Dzisiaj o godzinie 20:45 odbędzie się bardzo ciekawy pojedynek. Andrij Szewczenko już w trzecim meczu jako nowy trener Genoi podejmie swój były klub – AC Milan. Emocji na pewno nie zabraknie!
Milanowi po świetnym starcie w lidze udawało się przez jakiś czas wspólnie z Napoli liderować tabeli. Podopieczni Pioliego przegrali jednak dwa ostatnie spotkania w Serie A i pozwolili odskoczyć Neapolitańczykom. Jeśli poniosą porażkę również dzisiaj, pierwszy raz od 2019 roku będą musieli uznać wyższość rywala trzy razy z rzędu. W drużynie Milanu zdecydowanie pogorszyła się też defensywa – Rossoneri stracili 16 bramek w ostatnich dziewięciu meczach. Nawet powrót Mika Maignana do bramki nie pomógł – Francuz po powrocie stracił trzy gole (w ostatnim meczu z Sassuolo). Inni zawodnicy linii obronnej również nie są w dobrej formie – w spotkaniu z Sassuolo Simon Kjær strzelił gola samobójczego, a Romagnoli zobaczył czerwoną kartkę. W bezpośrednich meczach Milan nie ma jednak problemów z Rossoblu. Drużyna z San Siro wygrała sześć z ostatnich dziewięciu spotkań z tym rywalem.
Andrij Szewczenko po niewątpliwym sukcesie, jakim było dotarcie do ćwierćfinału Euro z reprezentacją Ukrainy, otrzymał bardzo trudne zadanie. Objął przecież drużynę, która wygrała tylko jeden mecz w obecnym sezonie i znajduje się w strefie spadkowej. Genoa jest najlepsza w lidze, jeśli chodzi o remisy – ma ich 7 na koncie. Jest na 15. miejscu zarówno w strzelonych, jak i straconych bramkach. Efekt „nowej miotły” niestety nie zadziałał, ponieważ drużyna Ukraińca jeszcze nie zdobyła bramki, od czasu kiedy zasiadł na ławce jako trener. A najtrudniejsze mecze jeszcze przed byłym napastnikiem Milanu – Genoa ma w najbliższym miesiącu do rozegrania mecze z: Milanem, Juventusem, Lazio oraz Atalantą.
Julian Cieślak-Sokołowski
