Wikipedia Commons/fot. Antenor81

Rosyjska Superliga ruszyła na dobre. Pomimo dużej ilości liczby zakażeń w niektórych drużynach odwołane zostało jedynie 13 meczów, a rosyjska federacja na razie ani myśli o zatrzymaniu rozgrywek, które toczą się w miarę regularnym tempie w obecności publiczności. W ostatniej 7. kolejce odbyły się jednak tylko 3 z 7 zaplanowanych spotkań. W hitach kolejki górą były Zenitu Kazań i Dynama Moskwa. 

 

DYNAMO MOSKWA NADAL BEZ PORAŻKI 

Siatkarze ze stolicy Rosji nie zatrzymują się. Dynamo Moskwa wygrało do tej pory wszystkie rozegrane mecze i to bardzo pewnie oraz w dobrym stylu. Siatkarze Konstantina Bryanskyego w 7. kolejce trafili na bardzo wymagającego rywala – Kuzbass Kemerovo. Mistrz z Rosji z sezonu 2018/2019 w ostatniej kolejce przegrał mecz z Zenitem Kazań, teraz przed zawodnikami Alexeya Verbova czekało podobnie trudne zadanie. Do triumfu w tym meczu drużynę z Kemerova miał poprowadzić Ivan Zaytsev. Dla 32-letniej gwiazdy reprezentacji Italii było to w pewnym sensie spotkanie sentymentalne, bo w latach 2014-2016 bronił barw Dynama. Na dodatek Kuzbass miał przewagę własnej hali. Już pierwszy set zwiastował nam, że to będzie spotkanie na wysokim poziomie.

W pierwszej partii obie drużyny grały równo i punkt za punkt, co doprowadziło do gry na przewagi. Od początku piłki setowe były po stronie gospodarzy. Set zakończył blok Mikhaila Scherbakova na Samie Deroo. Druga partia to identyczna sytuacja. Maksymalna przewaga w trakcie seta nie przekraczała dwóch punktów. W końcówce seta Dynamo Mokswa osiągnęło dwupunktową przewagę, po ataku Tsvetana Sokolova zespół miał pierwszą piłkę setową. Wykorzystali ją już przy pierwszej okazji, kiedy to przechodzącą piłkę wykorzystał Deroo.

Początek trzeciej partii należał do Kuzbassu, który szybko osiągnął trzy punktową przewagę (1:4). Potem w drużynie trenera Verbova wystąpił przestój i Dynamo zdobyło 4 punkty z rzędu. W środku seta przewagę osiągnęło później Dynamo (9:15), jednak goście również popadli w pewien marazm. Kuzbass zdobył 6 punktów z rzędu i set zaczynaliśmy od nowa. Dynamo jednak udało się wypracować dwupunktową, a potem do czteropunktową przewagę, której nie oddali do końca seta. Trzecią partię ponownie skończył belgijski skrzydłowy Sam Deroo.  Były siatkarz ZAKS-y był jedną z wyróżniających się postaci w tym meczu. Kuzbass Kemerovo nie poddawał się i atakował dalej. Otwarcie seta znowu należała do gospodarzy. Sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Dynamo Moskwa, skuszone możliwością zdobycia trzech punktów wzięło się do odrabiania strat. Przy stanie 17:13 dla Kuzbassu goście zdobyli dwa punkty z rzędu. W decydującej części seta, po autowym ataku Romana Pakshina zrobił nam się remis 19:19. Później mieliśmy zwrot akcji – Dynamo Moskwa osiągnęło 3 punkty przewagi (20:23), które szybko odrobili gospodarze. Chwilę później kontrę wykorzystał Pashkin i Kuzbass miał okazję na doprowadzenie do tie-breaka. Podobnie jak w pierwszym secie rozpętała się gra na przewagi. Kemerovo miało aż 4 piłki setowe w górze. Nie wykorzystali jednak żadnej. Kara przyszła szybko. Atak z 6. strefy skończył Deroo, a potem przechodzącą piłkę skończył Vadim Likhosherstov. Tak oto Dynamo Moskwa zanotowało piąte zwycięstwo z rzędu w tym sezonie Superligi.  

