Drużyna Lopeteguiego dokonała w ostatnim czasie ciekawego transferu – na Ramon Sanchez Pizjuan trafił Alejandro Gomez. Dziś nie zagra, ale to nie zmienia faktu, że gospodarze są faworytem pojedynku z (mimo ostatnich wyników) będącą w kryzysie Valencią.
Marokańska strzelba
Słaba forma Luuka de Jonga sprawiła, że w składzie Sevilli musiał na dłużej zagościć Youssef En-Nesyri. Dla każdego sytuacja ta wyszła na plus. No może oprócz rzeczonego de Jonga. Lopetegui ma teraz w ataku zawodnika, który znajduje się w doskonałej formie. En-Nesyri przeżywa prawdopodobnie najlepsze momenty w swojej karierze (jeśli chodzi o formę) strzelając gola za golem. W ostatnich czterech meczach LaLiga zdobył aż siedem bramek (dwa hat-tricki – z Realem Sociedad i Cadiz, bramka z Alaves). Bardzo dobrze poczyna sobie także Suso, który znany jest ze swojego zejścia na lewą nogę w prawie każdej sytuacji. Coś w stylu Arjena Robbena. Kiedy Suso nie był w formie, był zawodnikiem na poziomie Segunda Division. Teraz kiedy wychodzi mu prawie wszystko, jest nie do zatrzymania. Tutaj jego strzał ze spotkania z Deportivo Alaves, który ostatecznie dał zwycięstwo ekipie Los Palanganas:
SUSOOOOOOOO! ???? Ależ on przymierzył! @Alaves walczy o punkty, ale przy takich strzałach piłkarzy @SevillaFC nie da się nic zrobić ????
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 19, 2021
???? Mecz ten możecie oglądać w CANAL+ FAMILY i CANAL+ NOW pic.twitter.com/CnK1eWkB45
Sevilla po średnim początku sezonu pokazuje, że teraz zaczęła wracać do dyspozycji, na jaką ją stać. Bezpieczna czwarta pozycja w lidze to lokata, na której tę drużynę typowało większość ekspertów przed pierwszą kolejką. W pucharze również wygrywają dość pewnie. 3-0 z Ciudad de Lucena, 2-0 z Linares, czyli drużynami z dużo niższych szczebli. Najcięższym spotkaniem było to z 1/16 finału – przeciwko Leganes. Rozwiązało się dopiero po dogrywce, w której zwycięską bramkę zdobył Lucas Ocampos.
Kłopoty na każdej płaszczyźnie
Zawodnicy chcą odejść z klubu, nie widzą w nim perspektyw, właściciel ma zamiar sprzedawać ich po bardzo niskich sumach. Czyta się, że Jose Gaya miałby za 15 milionów euro dołączyć do Barcelony. Śmieszna kwota. Chociaż Blaugrana nie ma aktualnie nawet takiej. Jeśli chodzi o Valencię, to tam kryzys jest jeszcze większy niż w Katalonii. Tam, chociaż robią jakieś wyniki. Los Ches jednak powoli zaczynają się zbliżać do strefy spadkowej, co tak zasłużonemu zespołowi po prostu nie przystoi. Można powiedzieć, że Sevilla ukradła im miejsce w pierwszej czwórce. Tylko ta kradzież wyglądała w taki sposób, że Valencia skarbu z napisem „czwarta siła w Hiszpanii” w ogóle nie zabezpieczyła, a wręcz sama go oddała. Bo jak inaczej nazwać taką autodestrukcję, jaką właśnie przeprowadza Peter Lim na klubie z południa Hiszpanii. Na szczęście jest kilku piłkarzy, którzy starają się rozjaśnić szary obraz zespołu Javiego Gracii. Jednym z nich jest Uros Racić, który pokazuje, że po roku spędzonym na wypożyczeniu w Portugalii, w Famalicao, jest innym piłkarzem. Oprócz znakomitej gry w destrukcji potrafi także fantastycznie uderzyć z dystansu. Oto jego gol strzelony na Wanda Metropolitano w pojedynku z Atletico Madryt:
???? Directo A LA ESCUADRA.
— LaLiga (@LaLiga) January 27, 2021
???? UROŠ RAČIĆ ????#AtletiValencia#LaLigaSantander pic.twitter.com/XTOb46XMw0
Przewidywane składy
Sevilla: Bono – Vidal, Kounde, Sergi Gomez, Acuna – Jordan, Gudelj, Torres – Suso, En-Nesyri, Ocampos.
Valencia: Jaume Domenech – Wass, Guillamon, Gabriel, Gaya – Musah, Racić, Koindredi, Guedes – Gomez, Gameiro.
Na ten mecz zapraszamy do kanału 2. Radia GOL o godzinie 19:00. Skomentuje go Bartłomiej Płonka.
Autor: Dawid Lampa