Jeremy Sochan został wybrany do meczu Wschodzących Gwiazd – Jordan Rising Stars, gdzie zagrają debiutanci, drugoroczniacy oraz młodzi zawodnicy z zaplecza NBA.

Jeremy doznał urazu pleców w ostatnim meczu i nie zagra dzisiaj przeciwko Sixers. Jego występ w kolejny meczu Spurs stoi pod znakiem zapytania. Jestem podekscytowany i szczęśliwy. Ciężko pracowałem, a zaproszenie do takiego wydarzenia to świetne uczucie. Kiedy dorastałem, z uwagi na różnicę czasu, musiałem wstawać bardzo wcześnie, żeby móc je obejrzeć. To zawsze była część mojego dzieciństwa i cieszę się, że teraz to ja jestem tego częścią – skomentował powołanie do Jordan Rising Stars Jeremy Sochan.

– Chcę być sobą i dobrze się bawić. Czuję, że wielu zawodników będzie chciało się pokazać, że będą bardzo zaangażowani. Ja chcę być częścią tego wydarzenia, niech ta gra przyjdzie do mnie – powiedział Sochan. – Jako dzieciak zawsze jakoś tak czułem, że trafię do NBA. Miałem wysokie oczekiwania wobec tego, co mogę osiągnąć zarówno w lidze, jak i w życiu. To nie tak, że wyznaczam sobie tego typu cele, one po prostu pojawiają się, kiedy grasz dobrze i jesteś sobą. Niektóre rzeczy na pewno chcę osiągnąć, jak na przykład mistrzostwo, to jest mój cel. Inne osiągnięcia są świetne, ale przecież to nie jest jeszcze koniec – dodał. 

– Nie uważam, by nominacja była niespodzianką. To pokazuje, jaką pracę wykonałem ja, moi koledzy z zespołu i trenerzy. To jest tego świadectwo. Od pierwszego dnia we mnie wierzyli, a to najważniejsza rzecz, jaką możesz mieć jako zawodnik, ludzi dookoła ciebie, którzy chcą, byś stał się lepszy. To organizacja, która wierzy w rozwój graczy. Bardzo mi pomogli – podkreślił.

– Udział w tym wydarzeniu to dla mnie kolejna okazja do rozwoju. Nowe znajomości i rozmowy. Fajnie będzie też zobaczyć się znowu z innymi debiutantami. Byliśmy ze sobą, zanim trafiliśmy do NBA, czy to podczas treningów przed draftem czy podczas draftu. Przed sezonem często się widywaliśmy. To będzie okazja do spotkania z nimi, krótką rozmowę o sezonie, ich oczekiwaniach i też nauki od nich – przyznał. 

W najnowszym, comiesięcznym zestawieniu – rankingu debiutantów według oficjalnej strony NBA, Jeremy Sochan zajmuje 7. miejsce. To najwyższe jak do tej pory miejsce Polaka. Wcześniej zajął 9. lokatę.

Co trzeba wiedzieć o Jordan Rising Stars?

W sumie do Jordan Rising Stars asystenci trenerów NBA wybrali 11 debiutantów i 10 drugoroczniaków oraz siedmiu zawodników z G League, czyli zaplecza NBA. Z tych 21 graczy NBA wybrane zostaną trzy drużyny, a czwartą będą gracze z G League.

Gasol, Noah i Williams wybiorą swoje drużyny poprzez NBA Rising Stars Draft, który odbędzie się w późniejszym terminie (nie podano jeszcze kiedy). Natomiast Terry, obecny asystent trenera Jazz i były główny trener Grand Rapids Gold w G League, będzie trenował drużynę graczy z zaplecza NBA.

W Jordan Rising Stars rozegrane zostaną trzy mecze – półfinały i finał. Spotkania nie będą na czas, ale do określonej liczby punktów. Półfinały wygra ten, kto pierwszy osiągnie 40 punktów, a finał grany będzie do 25 punktów.

Wydarzenie w którym weźmie udział Jeremy Sochan odbędzie się w piątek 17 lutego. W Polsce będzie to noc z piątku na sobotę, początek o godz. 3:00. W sobotę 18 lutego odbywać się będą konkursy (m.in. wsadów i trójek), a w niedzielę tradycyjny Mecz Gwiazd.

Sochan jest pierwszym debiutantem w Spurs od czasu Tima Duncana, a więc od sezonu 1997/98, który notuje średnio co najmniej 10 punktów na mecz

Sochan jest jednym z dwóch debiutantów w tym sezonie NBA, którzy mogą pochwalić się zdobyczą 400 punktów, 200 zbiórek i 100 asyst. Drugim jest Paolo Banchero z Orlando Magic, który jest faworytem do nagrody dla najlepszego debiutanta.

Warto odnotować, że 28 stycznia przeciwko Phoenix Suns, Jeremy został dopiero piątym nastolatkiem w historii NBA, który zdobył co najmniej 30 punktów i miał osiem zbiórek oraz pięć asyst w meczu. Wcześniej takim osiągnięciem mogli pochwalić się tylko – LeBron James, Kevin Durant, Luka Doncic i Zion Williamson. 


źródło: info.pras. Jeremy Sochan – biuro prasowe

UDOSTĘPNIJ