Kuzbass Kemerovo 1-3 Dynamo Moskwa (26:24, 22:25, 20:25, 26:28) 

 

Kuzbass Kemerovo: Igor Kobzar (3), Ivan Zaytsev (20), Evgeny Sivozelez (4), Aleksander Markin (3), Petar Krsmanovic (5), Mikhail Scherbakov (8), Vladimir Shishkin (libero), Alexey Obmochaev (libero) oraz Egor Krechetov, Bogdan Glivenko (1), Anton Karpukhov (5), Roman Pakshin (5) 

 

Dynamo Moskwa: Pavel Pankov (6), Tsvetan Sokolov (18), Sam Deroo (19), Yaroslav Podlesnykh (13), Ilia Vlasov (4), Vadim Likhosherstov (10), Alexey Kabeshov (libero), Evgeny Baranov (libero) oraz Cheslav Sventiskis, Anton Semyshev 

 

 

NIESPODZIANKA W NIZHNEVARTOVSKU 

Po meczu drużyn walczących o ligowe medale przyszedł czas na spotkanie, w którym grały zespoły liczące się bardziej w tych dolnych rejonach tabeli. W pojedynku Yugry Samotlor Nizhnevartovsk z Jenisejem Krasnojarsk umiarkowanymi faworytami byli goście z Krasnojarska, lepiej wyglądający personalnie od swoich rywali.

Dosyć niespodziewanie na prowadzeniu po pierwszym secie byli gospodarze. Nizhnevartovsk w okolicach środkowej części seta objął czteropunktowe prowadzenie. Krasnojarsk próbował gonić, ale drużyna prowadzona przez Valeriego Pyaskovky’ego nie oddała inicjatywy w tym secie.

Yugra zaskakiwała dalej, pewnie wygrywając drugą partię i nie pozostawiając złudzeń swoim rywalom z Syberii.

 

Trzeci set od początku do końca był niesamowicie wyrównany. Doszło do gry na przewagi. Gospodarze mogli sensacyjnie zakończyć mecz w trzech setach, mając 3 piłki meczowe w górze. Przy stanie 31:31 przewagę ponownie objął Jenisej. Set zakończył skuteczny blok Krasnojarska. Drużyna trenera Alexandra Klimkina chciała jak najprędzej doprowadzić do tie-breaka. W połączeniu z chęcią wygrania meczu za 3 punkty przez Nizhnevartovsk po raz kolejny mogliśmy obejrzeć wyrównaną partię. Przy stanie 20:20 gospodarze zdobyli 3 punkty z rzędu. Po ataku Vitaliego Papazova Yugra miała piłkę meczową. Jenisej jednak jeszcze próbował gonić – po atakach Todora Skrimova i Ivana Polyanskiego zrobiło się 24:23. Znakomicie grający w tym meczu Papazov nie pozwolił jednak swoim rywalom na zdobycie kolejnych punktów i obijając blok zakończył mecz. 

Yugra Samotlor Nizhnevartovsk 3-1 Jenisej Krasnojarsk (25:22, 25:18, 34:36, 25:23) 

 

Yugra Samotlor Nizhnevartovsk: Valentin Bezrukov (5), Vitaly Papazov (29), Egor Bogachev (12), Dmitry Makarenko (17), Kirill Piun (12), Yaroslav Verny (10), Nikita Vishnevetsky (libero), Ilia Kirillov (libero) oraz Yuri Tsepkov 

 

Jenisej Krasnojarsk: Valentin Strilchuk (1), Ivan Polyansky (16), Todor Skrimov (21), Ian Ereschenko (17), Alexander Kritsky (10), Dmitry Zhuk (11), Alexander Yanutov (libero) oraz Roman Zhos, Ivan PiskarevDanila Gavrilov  

 

 

DERBY ZENITU DLA KAZANIA 

I na sam koniec wisienka na torcie. Starcie dwóch drużyn kandydujących do mistrzostwa Rosji, czyli Zenit Kazań kontra Zenit Sankt Petersburg. Spotkanie, które elektryzowało każdego fana rosyjskiej siatkówki, pojedynek między dwoma dużymi firmami. Faworytem jednak był wielokrotny mistrz Rosji ze stolicy Tatarstanu. Spotkanie nie zawiodło, pomimo trzysetowego rezultatu dla Bartosza Bednorza i spółki.

