Arsenal sprzedał w ostatnich latach wielu młodych, utalentowanych zawodników. Na Emirates Stadium nie dawano im szans na grę. Teraz ci „niechciani” udowadniają, że warto było im się przyjrzeć. Dlaczego Kanonierzy tak łatwo wypuszczają swoje perełki w świat? Może Unai Emery to po prostu dobry facet, który chce, żeby inne zespoły też się wzmacniały? Chyba nie o to chodzi. Ilu jeszcze młodych opuści Arsenal wyjściem EMERYjnym?
Nie boję się
Mecz z Newcastle na St. James Park, na boisku w drużynie Kanonierów czterech zawodników wieku 21 lat lub młodszych (Maitland-Niles, Guendouzi, Willock i Nelson). Mało kto spodziewał się takiej jedenastki. A na ławce mieliśmy jeszcze 18-letniego Brazylijczyka Martinellego. Czyżby Emery chciał dać sygnał „Nie boję się stawiać na młodych. Nie uciekajcie!”? A to może znak tego, że ekipa z Londynu zlekceważyła rywala?
Po odejściu Arsene’a Wengera „jego młodzież” nie miała na Emirates lekko. Albo nie znajdowali uznania w oczach nowego trenera i grali w drużynie U-23, albo byli sprzedawani lub wypożyczani. Podrzucani jak kukułcze jaja Ex-Kanonierzy udowadniali, że potrafią grać w piłkę. I takich przykładów jest coraz więcej…
Orzeł Bielik
Zacznijmy od koszuli, która jest bliższa ciału, bo biało-czerwonej. Krystian Bielik opuścił Arsenal tego lata i zasilił szeregi Derby County. Taki ruch sfrustrował kibiców The Gunners, którzy w 21-latku widzieli wzmocnienie linii obrony, tym bardziej po tak dobrym poprzednim sezonie. Polak wydatnie pomógł Charltonowi w awansie do Championship. Emery machnął jednak na to ręką i sprzedał Bielika za 10 milionów funtów. Ten już zdążył się pokazać w pierwszym meczu nowej drużyny. The Rams pokonali w EFL Cup Scunthorpe 1:0, a „niechciany” w Arsenalu piłkarz został uznany jednym z najlepszych na placu gry.
Francja – rewelacja
Ostatnio we Francji bardzo głośno zrobiło się o zawodniku, którego również pozbyto się z północnego Londynu – Jeffie Reine-Adelaide. Fantastyczna gra, piękna bramka i asysta. Angers pokonało w weekend faworyzowane Bordeaux 3:1. Młody Francuz zachwycił w tym meczu, wykonując 9 udanych dryblingów. Chłopak przez jakiś czas ogrywał się na wypożyczeniu w SCO, by ostatecznie na mocy transferu definitywnego przejść na stałe do zespołu Ligue 1 za około 1,5 miliona funtów. To było rok temu, a dziś ten zawodnik podpisuje kontrakt z Olympiquem Lyon. Kwota transferu? 25 milionów euro (około 28 mln funtów). W Arsenalu nie widzieli w nim przyszłości. Trochę chyba żal…
Mów mi Ismael
W 2017 roku Emirates Stadium opuścił Ismael Bennacer i z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem Empoli. W ciągu dwóch miesięcy pobytu w Serie B zasłużył na swoje pierwsze powołanie do drużyny narodowej i odegrał kluczową rolę w awansie nowego klubu do włoskiej ekstraklasy. Tam też Ex-Kanonier radził sobie świetnie. Algierczyk zaliczył w poprzednim sezonie największą liczbę dryblingów wśród środkowych pomocników w całej lidze.
Niestety, nawet dobra postawa Bennacera nie uratowała Empoli przed ponownym spadkiem z Serie A, jednak piłkarz zwrócił na siebie uwagę w Europie. Potwierdzeniem formy był zakończony przed miesiącem Puchar Narodów Afryki. Algieria po 30 latach sięgnęła po tytuł, a Ismael został wygrany zawodnikiem turnieju. Nic więc dziwnego, że odradzający się AC Milan zainteresował się usługami piłkarza i wyłożył 14,5 miliona funtów. Można więc powiedzieć, że wszystko, co dobre w życiu Bennacera zaczęło się po wyjeździe z Anglii.
Wyrzut sumienia
Na koniec – chyba największy wyrzut sumienia Kanonierów. Serge Gnabry! Tak, on grał w Arsenalu, choć może nie wszyscy o tym pamiętają. Młody Niemiec już w grupach młodzieżowych uchodził za talent, a Arsene Wenger włączył go do drużyny w 2013 roku jako 18-latka. Później został wypożyczony do West Bromwich Albion. Tam zagrał tylko jedno (!) spotkanie. Działacze klubu z Londynu uznali, że nie jest to piłkarz na miarę Arsenalu i sprzedali go do Werderu Brema za 4,5 miliona funtów. W Bundeslidze Serge wyraźnie odżył i szybko stał się objawieniem rozgrywek. 11 bramek w debiutanckim sezonie zaowocowały lukratywną propozycją z Bawarii. Bayern Monachium kupił pomocnika i jeszcze na rok wypożyczył go do Hoffenheim. Tam w sezonie 2017/18 strzelił jeszcze 10 goli, co utwierdziło Karla-Heinza Rummenigge, że dokonał dobrego zakupu. Ostatnie miesiące Gnabry spędził już w ekipie mistrza Niemiec, a dzięki dobrej grze został nawet wybrany piłkarzem sezonu Bawarczyków.
Przestroga dla Arsenalu
Tak zagłębiając się coraz bardziej w historie ostatnich poczynań Arsenalu względem młodych zawodników, można ulec nieodpartemu wrażeniu, że z piłkarzy, którzy przepadli na Emirates udałoby się złożyć całkiem niezłą jedenastkę! To przestroga dla Emery’ego i sztabu, żeby lepiej monitorować chłopców z akademii. Ilu jeszcze „zdolnych, perspektywicznych” musi odejść, by u możnych klubu zapaliła się czerwona lampka? Z drugiej strony, ciężko stwierdzić, czy tak duży rozwój, jaki nastąpił u tych piłkarzy byłby możliwy w Arsenalu. Czy z nimi w składzie The Gunners mogliby zdziałać w Anglii coś więcej niż mityczne czwarte miejsce? Tego już się nie dowiemy. Jednak ostatnie ruchy personalne każą mieć nadzieję, że w klubie z północnego Londynu – młodzieżowiec w pierwszym składzie z wyjątku przekształci się niedługo w regułę.
Darek Piechota