Gdy 14 maja Antoine Griezmann ogłosił swoje odejście z Atlético, od razu zaczęto łączyć go z Barceloną, która od wielu miesięcy była zainteresowana pozyskaniem tego zawodnika. Rok temu Francuz drogą małego szantażu wymusił na działaczach Rojiblancos nowy kontrakt, stając się najlepiej opłacanym piłkarzem w klubie. Jak czas pokazał, napastnik nie wypełni swojej umowy i w lecie opuści ekipę z Wanda Metropolitano.

Wielka ulga dla Francuza, zarządu Barcelony i Atlético

Antoine Griezmann był bliski rok temu przenosin do FC Barcelony. Blaugrana złożyła wtedy ofertę za zawodnika, ale transfer nie doszedł do skutku, gdyż piłkarz podpisał nowy kontrakt z Atlético.

Od wielu lat Rojiblancos są drużyną, która znana jest z produkowania supergwiazd z utalentowanych piłkarzy. W szczególności tyczy się to napastników takich jak: Sergio Agüero, Diego Forlán, Radamel Falcao, Diego Costa czy Antoine Griezmann. Co łączy każdego z tych zawodników? Wszyscy przyszli do klubu za małe pieniądze, a następnie zostali sprzedany za ogromne sumy. Tylko dwóch z nich zdołało utrzymać się w Atlético dłużej niż 4 lata. Oprócz Kuna jest nim nasz francuski atakujący, który reprezentował czerwono-biało-niebieskie barwy od 2014 roku.

Odejście mistrza świata będzie ogromną ulgą przede wszystkim dla Atlético. Dlaczego? Od dwóch lat ciągnął się melodramat z jego udziałem. Francuz nie był pewny swojej przyszłości w klubie i ciągle opóźniał ogłoszenie decyzji o pozostaniu lub odejściu z zespołu. W czerwcu zeszłego roku Griezmann wypuścił film zatytułowany „La Decisión”. Piłkarz za pośrednictwem 40-minutowego nagrania przekazał fanom, że zostaje w Madrycie, podpisując nowy kontrakt z drużyną.

Francuz stał się najlepiej opłacanym zawodnikiem swojego klubu, gdyż przez rok miał obowiązywać go kontrakt, na mocy którego jego zarobki wyniosłyby 23 miliony euro netto. Wypłacanie tak dużych pieniędzy było sporym problemem dla włodarzy Los Colchoneros. Działacze klubu chcieliby również, aby Griezmann odszedł jeszcze przed 1 lipca, kiedy w jego umowie zajdzie zmiana, zmniejszająca klauzulę wykupu napastnika. Obecnie wynosi ona 200 milionów euro, a wraz z rozpoczęciem okna transferowego spadnie o 40%. Będzie to ogromna promocja dla wielu europejskich potęg, z której najprawdopodobniej skorzysta FC Barcelona. Przenosiny będą przede wszystkim wybawieniem dla byłego gracza Realu Sociedad, gdyż od wielu miesięcy nie czuł się dobrze w szatni Rojiblancos.

Zobacz również: Oszust wykorzystywał seksualnie młodych zawodników AS Roma

Lepiej późno niż wcale

Francuski napastnik zanotował od swojego przyjścia do Atlético 133 gole i 50 asyst. Mistrz świata zagrał w 257 meczach swojej drużyny.

Od sezonu 2015/16 FC Barcelona cierpi na brak zmiennika dla Luisa Suáreza lub zawodnika, który stanowiłby poważną konkurencję dla Urugwajczyka. Wąska kadra skutkowała między innymi niemożnością z poradzeniem sobie ze słabą formą napastnika w okolicach początku wiosny. Przez niemal 4 lata Blaugrana nie sprowadziła żadnego piłkarza, który choć w połowie mógłby konkurować z byłym atakującym  Liverpoolu (sprowadzenie Paco Alcácera czy Kevina Prince’a Boatenga postanowię przemilczeć). Aż do teraz…