Mecz od początku był zacięty, po stronie Kazania punktowali Maxim Mikhaylov i Earvin N’Gapeth. Francuski rozgrywający Sankt Petersburga Antoine Brizard uruchamiał swojego środkowego Ivana Yakovleva czy Oreola Camejo na lewym skrzydle. Pod koniec pierwszego seta to Zenit Sankt Petersburg rozdawał karty (20:22, 21:23), a po bloku na Mikhaylovie goście mieli piłkę setową. Po przerwie na żądanie Vladimira Alekny ciężar gry na swoje barki wziął Maxim Mikhaylov. Legenda klubu z Kazania skończył atak i posłał na drugą stronę asa serwisowego. Sankt Petersburg miał piłkę na zakończenie seta, której nie wykorzystał Victor Poletaev. Do gry na przewagi doprowadził Bartosz Bednorz, skutecznie obijając blok rywali. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo wpadli w dziurę. Później, walkę na siatce wygrał wpuszczony na boisko Denis Zemchenok i to Zenit Kazań miał piłkę setową. Atak potem skończył Ivan Yakovlev, jednak środkowy Sankt Petersburga popsuł zagrywkę, a potem błąd w rozegraniu popełnił Brizard, co dało prowadzenie drużynie Vladimira Alekny w tym meczu.

W drugim secie do stanu 12:10 Zenit cały czas prowadził dwoma punktami. Po błędzie Brizarda i po asie serwisowym Aleksandra Butki zrobiły się już cztery punkty przewagi. Do końca seta Zenit Kazań trzymał na takim dystansie swoich rywali. W ataku rozkręcał się Mikhaylov, rozgrywający Butko swobodnie dostarczał piłki, a Sankt Petersburg nie mógł nic poradzić na grę wicemistrza Rosji. Drugą partię autowym serwisem zakończył środkowy gości Igor Filippov.

W trzecim secie Zenit Kazań zaczął pewny krok po 3 punkty w tym meczu (16:12). Wtedy goście z Sankt Petersburga ruszyli w pościg. Atak popsuł Bednorz, kontrę wykorzystał Camejo, a zagrywki Yakovleva nie przyjął N’Gapeth. Gospodarze zdołali powrócić do dwupunktowej przewagi (19:17, 20:18, 21:19). Po kolejnym udanym ataku Mikhaylova na tablicy wyników widniał rezultat 22:19. Czas wziął wtedy Sammelvuo, co podziałało identycznie jak czas wzięty przez Alekne w pierwszym secie. Zenit Sankt Petersburg zdobył 3 punkty z rzędu i doprowadził do remisu. Po punkcie Ivana Yakovleva to jego drużyna prowadziła. Potem asem serwisowym popisał się Brizard i Zenit miał piłkę setową. Chwilę potem nastąpiło dobrze nam znane w tym meczu zjawisko – wyrównanie, tym razem w wykonaniu Kazania. Zespół z Sankt Petersburga, podczas gry na przewagi miał dwie piłki setowe, których nie udało im się wykorzystać. I nagle sytuacja obróciła się o 180 stopni. Po ataku Earvina N’Gapetha Zenit miał piłkę meczową. Trzeci set i w rezultacie cały mecz asem serwisowym zakończył Bartosz Bednorz. Zenit Kazań z szesnastoma punktami i jedną porażką na koncie aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Superligi. Sankt Petersburg na tę chwilę zajmuje 5. miejsce w tabeli. 

Zenit Kazań 3-0 Zenit Sankt Petersburg (27:25, 25:20, 28:26) 

 

Zenit KazańAleksandr Butko (3), Maxim Mikhaylov (19), Earvin N’Gapeth (13), Bartosz Bednorz (11), Artem Volvich (2), Alexander Volkov (5), Valentin Golubev (libero), Ilia Fedorov (libero) oraz Denis Zemchenok (1), Andrey SurmachevskiyMikhail Labinskii 

 

Zenit Sankt PetersburgAntoine Brizard (4), Victor Poletaev (9), Egor Kliuka (8), Oreol Camejo (8), Ivan Yakovlev (12), Igor Filippov (4), Sergey Melkozerov (libero) oraz Ivan Podrebinkin, Alexander Dyachkov 

 

 

Źródło: volleyservice.ru

Autor: Janusz Siennicki

UDOSTĘPNIJ
Radio GOL
Jedyne takie sportowe radio internetowe. RadioGOL.pl jako pierwsze w Polsce oferuje profesjonalną współpracę z klubami sportowymi, dla których prowadzone są regularne relacje NA ŻYWO. Ponadto serwis oferuje artykuły, transmisje, komentarze i analizy profesjonalnych ekspertów, specjalizujących się w szerokim wachlarzu dyscyplin sportowych.