Mecz na szczycie i mecz na dole tabeli PGE Ekstraligi zainaugurują piątą kolejkę rozgrywek. Ligowy outsider, Ostrovia, przyjedzie do Wrocławia, natomiast w meczu ekip niepokonanych Motor Lublin podejmie Unię Leszno.
Ostrovia w tym sezonie rozczarowuje przede wszystkim postawą juniorów, którzy byli najlepszymi na zapleczu Ekstraligi, ale też i wynikami Olivera Berntzona czy Tomasza Gapińskiego. Regularne porażki pokazują, że nieprzypadkowe były typowania beniaminka do spadku już w pierwszym ekstraligowym sezonie. Sparta natomiast jest wielkim rozczarowaniem – po inauguracyjnej wygranej na Olimpijskim z Apatorem zanotowała serię porażek, a w ostatnim meczu tylko po dwa punkty zdobyli Gleb Czugunow i Tai Woffinden. Jeśli na kimś mistrzowie Polski mieliby się „odkuć”, to właśnie na Ostrovii. Każdy inny wynik będzie oznaczał duże problemy obrońców tytułu.
Trudniej wskazać faworyta meczu Motoru Lublin z Unią Leszno – nawet osłabiona brakiem Dominika Kubery drużyna gospodarzy jest w stanie tę dziurę załatać najlepszą parą juniorską ligi – Wiktorem Lampartem i Mateuszem Cierniakiem – a także Jarosławem Hampelem, który po nie najlepszym początku sezonu zaprezentował się fantastycznie i w poprzedniej kolejce (12 punktów w wygranym 48:42 meczu w Toruniu), i w ćwierćfinale IMP (komplet w Poznaniu). Niezmiennie dobrze spisują się też Mikkel Michelsen i Maksym Drabik. W ekipie leszczyńskiej natomiast po kontuzji pojawił się z powrotem Damian Ratajczak, a dwucyfrowe wyniki z Ostrovią uzyskali m.in. rozczarowujący ostatnio Piotr Pawlicki i Jaimon Lidsey.
Autor: Wojciech Nowakowski
Foto: Patryk Kowalski