Sprawa zmiennika jest już przeszłością. Kończący się sezon udowodnił nam, że potrzebny będzie ktoś, kto zdoła z marszu wejść w buty Suáreza. 2021 będzie rokiem przełomowym dla Blaugrany. Skończą się wtedy kontrakty wielu podstawowych piłkarzy, w tym krnąbrnego Urugwajczyka. Aby nie obudzić się, gdy już będzie za późno zarząd FC Barcelony jest zmuszony dokonać wielu przełomowych transferów już tego lata. Wszystko po to, aby nowi zawodnicy za 2 sezony stanowili filar drużyny. Jednym z tych nazwisk ma być Antoine Griezmann, który zdaje się idealnie rozumie filozofię gry Dumy Katalonii.

Jednak w grę wchodzi również opcja o współpracy Urugwajczyka z Francuzem na boisku. Barcelona Valverde niejednokrotnie w sezonie 2017/18 stawiała na dwójkę napadziorów z przodu. Wtedy był to Suárez z Messim, który mimo wszystko pełnił wówczas rolę cofniętego atakującego i ofensywnego pomocnika. Formacja opierająca się na jednym wysuniętym napastniku oraz fałszywej dziewiątce, którą mógłby objąć Griezmann również jest jedną z opcji. Argentyńczyk występowałby w takiej sytuacji po prawej stronie pomocy i wspierałby swoich kolegów z ataku.

Zobacz również: Protesty kibiców Nantes przeciwko polskiemu właścicielowi

Jak uniknąć powtórki z rozrywki?

Przy możliwych przenosinach Francuza na Camp Nou najbardziej wszystkich martwi wiek piłkarza. Mistrz świata skończył w lutym 28 lat, co sprawa, że bliżej mu do końca kariery, niż do jej początku. Aby uniknąć podobnego zjawiska, jakie ma miejsce od 4 sezonów, zarząd Blaugrany powinien zainteresować się jeszcze jednym atakującym, który mógłby  w przyszłości stanowić alternatywę dla Antoine’a Griezmanna. Przy obecnej suszy środkowych napastników, która panuje na rynku, FC Barcelona może znaleźć się za parę lat w nieciekawej sytuacji. To zjawisko nie tyczy się tylko Dumy Katalonii, gdyż oprócz niej jest jeszcze kilka topowych ekip, które mogą się znaleźć, lub już są w podobnej sytuacji co Katalończycy.

Sam Antoine Griezmann wyraził ogromną chęć gry wraz z Leo Messim. Z pomysłu sprowadzenia Francuza niezadowolony jest Luis Suárez, który obawia się o swoją pozycję w drużynie.

Drużyny takie jak Bayern czy Real również cierpią na brak atakujących, jednak Królewscy w porę zainteresowali się kupnem przyszłościowego zawodnika i już rozpoczęli starania o Lukę Jovicia (z którego de facto zrezygnowała Barcelona). Ostatnie doniesienia prasy sugerują, że do zakontraktowania zawodnika pozostaje wciąż długa droga.

Monachijczycy mają jednak tę przewagę, że Robert Lewandowski jest innym typem piłkarza niż Suárez. Urugwajczyk w drużynie musi grać również jako rozgrywający, którego obciąża w dużej mierze wyprowadzenie piłki oraz gra poza polem karnym. Polak natomiast to typ egzekutora, który powinien znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Jego rola na boisku pozwoli mu na występy na wysokim poziomie jeszcze przez kilka sezonów. Mimo tego, w interesie mistrza Niemiec leży sprowadzenie w ciągu najbliższych sezonów kogoś, kto w przyszłości zastąpi polskiego napastnika.

Zobacz również: Jacek Bednarz obwinia Legię za odejście Kucharczyka

UDOSTĘPNIJ
Avatar
Wyznawca piłki nożnej od dziewiątego roku życia. Fanatyk FC Barcelony, ligi hiszpańskiej oraz reprezentacyjnych rozgrywek.