Zanim Plusliga wróci do regularnego rozgrywania kolejek w nowym roku, to najpierw musiała odrobić zaległości, które zostały spowodowane wymuszonymi przerwami praktycznie wszystkich drużyn. Rozegrano zaległe mecze kolejek numer 9 i 3.
GIEKSA NIE DAŁA RADY SKRZE
W pierwszym meczu rozegranym w 2021 roku GKS Katowice nie sprostał zadaniu i przegrał 0-3 z PGE Skrą Bełchatów. Dwa pierwsze sety padły łupem siatkarzy Michała Mieszko Gogola, którzy prowadzili również przez praktycznie całą trzecią partię. Wtedy podopieczni Grzegorza Słabego obudzili się i ruszyli do ataku. Set rozgrywał się na przewagi, a katowiczanie mieli nawet piłki setowe i mieli szansę na przedłużenie pojedynku. Spokój i opanowanie po stronie Pszczół przeważyły i to oni cieszyli się ze zwycięstwa za trzy punkty. W drużynie GKS-u zawiodła mała skuteczność Jakuba Jarosza oraz dosyć słabsza postawa Kamila Kwasowskiego i Adriana Buchowskiego. Dobrą zmianę dał rezerwowy atakujący Wiktor Musiał. Natomiast po drugiej stronie siatki fantastyczny mecz zagrał Milad Ebadipour oraz bardzo dobrze pokazał się Taylor Sander, para środkowych Mateusz Bieniek i Norbert Huber ponownie zagrała na znakomitym procencie w ataku. Blokujący GKS-u mieli ogromne problemy z zatrzymaniem ataków zawodników Skry. Mocną stroną 3. ekipy ostatniego sezonu była skuteczność na kontrach i lepsza gra blokiem.
Najlepiej punktujący zawodnicy: Adrian Buchowski – 12 punktów (11/21, 52% skuteczności, 1 as serwisowy), Kamil Kwasowski – 12 punktów (8/19, 50% skuteczności, 2 asy serwisowe, 1 blok), Milad Ebadipour – 18 punktów (16/27, 59% skuteczności, 2 bloki)
Skuteczność w ataku: 52% do 59% dla PGE Skry Bełchatów
Skuteczność w przyjęciu: 54% do 47% dla GKS-u Katowice
Asy serwisowe: 3 do 8 dla PGE Skry Bełchatów
Bloki punktowe: 2 do 8 dla PGE Skry Bełchatów
GKS Katowice 0-3 PGE Skra Bełchatów (19-25, 22-25, 31-33)
MVP: Milad Ebadipour
GKS Katowice: Jan Firlej (2), Jakub Jarosz (5), Adrian Buchowski (12), Kamil Kwasowski (12), Jan Nowakowski (3), Miłosz Zniszczoł (6), Dustin Watten (libero), Dawid Ogórek (libero) oraz Jakub Nowosielski, Wiktor Musiał (11), Jakub Szymański, Emanuel Kohut
PGE Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz (1), Dusan Petkovic (13), Taylor Sander (16), Milad Ebadipour (18), Mateusz Bieniek (11), Norbert Huber (10), Kacper Piechocki (libero) oraz Mihalo Mitic, Karol Kłos (1)
Proszę państwa – siatkarski rok 2021 otwieramy zwycięstwem i to bez straty seta! 🔥🔥🔥#PGE #KATBEL pic.twitter.com/E0pUH0PQdz
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) January 3, 2021
NYSA TWARDA JAK STAL, LECZ BEZ ZWYCIĘSTWA Z WICEMISTRZEM
Falująca z formą VERVA Warszawa ORLEN Paliwa ponownie stoczyła wyrównany bój ze Stalą Nysa. Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, to ze zwycięstwa mogli się cieszyć siatkarze beniaminka Plusligi. Pierwszy set nie zwiastował pięciosetowej walki, ponieważ siatkarze Andrei Anastasiego zdemolowali Stal 25-10. Potem goście dostali wiatru w żagle i wygrali dwa kolejne sety. Siatkarze VERVY zdołali doprowadzić do tie-breaka, lecz byli bardzo blisko straty dwóch punktów w tym meczu. Udało im się zdobyć przewagę podczas gry na przewagi i finalnie odnieść drugie zwycięstwo nad Stalą w tym sezonie.
