Pora na drugą kolejkę rozgrywek Plusligi. Pierwsza seria spotkań przyniosła nam wiele ciekawych widowisk oraz jak to bywa w naszej Lidze Mistrzów Świata – sporo zwrotów akcji. Jak zatem będzie prezentowała się druga seria gier Plusligi?
Cuprum Lubin – VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (18.09, godz. 20:30)
Postawa lubinian w pierwszej kolejce zadziwiła wszystkich. Pomimo przegranej 1-3 z PGE Skrą Bełchatów siatkarze Marcelo Fronckowiaka pokazali kawał dobrej gry, stawiając się faworyzowanemu rywalowi i będąc o włos od sprawienia niespodzianki. W drugiej kolejce ponownie czeka ich spotkanie z faworytem meczu, czyli drużyną VERV-y Warszawa ORLEN Paliwa. Zawodnikom Andrei Anastasiego nie tak łatwo przyszła wygrana z MKS-em Będzin. VERVA kadrowo jest jednak lepiej złożonym zespołem, z graczami o lepszych indywidualnych umiejętnościach…podobnie jak PGE Skra Bełchatów. Czy Cuprum Lubin ponownie postraszy faworyta?
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów (19.09, godz. 14:45)
Ten mecz jest bez wątpienia hitem drugiej kolejki Plusligi. Do gry o medale jako ostatni z faworytów włącza się Asseco Resovia Rzeszów. Mecz Dumy Podkarpacia z Treflem Gdańsk w ramach pierwszej kolejki został przesunięty na październik. W pewnym sensie pozwoliło to rzeszowianom na dokładniejsze przygotowanie się do trudnego pojedynku jaki ich z pewnością czeka. Drużyna Jastrzębskiego Węgla ostatnio stoczyła pasjonujący bój z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, który wygrali 2-3. W dobrej formie znajduje się aktualnie Tomasz Fornal oraz środkowi Juri Gładyr i Łukasz Wiśniewski. Miejmy nadzieje, że w Jastrzębiu-Zdroju ujrzymy typowe siatkarskie gromy.
Indykpol AZS Olsztyn – MKS Ślepsk Malow Suwałki (19.09, godz. 17:30)
Olsztynianie rozegrali niezły mecz przeciwko Czarnym Radom. Popełniali jednak dużo błędów własnych oraz nie wykorzystywali okazji, co poskutkowało wywiezieniem tylko jednego punktu z hali pod złotym sufitem. Natomiast siatkarze Ślepska Malow Suwałki zaliczyli spory falstart. Jedno z zaskoczeń poprzedniego sezonu nie poradziło sobie z dobrze dysponowaną drużyną GKS-u Katowice. Na przegraną 0-3 złożyła się również nieobecność podstawowych graczy drużyny Andrzeja Kowala – Josha Tuanigi i Andreasa Takvama. W tamtym sezonie w rundzie zasadniczej Suwałki dwa razy triumfowały nad Zieloną Armią. Tyle samo zwycięstw na koncie ma Indykpol AZS Olsztyn w przedsezonowych sparingach przeciwko błękitno-białym. W roli umiarkowanego faworyta bardziej można postawić AZS Olsztyn. Dużo zależy od tego, czy w drużynie Ślepska w pierwszym składzie pojawi się ponownie Josh Tuaniga, bardzo dobrze kierujący grą swojego zespołu. Te dwie drużyny są jednak bardzo podobnie zbilansowane kadrowo, także pierwsza w tym sezonie edycja popularnych Derbów Północy zapowiada się niezwykle ekscytująco.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – MKS Będzin (19.09, godz. 20:30)
Zapowiada się kolejny sezon w którym Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle będzie faworytem każdego meczu, a na pewno tego z MKS-em Będzin. ZAKSA pokazała w starciu ze Stalą Nysa, że nie bierze jeńców i w pełni przygotowuje się do meczów nawet z niżej notowanym rywalem. Postawa jak na mistrza Polski przystało. Siatkarzom Jakuba Bednaruka będzie zapewne trudno znaleźć argument na tak dobrze dysponowaną ZAKS-e. Niepozorni będzinianie jednak w tamtym sezonie byli jedną z nielicznych drużyn, której udało się pokonać ligowego giganta. Rafał Faryna i spółka nie oddadzą tego meczu za darmo, co pokazywali już w poprzednim starciu z VERV-ą Warszawa ORLEN Paliwa.
PGE Skra Bełchatów – Aluron CMC Warta Zawiercie (20.09, godz. 14:45)
Siatkarze Michała Mieszko Gogola musieli dosłownie wyszarpać zwycięstwo w Lubinie. W meczu przeciwko miejscowemu Cuprum musieli wystąpić bez swojej amerykańskiej gwiazdy, Taylora Sandera. Taki sam scenariusz możliwy będzie też w meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. To może być spory kłopot dla bełchatowian. Zastępujący amerykańskiego przyjmującego Milan Katic nie zagwarantuje takiej skuteczności na lewym skrzydle na jaką stać Taylora Sandera. Na brak skuteczności z lewego skrzydła nie powinni narzekać zawiercianie, mający w swoich szeregach Pawła Halabę, Garretta Muagututie, Dominika Depowskiego i Piotra Orczyka. Ostatni wymieniony Orczyk pokazał się ze świetnej strony w meczu z Jastrzębskim Węglem i zgłosił swój angaż do gry w pierwszej szóstce. Mecz dwóch faworytów do medalu – oby ten pojedynek nas nie zawiódł.
Cerrad Enea Czarni Radom – Trefl Gdańsk (20.09, godz. 20:30)
Radomianom w pierwszej kolejce udało się pokonać po tie-breaku Indykpol AZS Olsztyn. Nie był to jednak wymarzony mecz w wykonaniu siatkarzy Roberta Prygla. Problem w odnalezieniu odpowiedniej formy przeplatają z urazem swojego przyjmującego Lucasa Loha. Problemy Czarnych to nic w porównaniu z tym co przeszli bądź przechodzą nadal siatkarze Trefla Gdańsk. Rozbici przez chorobę COVID-19 gracze znad morza tak naprawdę dopiero od dwóch tygodni trenują całą drużyną. Konieczne było przełożenie pierwszego spotkania z Asseco Resovią Rzeszów, żeby Gdańskie Lwy mogły zyskać więcej czasu na przygotowanie się do ligi. Niedzielny mecz pokaże w jakiej fazie przygotowań są gdańszczanie i jak te okazję będą mogli wykorzystać siatkarze Czarnych Radom.
GKS Katowice – Stal Nysa (21.09, godz. 20:30)
Siatkarze Grzegorza Słabego w pierwszej kolejce w bardzo dobrym stylu pokonali Ślepsk Malow Suwałki. Po przedsezonowych problemach takie zwycięstwo pozytywnie wpływa na psychikę graczy Gieksy. Tym razem inaugurację sezonu chcieliby udanie rozpocząć w swojej hali w Szopienicach. Rywalem GKS-u będzie beniaminek Plusligi, czyli Stal Nysa. W pierwszej kolejce sezonu podopieczni Krzysztofa Stelmacha nie mieli szans z dobrze dysponowaną ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Pomimo ambicji i walki, to widać w ich grze jeszcze brak organizacji. Mecz z mistrzem Polski był swoistym zapoznaniem się z realiami Plusligi i im więcej rozegranych meczów ligowych, tym lepszą grę powinni prezentować siatkarze Stali. Lecz zdecydowanym faworytem tego meczu jest GKS Katowice.
Źródło: plusliga.pl
Autor: Janusz Siennicki