Bohaterem największej sagi transferowej ostatnich miesięcy jest bez wątpienia Matthijs De Ligt. O pozyskanie Holendra ubiegało się wiele europejskich potęg, jednak dzisiaj miał miejsce zwrot akcji, który może przekreślić ich nadzieje na jego kupno. Wszystko przez to, że obrońca nie wyklucza pozostania w Ajaxie w przyszłym sezonie.
Zwrot akcji!
Ostatnio Matthijs De Ligt został zapytany o to, czy gra dla FC Barcelony byłaby spełnieniem jego marzeń. Odpowiedź nie spodobała się fanom Blaugrany, gdyż obrońca przyznał, że jedynym klubem, o grze dla którego zawsze śnił jest Ajax. Defensor później dodał, że nie wyklucza pozostania w ekipie z Amsterdamu w przyszłym sezonie i kontynuowania swojej kariery w Holandii.
Zobacz również: Jérôme Boateng odejdzie latem z Bayernu
Koniec sagi transferowej? To dopiero początek!
Od wielu miesięcy największym kandydatem do pozyskania De Ligta była FC Barcelona. Zdawało się, że kataloński klub jest już bardzo blisko pozyskania Holendra, jednak na początku maja wybuchła afera z zawieszeniem Mino Raioli, który jest agentem obrońcy. Ban nałożony na działacza skutkowałby opóźnieniem lub brakiem jakiegokolwiek transferu.
Sytuacja zdaje się być obecnie opanowana, gdyż postanowiono obejść jakoś te przepisy. Problemem jednak mogą okazać się nie regulacje, a sama decyzja piłkarza, który nie jest pewny co do transferu i zadeklarował chęć pozostania w swoim kraju.
Co ciekawe ostatnie doniesienia sugerują, że Barcelona nie byłaby w stanie opłacić tak dużego transferu, jakim miałyby być przenosiny Holendra. Obecne warunki panujące na rynku zmusiłyby Katalończyków do wydania około 150 milionów euro. Jedno jest pewne – De Ligt dolał oliwy do i tak mocno rozpalonego ogniska plotek!
Blaugrana już zaczęła obserwować zawodników, którzy mogliby wzmocnić kataloński klub w razie niepowodzenia ze sprowadzeniem De Ligta. Według wielu źródeł FC Barcelona już zrezygnowała z Holendra.