokonując tym razem na wyjeździe Bułgarię 2-1.
Słowenia coraz bliżej awansu
Podsumowanie 5. serii gier Ligi Narodów kończymy w dywizji C. Tam, jednym z najważniejszych meczów było spotkanie Słowenii z Kosowem, zakończone zwycięstwem 2-1 gospodarzy. Pomimo że przeważali oni na boisku, to zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Wynik meczu otworzył Vedad Muriqi, który w listopadowych meczach reprezentacyjnych imponuje skutecznością. Do wyrównania zdołał doprowadzić Jasmin Kurtic, pięć minut po bramce rywali. W doliczonym czasie gry Fidan Aliti zagrał ręką w polu karnym, a Bartosz Frankowski podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Josip Ilicić.
W grupie Słoweńców zagrali ze sobą również Mołdawianiei Grecy. Mecz ten zakończył się wynikiem 2-0 na korzyść Grecji.
W grupie A liderująca Czarnogóra bezbramkowo zremisowała z Azerbejdżanem, a Cypr po raz pierwszy w obecnej edycji mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Pokonali oni bowiem Luksemburg 2-1.
Macedonia Północna kontynuuje natomiast swoją dobrą serię. Po wywalczeniu awansu do Mistrzostw Europy odnieśli oni drugie w ciągu czterech dni zwycięstwo, 2-1 z Estonią. Macedończycy są aktualnie najbliżej wywalczenia awansu. Tuż za ich plecami znajduje się Armenia, która pokonała Gruzję, również 2-1.
W grupie D króluje Białoruś z dorobkiem 10. punktów. Swoją przewagę nad innymi zespołami ponownie udowodnili we wczorajszym, wygranym 2-0 meczu z Litwą. Tymczasem, w rywalizacji Albanii z Kazachstanem byliśmy świadkami pięknego gola zdobytego przez Islambeka Kuata z połowy boiska. Nie umożliwił on jednak Kazachom świętowania zwycięstwa. Ich rywale pewnie rozprawili się z nimi, wygrywając 3-1.
Incredibile la rete di Islambek #Kuat del Kazakistan ????????
— Pietro Agoglia (@PieAgo95) November 16, 2020
Battendo il calcio d’inizio dopo il doppio vantaggio dell’#Albania, fulmina così #Berisha da metà campo#Kazakistan #NationsLeaguepic.twitter.com/jaRdRTdW4R
Autor: Patryk Stysiński