Minionej nocy San Antonio Spurs pokonali Orlando Magic 132:114. Jeremy Sochan spędził na parkiecie 32 minuty i ponownie był jednym z najlepszych zawodników swojego zespołu. Mecz zakończył z drugim w karierze double-double. Zdobył 29 punktów i miał 11 zbiórek (11/19 z gry, 3/6 za trzy, 4/6 z linii), a także dwiema asystami i jednym przechwytem.

Dla Sochana był to drugi najlepszy wynik jeśli chodzi o punkty i zbiórki. Jego rekordy kariery to 30 punktów przeciwko Phoenix Suns 28 stycznia oraz 13 zbiórek przeciwko Indiana Pacers 2 marca. 

Jeremy jest też pierwszym debiutantem w historii Spurs, który w jednym meczu zdobył co najmniej 29 punktów i miał 11 zbiórek oraz trafił przynajmniej trzy razy za trzy punkty.

Już w pierwszej kwarcie Spurs zdobyli 38 punktów i odskoczyli rywalom na dziewięć „oczek”. Magic walczyli, zmniejszyli stratę do sześciu punktów do przerwy (61:67), ale po zmianie stron podopieczni trenera Gregga Popovicha znów dyktowali warunki i kontrolowali przebieg spotkania.

– Wszyscy zagraliśmy dziś bardzo dobrze, zarówno w ataku, jak i w obronie. Robię to w czym czuję się dobrze. Najpierw skupiam się na obronie, a potem atak często przychodzi sam. Na uczelni miałem inną rolę w zespole, dlatego niektórzy mogą być zaskoczeni, że zdobywam tyle punktów, ale taką miałem wtedy rolę, takie były wobec mnie oczekiwania. Tutaj dostaję szansę i możliwość rozwoju, mogę nie tylko być graczem wnoszącym energię do gry – mówił po meczu Sochan.

W spotkaniu przeciwko Magic Jeremiego wspierali kibice z Polski, którzy polecieli do San Antonio na trzy mecze Spurs. – To niesamowite, dziękuję im za wsparcie. To dużo dla mnie znaczy – przyznał po meczu Sochan.

– Jeremy Sochan i Zach Collins zagrali dziś znakomicie. Kiedy trafiasz 22 razy za trzy punkty jako drużyna, to musisz mieć dobry dzień, takie są zasady. Przyjemnie się to oglądało, ale co najważniejsze, mieliśmy 39 asyst, co jest fantastycznym wynikiem – powiedział po meczu trener Popovich.

Warto dodać, że w Orlando Magic gra Paolo Banchero, który jest faworytem w wyścigu po nagrodę dla najlepszego debiutanta sezonu. W tym spotkaniu wypadł jednak gorzej od Polaka. Zdobył co prawda 27 punktów i miał sześć zbiórek, ale kiedy przebywał na boisku jego zespół przegrał ten okres różnicą aż 20 „oczek”. Dla porównaniu wskaźnik +/- przy nazwisku Sochana wynosił w tym spotkaniu aż +18.

Do końca sezonu Spurs zostało 14 meczów. Najbliższe to:

  • 15/16 marca (noc ze środy na czwartek): San Antonio Spurs – Dallas Mavericks godz. 01:30
  • 17/18 marca (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies godz. 01:00
  • 19 marca (niedziela): San Antonio Spurs – Atlanta Hawks godz. 21:00
  • 21/22 marca (noc z wtorku na środę): New Orleans Pelicans – San Antonio Spurs godz. 01:00
  • 22/23 marca (noc ze środy na czwartek): Milwaukee Bucks – San Antonio Spurs godz. 01:00

źródło: info.pras. Jeremy Sochan – biuro prasowe

UDOSTĘPNIJ