Australijczyk Neil Robertson wygrał tegoroczną edycję Tour Championship. 39-latek pokonał w niedzielnym finale Ronniego O’Sullivana 10-4 i zdobył jubileuszowy, 20. rankingowy tytuł w karierze.

Tour Championship 2021 był czternastym rankingowym turniejem snookerowym obecnego sezonu. Areną zmagań trzeciej edycji był Celtic Manor Resort w walijskim Newport. Rywalizację, która toczyła się w dniach 22-28 marca, wygrał zwycięzca ubiegłorocznego UK Championship, Australijczyk Neil Robertson. O triumfie 39-latka w grudniowym turnieju pisaliśmy TUTAJ.

W walijskich zmaganiach Tour Championship 2021 wzięło udział ośmiu najlepszych snookerzystów bieżącego sezonu. Rozgrywka rozpoczęła się zatem od ćwierćfinałów. Do marcowego turnieju zakwalifikowali się:

Mark Selby
Mark Selby / źródło: commons.wikimedia.org / fot. DerHexer

W ćwierćfinałowych pojedynkach padły następujące rezultaty:

  • Judd Trump 7-10 Barry Hawkins
  • John Higgins 8-10 Ronnie O’Sullivan
  • Neil Robertston 10-5 Jack Lisowski
  • Mark Selby 10-3 Kyren Wilson

Starcia półfinałowe zakończyły się natomiast takimi wynikami:

  • Barry Hawkins 9-10 Ronnie O’Sullivan
  • Neil Robertston 10-3 Mark Selby

W niedzielnym spotkaniu o tytuł Tour Championship 2021 zmierzyli się zatem 45-letni Anglik Ronnie O’Sullivan i sześć lat młodszy Australijczyk Neil Robertston. Dla sześciokrotnego mistrza świata był to już piąty finał w tym sezonie, natomiast dla końcowego zwycięzcy czwarty.

„The Rocket” meldował się już w najważniejszych pojedynkach Northern Ireland Open, Scottish Open, Welsh Open i nie tak dawno zakończonego Players Championship. Żadnego z nich nie był w stanie jednak wygrać. Z kolei jego 39-letni rywal został w tym sezonie pokonany w finałowych zmaganiach English Open i nierankingowego Champion of Champions.

Teraz sześciokrotny mistrz świata otrzymał kolejną szansę na pierwsze zwycięstwo w bieżącej kampanii. Dla Australijczyka była to natomiast dopiero pierwsza okazja w tym roku kalendarzowym na powiększenie swojego dorobku rankingowych zwycięstw.

Ronnie O’Sullivan
Ronnie O’Sullivan / źródło: flickr.com / fot. DerHexer

Spotkanie lepiej zaczął O’Sullivan, wygrywając pierwszą partię 63-15. Już w kolejnej Robertson odpowiedział breakiem 103 i zwycięstwem 103-0. Jeszcze lepiej odegrał się „The Rocket” (128-0, break 128), ale Australijczyk ponownie doprowadził do remisu (78-32), a następnie odskoczył na dwa frame’y przewagi (133-0, break 133 i 80-32) i zrobiło się 4-2 dla młodszego ze snookerzystów.

Podrażniony tym faktem O’Sullivan nie zamierzał pozostać dłużnym. 45-latek wygrał siódmą (133-0, break 133) i ósmą partię (68-52). Sesja popołudniowa zakończyła się zatem remisem 4-4.

W wieczornych zmaganiach zdecydowanie brylował „The Melbourne Machine” i to on zaczął rozdawać w tym pojedynku karty. Australijczyk wygrał sześć partii z rzędu, a to oznaczało, że spotkanie należało uznać za rozstrzygnięte. 39-latek zwyciężył 10-4, a końcowy triumf zapewniły mu następujące wyniki: 93-8, 107-0, 123-8 (break 123), 119-0 (break 119), 101-10 i 114-0 (break 114).

Za zwycięstwo w Tour Championship 2021 „The Melbourne Machine” zarobił 150 tysięcy funtów brytyjskich. Dodatkowo otrzymał bonus w wysokości 2/3 tej kwoty za wygranie Cazoo Cup. „Pechowy” O’Sullivan, który przegrał piąty finał w tym sezonie,wzbogacił się o 60 tysięcy funtów brytyjskich. Autor najwyższego breaka turnieju – Barry Hawkins (138) otrzymał kwotę sześć razy mniejszą.

Warto wspomnieć, że dla Robertsona był to rewanż za porażkę w pierwszej edycji turnieju, która miała miejsce w 2019 roku. Sympatyczny Australijczyk uległ wówczas „Rakiecie” 11-13. Teraz postanowił odbić sobie tą przegraną i to z dużą nawiązką.

ZOBACZ TAKŻE: Dramat reprezentacji. Lewandowski nie zagra przeciwko Anglii!

UDOSTĘPNIJ
Bartosz Pająk
Komentator i redaktor Radia GOL, ponadto piłkarz i spiker IV-ligowego Orlicza Suchedniów oraz jego człowiek od social mediów. Prywatnie sympatyk Manchesteru United, polskiej Ekstraklasy i pierwszej ligi. W wolnych chwilach miłośnik transportu kolejowego.