Stołeczną drużynę do triumfu poprowadził Bartosz Kwolek, asystował mu Michał Superlak. Klasycznie bardzo dobrze w bloku, ale i w ataku zagrali Andrzej Wrona i Piotr Nowakowski. Ogromnego pecha w tym meczu miał Artur Szalpuk – przyjmujący reprezentacji Polski delikatnie pisząc nie rozgrywa najlepszego sezonu, ale jego pojawienie się na boisku w 4 secie wprowadziło świeżość w grze VERVY. Popularny Szalupa musiał jednak opuścić boisko w tie-breaku z powodu skręcenia stawu skokowego (jak się później okazało uraz jest niegroźny). W zespole Stali ponownie pierwsze skrzypce grał Wassim Ben Tara, zaraz po nim udany mecz rozegrał Kamil Długosz. Marcin Komenda bardzo często korzystał z usług swoich środkowych, Moustaphy M’Baye i Mariusza Schamlewskiego. Podstawowy środkowy Stali, Bartłomiej Lemański nie brał udziału w tym spotkaniu z powodu kontuzji. Nysanie atakowali na praktycznie identycznym procencie co VERVA, jednak miała zdecydowanie gorsze przyjęcie.
Najlepiej punktujący zawodnicy: Michał Superlak – 20 punktów (16/33, 48% skuteczności, 3 asy serwisowe, 1 blok punktowy), Wassim Ben Tara – 26 punktów (25/45, 56% skuteczności, 1 as serwisowy)
Skuteczność w ataku: 52% do 51% dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
Skuteczność w przyjęciu: 57% do 39% dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
Asy serwisowe: 9 do 7 dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
Bloki punktowe: 12 do 7 dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 3-2 Stal Nysa (25-10, 22-25, 23-25, 25-22, 20-18)
MVP: Bartosz Kwolek
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Angel Trinidad de Haro (5), Michał Superlak (20), Bartosz Kwolek (18), Igor Grobelny (6), Andrzej Wrona (12), Piotr Nowakowski (15), Damian Wojtaszek (libero) oraz Michał Kozłowski (1), Jakub Ziobrowski (4), Artur Szalpuk (7)
Stal Nysa: Marcin Komenda (3), Wassim Ben Tara (26), Bartosz Bućko (4), Łukasz Łapszyński (14), Maciej Zajder, Moustapha M’Baye (10), Kamil Dembiec (libero), Michał Ruciak (libero) oraz Patryk Szczurek, Michał Filip (1), Kamil Długosz (10), Mariusz Schamlewski (9)
Nie było ładnie, nie było efektownie, ale 2021 rok zaczynamy od zwycięstwa. 💪 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa po thrillerze pokonała w Arenie Ursynów 3-2 (25:10, 22:25, 23:25, 25:22, 20:18) Stal Nysa. 🏐
— VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (@vervawarszawapl) January 5, 2021
MVP: Bartosz Kwolek. pic.twitter.com/9Kjt3Y6OHk
JASTRZĘBSKI WĘGIEL ZA MOCNY DLA GKS-U
Trzy dni po spotkaniu ze Skrą siatkarzy GKS-u Katowice czekał jeszcze bardziej wymagający przeciwnik – Jastrzębski Węgiel. Będący pod formą siatkarze Gieksy nie mieli większych szans ze świetnie poukładaną drużyną prowadzoną przez Luke’a Reynoldsa. GKS pokazał charakter tylko w pierwszym secie, który przegrali na przewagi i w którym byli blisko zwycięstwa. W drugim pewnie triumfowali jastrzębianie. Trzecia partia była dosyć wyrównana tylko do jej końcówki – potem inicjatywa była tylko i wyłącznie po stronie Pomarańczowych, którzy ostatecznie zwyciężyli 3-0. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mieli ogromną przewagę w bloku i lepszą zagrywkę. Skuteczność nie była imponująca, jednak nadal lepsza niż w drużynie Gieksy. Do formy wraca Tomasz Fornal, który w pełni wywiązał się z obowiązku lidera w swoim zespole. Atakujący drużyny gości Jakub Jarosz zagrał już zdecydowanie lepiej niż w spotkaniu ze Skrą, swoją skutecznością na środku pomagał też Miłosz Zniszczoł. Tym razem dwaj przyjmujący, Kamil Kwasowski (45% skuteczności) i Adrian Buchowski (ledwo 31% skuteczności) zdecydowanie zawiedli.
