Niedzielne granie w 27. kolejce LaLiga zakończymy, miejmy nadzieję hitowym starciem. Na San Mames miejscowy Athletic Bilbao podejmie Barcelonę.
Podopieczni Ernesto Valverde notują bardzo dobry sezon. Na ten moment Baskowie zajmują 5. miejsce w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. Wszystko na to wskazuje, że zobaczymy tę drużynę w Europejskich Pucharach w następnym sezonie.
Dziś jednak Athletic Bilbao czeka trzecie już w tym sezonie starcie z Barceloną. W październiku skromne zwycięstwo dzięki bramce Marca Guiu odniosła Barca. Z kolei pod koniec stycznia w Pucharze Króla po dogrywce 4:2. wygrali „Rojiblancos’. Dziś może być trudno o podobny wynik.
Ernesto Valverde nie będzie dziś miał do dyspozycji przede wszystkim Nico Williamsa. Ten pauzuje kolejny mecz za czerwoną kartkę w meczu z Betisem. Poza tym nie zagrają dziś kontuzjowani Ander Herrera, Dani Vivian i Yuri Berchiche. To znaczące osłabienia.
Barcelona wydaje się, że złapała wiatr w żagle. Robert Lewandowski i spółka nie zaznali porażki od słynnego meczu z Villarrealem. Wtedy to „Żółta Łódź Podwodna” okazała się lepsza 5:3. Następnie podopiecznym Xaviego przydarzyły się 4 zwycięstwa i tylko 2 remisy. Dziś czeka ich bardzo trudne starcie.
Bardzo ważna będzie dziś dyspozycja Roberta Lewandowskiego. Polak został wybrany najlepszym piłkarzem lutego w LaLiga. To wszystko dzięki strzeleniu czterech goli w pięciu spotkaniach.
Autor: Krzysztof Małek