Lacazette przyznaje, że Arsenalowi brakuje pewności siebie. Mimo to, Unai Emery nie straci pracy

W miniony weekend Arsenal przegrał z Leicester City w Premier League 2:0. Kanonierzy nie wygrali żadnego z ostatnich swoich pięciu spotkań we wszystkich rozgrywkach, a kryzys w zespole z Londynu przybiera różne oblicza. O tym mentalnym wspomina Alexandre Lacazette. Mimo kłopotów, menedżer zespołu Unai Emery nie musi obawiać się o swoją posadę, jak informuje David Ornstein.

Arsenal przeżywa poważny kryzys. Ostatni raz Kanonierzy wygrali 24 października, w Lidze Europy z Vitoria de Guimaraes, a i tak zrobili to rzutem na taśmę i to dosłownie, bo po dwóch bramkach z rzutu wolnego Nicolasa Pepe w 80. i 92. minucie meczu. W Premier League wiedzie im się jeszcze gorzej, bo ostatnie zwycięstwo zanotowali 6 października z Bournemouth. Od tego czasu dwukrotnie przegrywali i remisowali, osuwając się na szóste miejsce w tabeli. W jej górnej części są jedynym zespołem, który ma ujemny bilans bramkowy (15:17).

Zdaniem Alexandra Lacazette, brak pewności siebie, to jeden z problemów, jaki trapi zespół Arsenalu. Znamienne jest, że mówi o tym zawodnik, który dzięki swojej zawziętości, w zeszłym sezonie dał The Gunners tak dużo punktów. W budowaniu mentalnej siły drużyny na pewno nie pomagają kłopoty z wyborem kapitana. Oddelegowany do tego ostatnio Granit Xhaka podpadł mocno fanom, do których krzyczał żeby się “odp*****lili”. Jego miejsce zajął Aubameyang, jednak jego pewność siebie także jest poddawana próbie, po tym jak po meczu z Leicester City, brał udział w w wypadku samochodowym. Lacazette przyznał, że cała drużyna potrzebuje przerwy reprezentacyjnej oraz wyraził nadzieję, że wszyscy wrócą po niej do domu zdrowi. Francuz dodał, że muszą pracować więcej niż dotychczas , by odnaleźć w sobie pewność.

Unai Emery nie musi martwić się o swoją posadę

Najbliższy klubowi z Emirates Stadium dziennikarz David Ornstein donosi, że zarząd nie ma zamiaru zwalniać hiszpańskiego szkoleniowca. Problemy z kibicami i zespołem nie wpłyną na status Emery’ego, który ma 100 proc. poparcie od Stana Kroenka. Klub ponoć nie rozmawia z żadnym kandydatem na nowego trenera i nie planuje zmian w strukturach. Do tematu mają wrócić w lato, kiedy zostanie przeprowadzona rewizja pozycji Arsenalu. Kroenke wierzy, że atmosfera w drużynie oraz rezultaty z czasem się poprawią. 

W Arsenal wierzy także jego legenda Tony Adams. W rozmowie z Goal.com były obrońca stwierdził, że nabór do klubu w ostatnich latach był bardzo słaby. Uważa, iż Emery musi wyrywać sobie włosy z głowy oraz że to jego najłatwiej winić w tej sytuacji. Adams podkreśla, że Hiszpan robi wszystko co w jego mocy, a trener nie jest największym problemem Arsenalu. 

Nie mogą jednak dziwić prasowe doniesienia, że włodarze londyńskiego zespołu jednak rozmawiają z osobami, które mogłyby przejąć drużynę po obecnym szkoleniowcu. Prezes PSG Nasser Al-Khelaifi także zarzekał się, że Emery ma jego pełne poparcie, by niedługo później go zwolnić. W kwestii zastąpienia Hiszpana, głośno mówi się o jego rodaku Luisie Enrique, który po rezygnacji z prowadzenia reprezentacji Hiszpanii, pozostaje bez pracy. 

Kacper Kolibabski