Najlepiej punktujący zawodnicy: Tomasz Fornal – 16 punktów (12/18, 67% skuteczności, 2 asy serwisowe, 2 bloki punktowe), Jakub Jarosz – 15 punktów (14/27, 52% skuteczności, 1 as serwisowe)
Skuteczność w ataku: 52% do 49% dla Jastrzębskiego Węgla
Skuteczność w przyjęciu: 57% do 49% dla Jastrzębskiego Węgla
Asy serwisowe: 4 do 4
Bloki punktowe: 13 do 2 Jastrzębskiego Węgla
Jastrzębski Węgiel 3-0 GKS Katowice (26-24, 25-18, 25-18)
MVP: Tomasz Fornal
Jastrzębski Węgiel: Lukas Kampa (1), Mohamed Al Hachdadi (11), Yacine Louati (3), Tomasz Fornal (16), Juri Gładyr (7), Michał Szalacha (9), Jakub Popiwczak (libero) oraz Eemi Tervaportti, Jakub Bucki (2), Rafał Szymura (5), Grzegorz Kosok (1)
GKS Katowice: Jan Firlej (3), Jakub Jarosz (15), Adrian Buchowski (5), Kami Kwasowski (5), Jan Nowakowski (5), Miłosz Zniszczoł (6), Dustin Watten (libero) oraz Jakub Nowosielski, Wiktor Musiał, Jakub Szymański (2), Sławomir Stolc, Emanuel Kohut
Koniec. Jastrzębski Węgiel – GKS Katowice 3:0 (26:24, 25:18, 25:18). MVP: Tomasz Fornal. Jaki początek, taki cały rok? Oby! 13 zwycięstwo naszej drużyny w tym sezonie. PS. Pamiętacie, jakie ruchy ostatnio trenowali nasi siatkarze? 😉#PlusLiga #JASKAT pic.twitter.com/6T0jviRtdF
— Jastrzębski Węgiel (@KlubJW) January 6, 2021
KTO ZAGRYWA, TEN WYGRYWA – ZWYCIĘSTWO ASSECO RESOVII W BĘDZINIE
Widmo spadku jest coraz bliżej MKS-u Będzin, a jest jeszcze bliżej po wczorajszym przegranym meczu z Asseco Resovią Rzeszów. Duma Podkarpacia wygrała te spotkanie 3-1, jednak nie bez problemów. Rzeszowianie osiągali przewagę nad Będzinem w okolicach końcówki wygranych przez siebie partii, jedynie w czwartym secie odnieśli pewną wygraną. Siatkarzom Jakuba Bednaruka udało się urwać swoim rywalom jednego seta i ich gra wtedy mogła się nawet podobać. Jednak tylko tyle mogli zaoferować gospodarze.
Asseco Resovia miała dwie skuteczne bronie w tym meczu – zagrywkę oraz Karola Butryna. Pierwszym elementem podopieczni Alberto Giulianiego rozbili swoich rywali zagrywając aż 17 asów serwisowych! Natomiast drugi z solidnych punktów Sovii, czyli Karol Butryn był w niesamowitej dyspozycji i brał na swoje barki ciężar całej gry. Zawodziło lewe skrzydło – ani Klemen Cebulj, ani Rafał Buszek (który zmienił w trakcie meczu powracającego po kontuzji Nicolasa Szerszenia) nie zaliczą tego meczu do udanych, lecz Fabian Drzyzga nie zawsze rozpieszczał swoich dwóch skrzydłowych dobrze rozegranymi piłkami. Dobrze prezentowali się za to środkowi, Jeffrey Jendryk oraz Timo Tammemaa. W zespole MKS-u Będzin najskuteczniej grał nie Rafał Faryna, nie Jose Ademar Santana, ale Rafał Sobański (60% skuteczności w ataku). Faryna i Santana byli jednak najlepiej punktującymi ostatniej drużyny w ligowej tabeli. Na środku siatki dominował Tomasz Kalembka, który skończył 67% ataków i dołożył do tego 4 punktowe bloki.
Najlepiej punktujący zawodnicy: Rafał Faryna – 17 punktów (13/27, 48% skuteczności, 4 bloki punktowe), Karol Butryn – 26 punkty (20/29, 69% skuteczności, 4 asy serwisowe, 2 bloki punktowe)
Skuteczność w ataku: 55% do 60% dla Asseco Resovii Rzeszów
Skuteczność w przyjęciu: 37% do 47% dla Asseco Resovii Rzeszów
Asy serwisowe: 4 do 17 dla Asseco Resovii Rzeszów
Bloki punktowe: 8 do 7 dla MKS-u Będzin
MKS Będzin 1-3 Asseco Resovia Rzeszów (21-25, 25-23, 20-25, 16-25)
MVP: Karol Butryn
MKS Będzin: Thiago Veloso, Rafał Faryna (17), Rafał Sobański (13), Jose Ademar Santana (16), Artur Ratajczak (1), Tomasz Kalembka (8), Szymon Gregorowicz (libero) oraz Łukasz Makowski, Michał Godlewski (1), Dominik Teklak, Bartosz Gawryszewski (2), Bartosz Schmidt
Asseco Resovia Rzeszów: Fabian Drzyzga (4), Karol Butryn (6), Nicolas Szerszeń, Klemen Cebulj (15), Jeffrey Jendryk (8), Timo Tammemaa (14), Michał Potera (libero), Bartosz Mariański oraz Rafał Buszek (6), Bartłomiej Krulicki (4)
Wracamy do Rzeszowa z kompletem punktów!@mksbedzinsa – Asseco Resovia 1:3 pic.twitter.com/XGWtGmItUH
— Asseco Resovia (@AssecoResovia) January 7, 2021
Źródło: plusliga.pl
Autor: Janusz Siennicki